Jak w temacie,
Poza takimi rzeczami jak Wang wspominający o Avengersach.
Mnie bardzo zaciekawiło scena, jak Strange podczas jazdy samochodem gada przez telefon o gościu co doznał uszkodzenia nóg podczas latania w jakieś nowoczesnej zbroi. Czy to jest nawiązanie do Civil War i wypadku WarMachine? Komuś udało się wyłapać inne ciekawostki???
Zauważyłem nawiązanie do Sherlocka. Londyńskie sanktuarium znajduje się na ulicy o bardzo podobnej nazwie do Baker Street. Poza tym, chyba nic. No jeszcze Thor po napisach.
czyli to było Londyńskie sanktuarium? też tak myślałem przez prawie cały film, ale to w takim razie kiedy przenieśli się do Nowego Jorku, skoro Strange został mistrzem tego sanktuarium?
Być może Asgard jest tak zagrożony, że Loki stwierdził że musi się ujawnić. Bez Odyna nie dadzą rady.
Nie być może, tylko na pewno Asgard jest zagrożony i to najprawdopodobniej ze strony bogini Hel/Heli
Ma być Ragnarok, więc zagraża im po prostu koniec świata;-) W sumie sami ten świat mają unicestwić, tłukąc się między sobą.
No ale Ragnarok oznacza też koniec nie tylko ich świata, ale wszystkich dziewięciu, po czym nastanie nowy świat bez wojen i przemocy.
Wieżowiec Avengers nie jest nawiązaniem ani Easter eggiem. MCU tworzy jedną całość, więc ta wieża tam być musiała.
Szpital w którym pracował Strange to Metro-General Hospital, ten sam w którym pracowała Claire z JJ, DD oraz LC i w którym Frank przebywał dwukronie w DD2 (raz kiedy szukał tego ocalałego gościa i drugi kiedy został ranny u Iroli).
Skoro o tym wspomniałeś, to jak Strange operował faceta z kulą w głowie, to czy to nie był Punisher?
No to teraz mnie zagięłaś powiem szczerze... :D Chciałem podać za argument "przeciw" to, że po operacji rodzina uratowanego dziękowała Stephenowi, ALE przecież przed gościem z kulą operował przecież kogoś innego.
Pod linkiem poniżej zrzut ekranu z serialu kiedy Karen ogląda zdjęcia rentgenowskie Franka: http: //static8.opensubtitles .org/gfx/thumbs/ 6/1/6/5/ 4935616.jpg (usunąć spacje)
Nie pamiętam dokładnie w którym miejscu znajdowała się kula postrzelonego w filmie. Dodatkowo była mowa o tym, że to jakiś pocisk wojskowy pokryty czymśtam (więc musiał być jakiś high-end a nie zwykły) + kolega-doktor Strange'a stwierdził zgon.
Ciekawa teoria, fajnie gdyby znalazła potwierdzenie :)
Ja też właśnie przez tą rodzinę na początku odrzuciłam tą teorię, ale stwierdziłam, że i tak warto się nią podzielić. I teraz, jak napisałeś o tym wcześniejszym pacjencie to zrobiło się to jeszcze bardziej prawdopodobne.
Byłby to fajne rozpoczęcie wprowadzenia serialowych bohaterów :D
Jeszcze warto podkreślić, że The Defenders stworzył w komiksach Doktor Strange, a następnym serialem będzie Iron Fist z elementami mistycznymi. Czyżby coś w Marvelu się ruszyło? Wszystko wygląda tak, jakby ktoś idealnie zaplanował to wszystko i dążył do połączenia serialów Netflixa z filmami w odpowiednim momencie, a taki za chwilę nastąpi. Gdyby do tego doszło, to chyba zszedłbym na zawał.
Świetna teoria. Jeśli to by się sprawdziło... wow! Mógłby ktoś zadać pytanie reżyserowi, czy świadomie nawiązali do wydarzeń z serialu. Doktor Strange w takim momencie stałby się filmem naprawdę przełomowym w MCU. Poszerzającym ten świat o magię, światy równoległe i różnego rodzaju elementy mistyczne, ale również otwierający furtkę do połączenia filmowego MCU z serialowym. Być może coś tam kombują i powoli zaczynają dawać takie fajne nawiązania.
Dopóki konkretnie nie połączą światów filmowych i serialowych, to tam wiesz. :P Wszyscy i tak postrzegają Strange'a oraz nadchodzącego Iron Fista jako tych, którzy rozszerzają MCU o magię i mistycyzm.
Byłbym taki szczęśliwy gdyby Defenders pojawili się w Wojnie Nieskończoności. Choćby np. 10-sekundowa scena gdzie Luke Cage pomaga ewakuować się ludziom z strefy wojny
Wystarczy pokazać przez 10 sekund, jak cała czwórka (nie tylko Luke Cage) ewakuuje ludzi i wszyscy fani byliby szczęśliwi. W tle można puścić monolog Iron Mana "Nie tylko my walczymy o Ziemię. Wielu nieznanych bohaterów ryzykuje życie, żeby nas wesprzeć." Dzięki temu widownia nieogarniająca seriali Netflixa mogłaby się połapać w tym bez problemu. Tak samo można do takiej scenki dołożyć Agentów Tarczy i też by pasowała. A jeszcze jakby pokazali Spider-Mana wspomagającego Defendersów, to czapki z głów. :)
Podałem przykład Luke'a ponieważ Daredevil i Jessica jakoś nie pasują mi do roli "łap kogo się da i spier dalaj". Mówiąc szczerze Luke'a najmniej lubiłem jeszcze od czasów, gdy pojawiał się w grach ze Spider-manem i mówili na niego Power Man
To ja może bardziej komiksowo. Kiedy Wong szykował obronę Sanktum w Hongkongu, wśród magów przygotowujących się do bitwy była pewna azjatka, która trzymała dość specyficzny, i charakterystyczny artefakt, "staff od one" (wygooglujcie sobie :) ). Azjatka była natomiast Tina Minoru, która z tym artefaktem właśnie, jest mocno związana. W komiksach bardziej znana jest jest córka Niko Minoru, i jeśli chcecie się czegoś o tych postaciach dowiedzieć, gorąco polecam komiks "Runaways".
Było jeszcze jedno Fajne, które wiązało się z Dormammu. Po tym kiedy zawarł on "umowę" ze Strangem i zabrał do swojego wymiaru *imię głównego złego, którego za cholerę nie pamiętam* i jego sojuszników zmienił ich w coś co przypomina mindless one, które w komiksach były minionami dormammu. Generalnie w filmie wyglądali jakby byli pokrycia jakąś warstwą kamienia, albo jakby byli zwegleni, i mieli na środku głowy świecące "oko". Czyli jak w komiksie, tylkow filmie mają bardziej ludzka sylwetkę.
Jeśli chodzi o tego potencjalnego pacjenta z uszkodzonym podczas eksperymentu ze zbroją kręgosłupem, to nawiążanie do sceny z IM2, gdy Stark pokazuje w sądzie nieudaną próbę skopiowania przez Hammera kostiumu Iron Mana (https://www.youtube.com/watch?v=Cz1M5i5Y4Qc)
Z tych co się jeszcze nie pojawiło:
Staff (czy cokolwiek to nie było) of the Living Tribunal, czyli broń, które używa Mordo - Living Tribunal to postać z komiksów Marvela, jeden z najpotężniejszych bytów w wieloświecie
Dormammu jest nazywany "destroyer of worlds". Przypomina to tytuł Galaktusa (Devourer of Worlds). Ogólnie Dormammu w tym filmie ma podobną rolę co Galaktus w komiksach, tylko nieco większą skalę ("pożera" całe światy, a nie tylko planety).
W filmie po raz pierwszy w MCU pada słowo "Multiverse", czyli wieloświat. W komiksach były to wszystkie światy Marvela, również alternatywna rzeczywistość.
Scena, w której Strange stawia kołnierz swojego płaszcza może być nawiązaniem do Sherlocka - tam również bohater często poprawia kołnierz w podobny sposób.
Znalazłem jeszcze filmik Komiksomaniaka, w którym omawia on różne podobieństwa między komiksami i filmem:
https://www.youtube.com/watch?v=BKwFIMKkxok
Z tym Galactusem trochę naciagane. Dormammu pełni ta samą funkcję, co pełnił w komiksach.
Być może, ogólnie słabo znam postać Dormammu. Po prostu skojarzył mi się z Galctusem właśnie przez ten tytuł (zwłaszcza, że w napisach przetłumaczyli to, chyba, jako "pożeracz światów) i "zjadanie" innych światów. Nie wiem, może Marvel z racji tego, że nie ma praw do postaci Galactusa, stara się go fanom tak zrekompensować? Ale upierać się nie będę ;)