A dokładniej określiłbym "Dziewczyny do wzięcia" jako skrzyżowanie "Miłości blondynki" z "Pali się moja panno". Ten sam przygnębiający nastrój, podobna fabuła, podobni bohaterowie - nie da się ukryć czym inspirował się Kondratiuk. Wyszło mu wcale niegorzej niż wielkiemu Formanowi. Polecam obejrzeć - szczególnie dla dialogów ;P