Pierwszy film Kawalerowicza, utrzymany w modnej na początku lat 50tych stylistyce soc. Opis brzmi zachęcająco - walka klas! Obecnie tego typu dzieła ogląda się dla zabawy, jako niezamierzone komedie. Jednak kto wie, być może talent Kawalerowicza ujawnił się już tutaj. Jego kolejny film, CELULOZA, uznaje się przecież za swoiste arcydzieło gatunku.
Niestety, jak dotąd nie udało mi się zobaczyć tego filmu. Mam nadzieję,że za jakiś czas przypomni go KINO POLSKA (kocham tę stację!). Jeśli ktoś miał szansę obejrzeć, niech podzieli się wrażeniami!