I znowu komentuje film z moją Winonką. Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, ale poza Winonką było niewiele rzeczy które mi się trochę spodobały. Ta odrobina ciemnego klimatu, o której niektórzy wspominają na forum była nieodczuwalna wcale (na mnie chyba podziałałby tylko Fincher w piekielnej poczekalni Lyncha). Winonka genialna, genialna i jeszcze raz genialna. Wystawiam 7 ze względu na nią.