Dlaczego dr Strange nie uleczył swoich rąk tym śmiesznym oczkiem? Dlaczego nie ożywił The Ancient One przy użyciu tegoż? Dlaczego wielki mag grany przez Mikkelsena przez pół filmu nie daje rady z jakimś nowicjuszem, ale strażnika, który strzeże jedną z trzech najważniejszych lokacji na ziemi , zabija w 10 sekund?
Nie zachwycił mnie ten film ale akurat na Twoje zarzuty mam odpowiedz
Nie uleczył rak śmiesznym oczkiem bo 1) używa się go w sytuacjach skrajnych jak ratowanie ludzkości a nie kontuzja, 2) zrozumiałam ze wybrał los obrońcy ziemi wiec nie dość ze niepotrzebne mu są już super sprawne ręce to jakby cofnął się do czasu sprzed wypadku to chyba by musiał się uczyć wszystkiego od początku
Nie ożywił AO bo ona sama powiedziała ze to jest jej koniec. Ze we wszystkich scenariuszach umierała w tym momencie wiec nie dało się jej uratować bo i tak by umarła
To z problemem z nowicjuszem jest rzeczywiście trochę denerwujące i najciężej tego bronić. Ale chyba to miało być pokazanie talentu Strangea
Ty tak serio? W tym nic nielogicznego nie ma. Od zawsze wiadomo, że zabawa z czasem źle się kończy.
Nonsens.
Masz kilka przykładów z życia:
1. Czas letni i zimowy - jakoś nikt od tego nie umarł.
2. Zakrzywienie czasoprzestrzeni - naturalne.
3. Bieg na 100m i tysiąc innych dyscyplin sportowych - dobra zabawa
zabawa czasem.Zmiana czasu źle działa na organizm i w tym czasie jest więcej samobójstw - więc tak, umarli. A co mają do tego sporty to nie mam pojęcia.