Byłem na filmie "Doktor Strange" i w pewnym momencie osoba obok mnie wyraziła prośbę, żebym "przestał rechotać".
Czy tylko dla mnie ten film miał dużo celowo zabawnych momentów?
Film miał sporo momentów smiesznych. Kilka razy parsknolem zdrowo. I o to chodzi. Czy ta osoba chciała żeby bł to film o dramacie Strange'a? Swietnie sprawdził się Benedict jako tytułowy doctor. Zagrał to na luzie z doza dowcipu ale nie karykaturalnie.