Tak, jego własna wyobraźnia :)

Jego jedynym ograniczeniem jest to, że mimo wszystko jest śmiertelnikiem, więc bez przygotowania jest podatny na różne ataki czy to fizyczne czy inne, choć chroni go auto-shield, która jest w stanie wytrzymać ataki Silver Surfera. Jednak Sorcerer Supreme w uczciwej walce to nieprawdopodobnie wysoki poziom, jest w stanie pokonać praktycznie każdego, a klasyczny Strange to już Top 10 Marvela bez dwóch zdań. Ogólnie to genialna postać i film z nim w roli głównej to będzie coś:)

Sam tego nie czytałem, ale znajomy mówił mi kiedyś, że pokonał nawet Death. To prawda?

Coś kojarzę, ale dawno nic nie czytałem ze Strangem, z Death coś było i chyba faktycznie to wygrał, ale ciężko mi powiedzieć gdzie to było i jak to dokładnie wyglądało.

jest materiał portalu ign
https://www.youtube.com/watch?v=nKtrxfkQVbc
jeśli znacie angielski to całkiem przyjemne i skompresowane wprowadzenie.

No to żeby nie robiono z niego nie wiadomo jakiego kozaka to uprzejmie informuję że mimo że Strange robił co mógł (był agresorem) to i tak dostał bęcki od Ghost Ridera ;)

A on ostatecznie nie zniszczył/zapieczętował Zaratosa w defenders czy midnight sons? Chodzi o te stare komiksy, których nie pamiętam gdzie Strange organizuje grupę do walki z wyzwolonym od Johnego Zaratosem?

Nie czytałem tego. W opisach historii Zarathosa pisze że w czasie walki z Midnight Sons Blade miał jakiś cudo mieczyk którym zamienił Zarathosa w kamień. Natomiast nie trafiłem na żadne info na temat uczestnictwa Strange'a w tejże bitwie :)

myslicie ze strange bedzie miał kamien czasu ,zeby podrozowac w czasie

Myślę że jeżeli tak jeszcze nie w tym filmie. Marvel szykuje przeskok w stronę magii i wątpię by dodatkowo już na starcie chciał się jeszcze zapętlać w podróże w czasie. Co za dużo to niezdrowo ;)

No chyba że to będzie ciąg dalszy historii o Kamieniach Nieskończoności i przygotowanie na Avengerów 3 ;)

Tak mówią pogłoski. Jeden będzie miał Strang, a jeden Warlock (guardians of the galaxis 2)
Chodziły też plotki o inhumans, ale to już po infinity wars.

Podobno po kefirze dopadało go niemiłosierne rozwolnienie, ale to tylko pogłoski. Któż wie jak było naprawdę...:-)