Jeden z moich ulubionych horrorów z Paulem Naschym (Jacinto Molina). Po raz pierwszy obejrzałem "The Hunchback of the Morgue" 1 kwietnia 2005 roku, dzisiaj powtórny seans. Naschy wciela się tutaj w postać garbatego Wolfganga Gotho, początkowo łagodnego pracownika kostnicy, z którego prawie wszyscy się naśmiewają. Gotho zakochuje się w śmiertelnie chorej Ilse (María Elena Arpón) i codziennie przynosi jej kwiaty. Gdy dziewczyna umiera Gotho zabiera jej zwłoki do katakumb (po krwawym zabiciu dwójki pracowników prosektorium), w których często przebywa. Z czasem Gotho zaczyna pomagać trójce naukowców w budowie podziemnego laboratorium, w którym badacze pragną stworzyć nowe życie. Proces ten wymaga ciągłego dostarczania świeżych zwłok i części ciał...

"The Hunchback of the Morgue" to autentycznie dobry i krwawy hiszpański horror ze znakomitą rolą Paula Naschy i kilkoma autentycznie czułymi i poruszającymi scenami. Czego tutaj nie ma? Sympatyczny morderca Gotho, komora tortur hiszpańskiej inkwizycji, sporo gore m.in. dekapitacja i patroszenie oraz okrucieństwo wobec szczurów (Gotho pali żywcem kilka tych gryzoni), złowieszcza sceneria podziemnych katakumb i (podobno) użycie prawdziwych martwych ciał z kostnicy. Naschy za rolę Gotho otrzymał nagrodę Meliesa na festiwalu filmów fantastycznych i sci-fi w Paryżu w 1973 roku. Gorąco polecam. 8/10