Junko to młoda Japonka pochodzenia koreańskiego. Przybywa do Korei, aby odnaleźć swojego ukochanego. Zatrzymuje się w małym typowo koreańskim pensjonacie. Niestety, jak się okazuje, właściciel zaoferował jej pokój swojego syna, Jong-mana. Junko chce znaleźć inne miejsce, jednak właściciel nie chce pozbyć się klientki. Oprócz pokoju i wyżywienia proponuje jej również darmowe lekcje koreańskiego, które ma prowadzić Jong-man.
Jedynka miała HUMOR, który w dwójce jest naciągany, gra aktorska jest beznadziejna nie ma widocznej chemi między bohaterami... w ogóle dobór głównych aktorów mówi
sam za siebie po prostu nie potrafią grać.
Niestety film okazał się być wg mnie całkowitą porażką. Dlaczego kretyni mają być śmieszni? Koledzy głównego bohatera to po prostu debile. Dziecięce skandowanie przez tego białego nastolatka "jestem Dżordżi, jestem dżordżi.." było już szczytem tej beznadziei.
Film jest zrobiony na siłę, aktorzy mają brak emocji...
Mam nadzieję, że będzie taki sam lub lepszy od części pierwszej. Do takiej roli idealna jest chyba tylko Kim Ha-Neul.
Nie sugerujcie się plakatem. Nic podobnego w filmie nie ma.
Dla koreanczykow na pewno jest to o wiele bardziej atrakcyjna pozycja a to dlatego ze jest mnostwo smiesznych sytuacji wynikajacych z bareiry jezykowej(zarty jezykowe). Glwona boahaterka to japonka ktora srednio mowi po koreansku.
Jednak da sie obejrzec...