Też myślałam, że to netflixowy słodki romansik, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Przypomina mi to film Mr Nobady, gdzie nie ma poprawnej definicji decyzyjności. Ja jestem zdania, że wieloświaty istnieją (polecam książki Micho Kaku, który rozszerza definicję Einsteina)
Według mnie w scenariuszu z dzieckiem jest częściej smutna i nie ma chyba ani jednego momentu gdzie jest naprawdę szczęśliwa. W scenariuszu bez dziecka często widzimy jak się śmieje, jak czerpie radość z życia. W tym z dzieckiem od samego początku płacze i jej życie jest po prostu do dupy. Siedzi w chacie i nie czerpie...
więcejoglądałam go przez pryzmat bycia mamą - bardzo mnie zaskoczył, liczyłam na jakieś nędzne romansidło... a tutaj pojawiają się życia kóre niejedna z nas ma w głowie - ciągłe pytania - a co by było gdyby... ważne jest to, że cokolwiek się wydarzy - będziemy dążyć do bycia szcześliwym i to szczęście gdzieś na nas czeka :)...
więcejZnowu ten sam schemat, żeby być szczęśliwym Amerykaninem to trzeba być człowiekiem sukcesu -spełnionym w pracy, a wszystko inne się ułoży.
Szkoda, że teraźniejsze mainstreamowe kino amerykańskie nie pokusi się by nadać trochę więcej głębi, takiej prawdziwości ludzkiej natury, pragnień i obaw oraz więcej realnych...
No i bardzo dobrze, bo całkiem niezłe to było.
Za sprawą aktorów, bo pomysł był jak zwykle pokrzywiony, ale na szczęście się nie udało.
Bo Aisha tak bardzo jest heteroseksualna, że żaden facet nie uwierzy w takie bzdury!
A jeżeli się okaże że jednak jest lesbijką, to dajcie namiar na jakiegoś chirurga plastycznego -...