Bardzo trudno zrobić dobry film szpiegowski(sensacyjny) na podstawie książki. Nie wystarczy wziąć kilku znanych aktorów, nakręcić półtorej godzinki i już. Trzeba się postarać o dobre efekty specjalne, a także o to, żeby film wciągał, wyzwalał jakieś emocje. A tutaj niestety nic. Z aktorów no to Lee Marvin grał w stylu Seagala, czyli jedna mina przez większość filmu. Inni coś tam się starali, no ale jak wszystko jest kiepskie to i aktorzy nie pomogą. Nie polecam, bardzo słaby film według mnie.
Pozdrawiam
Hmm myślę, że to Seagal mógł co najwyżej w Liberatorze 2 grać w stylu Lee Marvina, bo jak Marvin grał w tym filmie to Seagal jeszcze nie wiedział, że kiedyś będzie grał w filmach :) a efekty specjalne rzeczywiście dość słabe jak na koniec lat 70-tych. Ogólnie średniaczek do obejrzenia.