Film jest określany jako komedio-dramat. Stosując współczesne kryteria bardziej dramat niż komedia. Urodziłem się 6 lat po jego nakręceniu i jawi mi się jako dziwny, nie potrafię wystawić rzetelnej oceny. Naturalistyczny i surrealistyczny jednocześnie, trąci amatorszczyzną. Dziwne dialogi. Pewnie w ich prostocie tkwi jakaś głębia ale trudno było mi ją dostrzec. Postaci - charakteryczne dla minionej epoki i dzięki temu prawdziwe - mogą nieco zniesmaczać współczesnego odbiorcę. Było coś szokującego w brudzie za paznokciami (mężczyzn i kobiet) oraz złotych zębach bohaterki kreowanej przez 23-letnią wówczas Ewę Szykulską. Film zapewne ambitny ale dziwny i nie do końca dla mnie przyswajalny. 5/10.
Surrealistyczny? To ostatnie słowo jakie przyszłoby mi na myśl opisując ten film. Wydaje mi się, że miałeś na myśli naturalny, ale odrealniony. Z tym się zgodzę.
No tak, faktycznie trochę niefortunnie użyłem tego określenia. Dopiero teraz zauważyłem Twój wpis, pozdrawiam.
Ale ludzie mieli brud za paznokciami i nosili złote zęby wtedy, a nawet dużo później. Nie pamiętasz?
Urodziłem się w 1978 roku i jako dziecko nie zwracałem uwagi na brud za paznokciami. Do dziś zdarza się, że ludzie go mają ale trudno go znaleźć u aktorów (no chyba, że to film historyczny lub ukazujący społeczną patologię). Złote zęby pamiętam - mój wujek świecił kiedyś takim garniturem. Później wymienił zgodnie z obowiązującym trendem.
ale przeciez brud mial jedynie zasugerowac ze pan inzynier oraz magister tak naprawde zajmuja sie mniej intelektualna wrecz fizyczna pracą...
Nie wydaje mi się żeby to miał być zabieg stylistyczny, raczej obraz ówczesnego społeczeństwa. Chyba, że się mylę
To zdecydowanie był zabieg stylistyczny - kamera zrobiła zbliżenie na jego brudne paznokcie właśnie wtedy, gdy podkreślał, jaką to ma fajną, umysłową pracę ;-). Jestem o kilkanaście lat starszy, więc dobrze pamiętam, jak wielu ludzi wtedy było zaniedbanych (choć czy tak wiele się zmieniło - zaciągnij się powietrzem w jakimkolwiek autobusie - zrozumiesz, co mam na myśli).
Doskonale wiem:)
PS: Ciebie i pozostałych chętnych zapraszam na mojego bloga - temat bitwa aktorek.