Znalazł ktoś? Mi przyszło do głowy coś takiego: Staruszek usłyszał, jak ciało pada na podłogę, po czym kroki uciekającego chłopaka. Twierdzenie staruszka mogło zostać podważone bez całej tej zabawy w kroki. Na nożu nie znaleziono odcisków palców, więc zabójca musiał spędzić chwilę, żeby je zetrzeć, nie mógł od razu wybiec z mieszkania:)
Mógł przecież mieć rękawiczki. A poza tym spowodowałoby to, że staruszek miał by większe szanse, żeby dojść do schodów i zobaczyć go.
Wydaje mi się, że to bardzo bardzo mało prawdopodobne, żeby nosił rękawiczki. Musiałoby to oznaczać, że wcześniej planował morderstwo. A wg. wersji staruszka wywnioskować można, że było ono popełnione w wyniku wcześniejszej kłótni. Może i miałby większe szanse, ale to nie ma znaczenia, bo liczy się tylko to, co powiedział.
Gdyby planował wcześniej morderstwo i w tym celu ubrał rękawiczki najprawdopodobniej przemyślałby też zabranie noża z miejsca zbrodni.
Mnie zastanawia fakt, że staruszek zeznał że słyszał jak chłopak krzyczy, że zabije ojca. Jednak jestem z przysięgłych twierdzi, że oskarżony w ogóle nie mówi po angielsku. W związku z tym, skąd staruszek ma pewność, że wykrzykiwał groźny?
Według mnie to aż śmieszne, że te dowody które zostały obalone w pokoju ławników, nie zostały podważone już w sądzie. To wszystko było zbyt proste, a żeby adwokat czy policja nie mogli do tego dojść wcześniej.
Film nie jest taki zły, ale cała ta sprawa kryminalna jest zbyt głupia i naiwna. Trudno mi ten film ocenić.