Pomijając oczywiście zakończenie ("Mein Fuhrer! I can walk!") to jakie jeszcze sceny wam się podobały?
Mi scena nalotu, miodzio ;D
Mi się podobało króciutkie ujęcie, gdy po raz pierwszy widzimy Dr. Strangelove'a - odjeżdża on energicznie od stołu. Jego wykład o "Doomsady machine" też mogę zaliczyć do swoich ulubionych scen - Strangelove ma szaleństwo w oczach, gdy to mówi.