Jeszcze nie wszystko stracone, może zagubione wątki będą w wersji reżyserskiej. A jakby film nie przedstawiał tylu problemów to nie byłby taki ciekawy.

bardzo podobne spostrzeżenia mam....również te same problemy z oceną ale postawiłem jednak na wyższą:)

Zgadzam się z przedstawionymi plusami i minusami, ale daje 7 bo naprawdę dobrze to wszystko zostało przdstawione

Proszę się na mnie nie gniewać, ale nie do końca zgadzam się z Twoją opinią o tym filmie.
Nie bardzo rozumiem słowa „antycypacja”, tzn. w jakim kontekście jest tu użyte?
Problemów w filmie poruszonych jest dużo, gdyż jego tematyka tego wymaga. Złożoność problemów społeczno-politycznych w większości krajów tego regionu jest trudno czytelna przy pobieżnym ich przedstawieniu (a zwłaszcza w krajach o tak zróżnicowanym poziomie życia i tak rozwiniętej przestępczości). Twórcy filmu chcą przybliżyć ten temat nie tylko dla tubylców, ale i dla tych, którzy nie mają z tym na co dzień do czynienia. Rozterki i prywatne problemy kapitana Nascimento muszą współegzystować z niebezpieczną pracą, którą wykonuje. Rodzina bohatera, a zwłaszcza zapewnienie jej bezpieczeństwa, powinna być wartością nadrzędną (zgodnie z dogmatami katolicyzmu) w stosunku do rzeczy pomniejszych, jak na przykład poczucie służbowego obowiązku. Zresztą nie jest tajemnicą, że członkowie BOPE rezygnują z tej pracy w młodym jeszcze wieku.
Zastanawiając się nad treścią listu, zostawionego przez żonę, nie trudno domyślić się, że zawiera on ultimatum: albo praca, albo rodzina (póki nie znajdziesz sobie bezpiecznego zajęcia, to nie wrócę lub coś w tym stylu). Taki wniosek wynika pośrednio z dalszej narracji prowadzonej przez bohatera.
W przypadku kapitana Fabio sprawa jest jeszcze prostsza. Jest on typowym, skorumpowanym policjantem, któremu nagle odcinają źródło nielegalnych dochodów (inny skorumpowany policjant je przejmuje). Nie dość tego: jego koledzy chcą go zlikwidować, gdyż staje się niewygodny. Zostaje mu wstąpić do BOPE, gdyż tylko to zapewni mu jakikolwiek margines bezpieczeństwa. Ale Nascimento doskonale zdaje sobie sprawę z jego przeszłości i skutecznie mu to uniemożliwia. A co się dalej stanie z Fabio? Czy to takie istotne? Ważne, że poniósł całkowitą klęskę. Osobiście stawiam, że zginie podczas pełnienia obowiązków służbowych. A to mało takich Fabio w brazylijskiej policji? Film mówi wyraźnie: w policji korupcja była, jest i będzie. I bez zaangażowania świata polityki i zwłaszcza najbogatszych warstw społeczeństwa nie da się tej sytuacji poprawić. A o to będzie trudno, gdyż zbyt dużo osób czerpie z tego dużo korzyści.
Poruszenie tematu cichego przyzwolenia klasy średniej i wyższej na to, co się dzieje w favelach, jest również bardzo stosowne, gdyż to oni nakręcają poniekąd narkotykowy interes.
Proszę sobie wyobrazić gdyby film poruszył jeszcze tematykę od strony handlarzy, co mieliśmy w „Mieście Boga”.
Dla mnie ocena tego filmu oscyluje pomiędzy 8/10 i 9/10.
Pozdrawiam.