Pierwszy film Amosa Gitai, który obejrzałam, ale z pewnością nie ostatni. Wart polecenia choćby ze względu oprawę muzyczną, zdjęcia, mistrzowską (niestety epizodyczną) rolę Hiyam Abbas i legendarną, 10-minutową początkową scenę. Dla fanów izraelskich klimatów obowiązkowy.
Zauroczył mnie juz od pierwszej sceny ... płacząca Natalie Portman przy przejmującej pesachowej przypowieści "Had Gadia" w wykonaniu Chavy Alberstein,która wprowadza nas w świat Bliskiego Wschodu. Film opowiedziany powoli, symbolicznie, w kilku zdaniach poznajemy historie bohaterów i poznanych osób (Żydów, Arabów i Palestyńczyków) - tragedie narodów, której końca nie widać.
Polecam.
mi również sie spodobał, klimat jedyny w swoim rodzaju, czasami przygnębiający ze względu na los tamtejszych mieszkańców ciekawie ukazana podróż, nawiązywanie kontaktów miedzy 2 kobietami, w miedzy czasie możemy się dowiedzieć czegoś więcej o nich, przede wszystkim inna niż zawsze rola Natalie Portman, kobiety która porzuciła miłość oraz wszystko inne, szukając swego miejsca podróżuje z Hanna do Jordanii, jak najbardziej polecam seans