Po obejrzeniu tego filmu coraz bardziej na plus zmienia się moje zdanie na temat westernów. Mimo niezbyt rozbudowanego scenariusza, "Dziki Bill" ma w sobie coś co przyciąga. Jest całkiem ciekawie zrealizowany. Wprawdzie pokazywanie scen z przeszłości w czerni i bieli to nic nowatorskiego, ale wychodzi to tu całkiem nieźle. Dodatkowo dobrze pokazana i opowiedziana jest historia legendarnego, niepokonanego rewolwerowca, którego wszyscy się bali (wszyscy z jednym wyjątkiem). Cenię ten film też za klimat i za grę Bridgesa. Polecam wszystkim miłośnikom gatunku.
A od kiedy to niby znany powszechnie fakt jest uznawany za spojler :)
Równie dobrze za spojler na forum dowolnego filmu wojennego, mógłbyś uznać informację o tym, że Niemcy przegrały II wojnę światową.
Przyznasz chyba, że właśnie to byłoby kretynizmem.