Trochę przekombinowany ale na pewno w tamtych czasach mógł na prawdę bawić. Aktorsko na świetnym poziomie jednak za mało scen które mnie mocno śmieszyły, troszkę już ten humor w moich oczach się zestarzał ( nie w każdej scenie bo niektóre wciąż śmieszą ).
Pierwsza część, mimo, że chyba bardziej poważna, lepiej się ogląda. W "Fantomas powraca" jest więcej gagów, wygłupów, ale mniej zaskakuje. Natomiast jedno muszę napisać - druga część ma przepiękną wprost muzykę. Zachwycającą.