...chociaż przede wszystkim, dlatego można się nieźle pośmiać, ale też zastanowić nad bezsensem wojny wietnamskiej (i innych). Tym sposobem film przypomina nieco M.A.S.H. czy Paragraf 22. A Robin Williams - MISTRZOSTWO, gość jest naprawdę zdolny, chociaż ja go wolę jednak w rolach dramatycznych (Buntownik z wyboru....). Film warty obejrzenia.