Po przeczytaniu książki i obejrzeniu filmu, wiele widać nawiązań Mastertona do powieści Wilde'a.. Przyznam się, że na początku chciałem posądzić film o zerżnięcie pomysłu - Rodzina Gray, Sybil Vane...no i te robactwo.
Okazało się, że Oscar stworzył ich ponad wiek wcześniej ;)