Produkcja godna regionalnej izby pamięci, a nie Luwru. Nastawiałam się na wielce pouczającą historię, a obejrzałam produkt dokumentopodobny bez pomysłu i scenariusza. Myślę, że w 2015 roku było już trochę za późno na konwencję poprzebieranych aktorów, przeplataną archiwalnymi materiałami. Traci myszką. Informacji tyle, co śniegu we współczesnej Polskiej zimie. Retrospekcje wnoszące mało, sprawiające wrażenie "zapchaj-taśmy". Koszmarek.