chcialbym, zeby ten film byl troche dluzszy. z pewnoscia dorownal by rebece. naprawde szkoda, ze powiesc bronte zostala w ten sposob pocieta, zwlaszcza ze udalo sie tworcom uchwycic nastroj tej powiesci. postaci sa dobrze naszkicowane i wiarygodne. imponujaco wyglada przede wszystkim drugi plan.
nie do konca dzialal duet orson-joan, ale nie potrafie doszukac sie przyczyny. moze kolejny seans to wyjasni. obawiam sie, ze to wina wellesa, ktorego postac jest troche przegrana.
na drugim planie mozemy zobaczyc male fajerwerki: o'brien, taylor, garner. naprawde mocny drugi plan!