To on pierwszy ja zdradził podczas swojej służbowej delegacji z przypadkową blondyną, a potem puszczał teksty w stylu, że: "ona go upokorzyła z Davidem, a potem chce do niego wrócić".... No serio?? Co to za hipokryzja. Zresztą nie poruszyli dalej aspektu tego przygodnego romansu Marca, czyli znaczy to tyle, że Joanna się o tym nie dowiedziała, no bo i w jaki sposób. On jej tego na pewno nie powiedział. Ciekawe czy tak potoczyłoby się to małżeństwo, gdyby jednak wiedziała zawczasu. Każda zdrada jest zła, nie tylko ze strony kobiety, ale z filmu się tego nie nauczymy, bo dla nich teza jest odwrotna.