Tym nielicznym, którym się spodobało lub poczuli się zaintrygowani tego rodzaju kinem, polecam filmy Christiana Petzolda, "Zabójczą Marię" Tykwera i (najbardziej pokrewnego tematycznie) "Michaela" Markusa Schleinzera - jeśli jeszcze nie mieli okazji się zapoznać...