że jest znacznie słabszy od "Princesas" (za który też zresztą dostał Nagrodę). W każdym razie, zarówno ten film, jak i inne Arano'y są właśnie tym, co może zaciekawić widza znudzonego kinem amerykańskim. Polecam.
Nie spodobał mi się, nudy na pudy. Fakt, że dla kogoś chcącego odpocząć od współczesnego kina hollywoodzkiego może być dobry. 5+/10