Jeśli ktoś uważa, że końcówka była zaskakująca, to ja się nie zgadzam. Ostatnie minuty filmu zmieniły go z intrygującego dramatu psychologicznego w zwykły horror klasy C. Dla mnie byłoby zaskoczeniem: A - gdyby "piesek" utłukł dziewczynę z zazdrości o Pana, B - gdyby dziewczyna utłukła Pana i zaraz okazałoby się, że to "piesek" namotał intrygę, bo był zboczonym sado-masochistą i chciał zagarnąć majątek i życie Pana. Dziewczyna oczywiście trafiłaby do więzienia. C - okazuje się po czasie, że dziewczyna mieszka w domu Pana, korzysta z jego majątku i opiekuje się... dwoma pieskami.