Ciekawy..ciekawy film....wlasnie skonczylam ogladac, nie bede opowiadac filmu,to bez sensu,gdyz mysle,ze slowami trudno wyjasnic uczucia jakie na mnie wywarl,jedno moge powiedziec,ze warto obejrzec ten film,szczerze polecam!
tak sie sklada,ze lepiej u mnie z greckim niz angielskim,film mial napisy greckie,widze,ze w necie jest dostepny po niemiecku z napisami angielskimi, czyzby nie bylo napisow polskich?
Z napisami angielskimi - super, ale PO NIEMIECKU? Ech, no to może znajdę wersję, którą Ty oglądałaś - a do niej angielskie napisy. :P
Na pewnej greckiej stronie (nazwy nie pamiętam) znalazłem film w wersji oryginalnej - po flamandzku. Poszukiwania radze rozpocząc od wpisania w google tytułu filmu i "gr". Napisy angielskie są na opensubtitles.org
Trzeba uważać, bo wcześniej trzy razy trafiłem na wersję z rosyjskim lektorem.
A mi się udało już za pierwszym razem w oryginalnej wersji dźwiękowej i z napisami angielskimi. :) Mam już od kilku dni, ale nie mam czasu obejrzeć... Niemniej dzięki za info. :)
Proszę bardzo. Film trochę rozczarowujący, na pewno nie na Oscarowym poziomie. Nasz kandydat górą, a "Rozstanie" to już w ogóle zjada ten film na śniadanie.
Coś czuję, że będę wszystkie filmy Oscarowe oglądać dopiero w ostatnim tygodniu przed Oscarami. :( Może coś w przyszłym się uda, ale na razie mam co innego do roboty/do oglądania. :(
Nie byłbym wobec tego filmu taki surowy. Może rzeczywiście nie jest to dzieło zapadające w pamięć w jakiś szczególny sposób, ale na tle innych oscarowych nominacji wypada jako jedna z lepszych pozycji - a już zwłaszcza w odniesieniu do filmów amerykańskich. Na pewno nie jest też gorszy od "W ciemności", który pomimo dobrego wykonania jest taki sam jak setki innych filmów wojennych - jest wobec tego umiarkowanie odkrywczy.
"Rozstania" jeszcze nie oglądałem, ale mam dobre przeczucia wobec tego filmu ;-)
" Trzeba uważać, bo wcześniej trzy razy trafiłem na wersję z rosyjskim lektorem."
.............
To rzeczywiście trzeba uważać! Nawet jeśli zna się rosyjski nie gorzej niż Puszkin.
Nie ma nic, co mogłoby bardziej położyć najlepszy film niż lektor rosyjski! Paranoja, co oni potrafią z filmem zrobić.
To zresztą nie lektor, a taki niby "dubbing". To znaczy film czytany jest zwykle przez dwu lub kilku lektorów jednocześnie (np. kwestie, wypowiadane przez kobiety, czytają kobiety), z których każdy wyżywa się "artystycznie", interpretując tekst, jak mu zero talentu podpowie i zagłuszając totalnie ścieżkę dźwiękową oryginału.