Nie wynika tak z filmu moim zdaniem. Życie po pozytywnym teście jest trudniejsze ale takie jest w rzeczywistości, dziecko to duża zmiana i wielka odpowiedzialność, jeśli pojawia się tak nagle to jasne, że rodzic może odczuwać, że coś stracił bo przecież plan był inny. Na końcu jednak mamy pozytywne przesłanie, że niezależnie, w którą życiową uliczkę skręcimy to nigdy nie jest za późno aby podążać za marzeniami. W obu wersjach bohaterka ostatecznie znalazła szczęście. Być może to kwestia mojej aktualnej sytuacji życiowej ale pomimo, że nie jest to film z serii bardzo ambitnych itp. to po obejrzeniu miałam bardzo pozytywne odczucia, szczególnie w kwestii myślenia "co by było gdyby". Zamiast skupiać się na rozmyślaniu o tym jak mogłoby wyglądać życie gdyby coś kiedyś wydarzyło się inaczej lepiej zastanowić się jak chcemy aby wyglądało w przyszłości. Na przeszłość nie mamy wpływu, zresztą nie wiadomo czy gdybyśmy kiedyś wybrali inną drogą to rzeczywiście bylibyśmy szczęśliwi. Każda decyzja, którą podejmujemy, nawet na pozór błaha, zmienia naszą przyszłość, takich momentów w życiu są miliardy więc zadręczanie się tym nie ma sensu, trzeba z tego życia, które mamy teraz czerpać jak najwięcej radości. A jeśli czujemy potrzebę zmiany to róbmy to, nigdy nie jest za późno.

Super napisane :)

Uważam, że przesłanie jest proste - nie ważne co wybierzesz, mimo że będzie trudno to jeśli masz wybrany cel i będziesz do niego dążyć to i tak go osiągniesz i będziesz szczęśliwa, mimo że droga do niego będzie inna. Szkoda tylko, że fabuła nie była na zasadzie - czy zachować dziecko, czy wykonać aborcję. Możliwe, że nie zrobili tego, by uniknąć "wojny" typu "pro life" i "my choice" . Mimo wszystko - lekki film z jakimś przesłaniem.

Była przecież scena, że zastanawiali się czy zostawić te dziecko i potem powiedziała że podjęła decyzję że urodzi. A przesłanie też te same odebrałam.

Miałam na myśli, żeby była inna fabuła - jedna po aborcji, drugie po zatrzymaniu dziecka. Nie tak jak w filmie, że okazało się po prostu, że test jest negatywny.

Moim zadaniem żaden ze scenariuszy nie był smutniejszy, w obu były wzloty i upadki. Tak naprawdę w życiu nie wiadomo, która z dróg może być tą szczęśliwszą, czasami wydaje nam się, że coś jest dla nas dobre, a potem okazuje się, że jednak nie. Są plusy i minusy posiadania dziecka w młodym wieku, jak i w póżniejszym, są plusy i minusy posiadania go w ogole, i nieposiadania go wcale.