PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
5,9 87 073
oceny
5,9 10 1 87073
4,5 48
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Bo w prequelach nie ma wciskanej na siłę lewackiej propagandy, aktorzy zostali dobrani w taki sposób, żeby ich role pasowały do postaci (Natalie Portman sprawdza się jako dama w rozterce, Hayden Christensen jako balansujący pomiędzy jasną a ciemną stroną mocy, Ewan McGregor jako jego mentor i przyjaciel jednocześnie, który stara się naprowadzić go na właściwą ścieżkę, a Ian McDiarmid jako mistrz ciemnej strony mocy, chcący ukazać Anakinowi prawdziwą władzę i potęgę a nie iluzję jaką stwarzają Jedi). Natomiast w nowej trylogii twórcy zamiast skupić się na kreowaniu fabuły tak, aby była ciekawa i wciągająca, to skupili się na tym, żeby była poprawna politycznie. I tak zamiast ciekawych postaci z którymi możemy się utożsamić, tak jak w "Ataku klonów", mamy wojowniczą feministkę pozbawioną wad i której wszystko wychodzi, parę gejów z czego jeden murzyn a drugi żyd i osobę trans płciową. Z ŻADNĄ z tych postaci NIE DA SIĘ utożsamić. Są POZBAWIONE jakichkolwiek LUDZKICH cech. Są wykreowani tak, jakby lewactwo chciało, żeby świat wyglądał. Czyli zero białych heteroseksualnych mężczyzn wyznających katolicyzm, tylko sami geje, czarni, żydzi i trans. Dlaczego kino nie może być tak jak kiedyś czystą rozrywką tylko musi być tubą propagandową? Na 9 epizod w ogóle się nie wybieram, wolę zostać w domu i obejrzeć setny raz "Atak klonów" albo jakiś stary film z lat 90, kiedy filmy jeszcze nie służyły lewackiej indoktrynacji.

ocenił(a) film na 2

Mądrzejszy od ciebie chyba, to fakt. A mnie mało obchodzi co ty uważasz o mojej prowokatorze. Pamiętaj o tym że ja nie karmie trolli

użytkownik usunięty
Rinzler

Dobrze, że napisałeś "chyba" - bo to oznacza, że pewności nie masz. Sam używasz prowokacji w stosunku do wielu osób, hipokryto :)

ocenił(a) film na 2

Bo jeszcze cie nie sklasyfikowałem. Jeszcze nie wiem czy jesteś prowokatorem, trollem czy też jednak mam do czynienia znów
z jakimś Dzieckiem Disneya z zaburzeniami emocjonalnymi. Ale dowiem się :)

użytkownik usunięty
Rinzler

I chcesz się tego dowiedzieć ciągłymi próbami ataków ad personam? :) Przy okazji, tej najnowszej części Star Wars nie oglądałem i raczej nie zamierzam w najbliższym czasie.

ocenił(a) film na 2

Nie, wystarczy że widzę to co piszesz. Widzę jaki masz ból d***
personalny w stosunku do mnie. Przy okazji skoro nie oglądałeś
to co tutaj robisz ? Obrałeś sobie za cel prowokowanie mnie ???

użytkownik usunięty
Rinzler

Śmieszy mnie twoje kuriozalne zachowanie, ot co. Jakbyś faktycznie czytał i w dodatku ze zrozumieniem, to mam tzw beczkę śmiechu. Próbujesz wszystkich wokół obrażać kto ma od ciebie odmienne zdanie i/lub wyższą ocenę tego filmu/trylogii/cyklu. W ten sposób prezentujesz ból dupy - z nas dwóch tylko ty masz ten problem. Jak tego nadal nie rozumiesz, to się postaraj chociaż zapamiętać, tylko nie płacz już biedaku :) Bardzo łatwo się gorączkujesz.

ocenił(a) film na 2

A mnie śmieszy twoje. Mam z tego co piszesz niezłą bekę
i ogólnie polewkę. Zachowujesz się jak taki typowy szeryf z
niskobudżetowego spaghetti western na dzikim zachodzie.
Ciekawe czy po wszystkim odjedziesz w stronę zachodzącego słońca ? :) Raczej jakbyś zauważył, jakbyś chciał to obrażam jedynie tych którzy obrażają mnie. Sam natomiast wdaje się w wiele ciekawych i merytorycznych dyskusji. Czasem kogoś tam sprowokuje przy okazji. A ty widzę że masz ból du** z powodu mojego zachowania. Mniej więc go dalej, wcale nie zamierzam
go tutaj zmieniać :) Marne twe wysiłki, spełzły na niczym. Poza tym marnujesz czas

użytkownik usunięty
Rinzler

Nie musisz się zmieniać, nie jest to moim celem. Wystarczy mi uświadamianie w bardzo prosty sposób, jakie ubogie są twoje próby zabłyśnięcia. A jak ktoś cię obraża, to miej to w dupie i nie zniżaj się do cudzego poziomu, bo wtedy i ty robisz syf, a wiele osób uzna cię za kolejnego chłopaczka co szuka guza i ma niewiele do powiedzenia.

ocenił(a) film na 2

Ty nie jesteś moim celem, ale wypełniasz mój cel i to co sobie założyłem. Jesteś po prostu dla mnie użytecznym głupcem, bo wdajesz się w bezsensowną dyskusje :)

użytkownik usunięty
Rinzler

Pozornie bezsensowna. Im więcej osób zobaczy co tutaj nabazgrałeś, jest wysoka szansa, że potraktują twoje wypowiedzi jak na to zasługują (to jest: przeczytają, pośmieją się, może odpiszą zdawkowo, aby i atencjusz się cieszył i być może poprawią sobie humor). Nie bez powodu głupota bywa też zabawna.

ocenił(a) film na 2

Nie pozornie, bezsensowna. Jeśli próbujesz albo chciałbyś ośmieszyć mnie w oczach innych, to wiedz że ta sztuczka ci
się nie uda. Równie dobrze sam wystawiasz się na ostrzał i
bycie uznanym za prowokatorem. Ale spokojnie, walniemy
jeszcze ze 100 wpisów :) Mam czas, mam siły. Przydasz mi
się

użytkownik usunięty
Rinzler

Naprawdę nie chcę cię zawieść, lecz obawiam się, że sam siebie ośmieszasz od samego początku i niewiele tutaj mojej zasługi. A walnij sobie nawet tysiąc postów, nie zabraniam. Wszak musisz mieć ostatnie słowo, więc na pewno uraczysz mnie kolejną złotą myślą dnia. Nie oczekuj jednak, że otrzymasz odzew. To mój ostatni post do ciebie w tym wątku. Pamiętaj, jesteś zwycięzcą! Nie wiem co wygrałeś, ale na pewno nic materialnego :)

ocenił(a) film na 2

Przecież zawodzisz mnie na każdym kroku. Ośmieszasz się od samego początku i wiele w tym mojej zasługi. Oczywiście że ty chcesz walnąć sobie nawet tysiąc postów, nie zabranie ci tego.
Szukasz atencji, atencjuszu. Tak więc otrzymam kolejny odzew.
Czy tutaj, czy gdzie indziej. I każdy twój odzew następny a także wszystkie poprzednie to zwycięstwo. Nie materialne a moralne

ocenił(a) film na 2
jpack

Tylko widzisz różnica między tobą a nim jest taka różnica że ty być
może zechcesz zrozumieć to czego nie lubisz a nie. On nie lubi bo
nie lubi, bo nie rozumie. A szkoda bo to są fabularne oczywistości

ocenił(a) film na 2
kosobi

A ja nie rozumiem kosobi jak można być takim dzieckiem Disneya jak ty :)

kosobi

A ja nie rozumiem jak można tak arogancko nie dostrzegać plusów prequeli. Pokazanie starej republiki. Dojście intrygami Palpatina do władzy. Jesteś kosobi równie arogancki jak rada Jedi w prequelach. A to też pokazał Lucas. Tych dobrych nie zgubiło jakieś złe zrządzenie losu czy pech tylko swoje wysokie mniemanie o sobie. Epizod 1 jest infantylny. Z tym się zgodzę. Jednak Qui gon, Obiwan czy Maul to na prawdę fajne postacie. Epizod 2 najmniej daje radę i z tych ciekawych ludzi dochodzi tylko świadomy sytuacji Dooku. Epizod 3 nadrabia całość i całkiem składnie łączy pierwszą trylogię z drugą czego nie można powiedzieć o Epizodzie 9 (co prawda on miał zamykać 9 części, ale coś nie pykło). Prequele pokazują walki na miecze, chociaż nie wystrzegają się błędów. Na pewno piłeczka Yoda, Padme czy przez długi czas Anakin nie są plusami tej sagi, ale minusami. Finał w Epizodzie 3 przynajmniej mi rekompensuje jednak te mniejsze lub większe głupotki. Droga Anakina jest dla mnie jak najbardziej zrozumiała. Ciekawym aspektem jest też fakt, że w epizodach 1-6 praktycznie co drugi jak nie lepiej pojedynek ktoś przegrywa przez pychę, a nie dlatego, że ten drugi jest mocniejszy. To jest moje osobiste zdanie, ale 1-3 nie zaszkodziły sadze tak jak 7-9, a wniosły też bardzo dużo rzeczy m.in. kanoniczne i niekanoniczne książki czy komiksy, które są ciekawe. Śmiem twierdzić, że jakby nie chęć zarobienia większej kasy przez Lucasa to świat SW by się tak nie rozrósł. Na pewno nie byłoby świetnie wykreowanej postaci Palpatina i całkiem fajnego Obi wana.

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 2
kosobi

Zostałeś zgaszony jak zapałka :)

ocenił(a) film na 2
kosobi

1 Sequele są kontynuacją losów bohaterów, na co zawsze trzeba uważać, prequele opowiadają o tym co działo się wcześniej, więc zawsze są mniej kontrowersyjne

2 Sequele mają duszę, widać tak upadek Republiki i przejście do Imperium, fajnie pokazują to że nie wszystko jest czarno-białe

Owszem można im zarzucić różne rzeczy, jak dla mnie są zbyt długie (rozwleczone wyścigi ścigaczy czy pościgu na Couruscant), ale z wieloma typowymi zarzutami się nie zgodzę

1 Odnośnie tekstu o piasku. Jak dla mnie to uwiarygadnia postać. Nie oceniajcie tego jako podrywu w wykonaniu 20-latka, ale raczej o pierwszych próbach podrywu. Skoro Anakin całe życie był w zakonie, gdzie kobiety to albo mistrzynie albo towarzyszki broni, to nic dziwnego że jego skille są marne

2 midichloriany to jeden z lepszych pomysłów. Opisywane są jako "pośrednicy" umożliwiający łączenie się z Mocą. Ładnie tłumaczą to czemu jedni w ogóle nie mogą się z nią połączyć (patrz Han) inni mają łączność ale są ograniczenie, a jeszcze inni stają się OP (patrz Palpatine, Windu Yoda).

jpack

To samo ziom. Epizody 1-6 to prawdziwe Star Wars.

cloe4

Prequele bronią się tym, że jak sie je ogladnie po raz drugi to są ok, a jak po raz trzeci to są niezłe. Po prostu dobrze się starzeją i widać czas działa na ich korzyść.

Obecnie mam wątpliwość czy najlepszą częścią jest 3 czy 5...

keradkaine

Tak, Prequele docenia się często z czasem. Znam takich ludzi, co właśnie doceniło je po kilku obejrzeniach. A mam wrażenie, że sporo krytyków filmowych oglądała je ostatnio te 14-15 lat temu.

ocenił(a) film na 2
cloe4

Prequele docenia się z czasem. Prequele docenia się dzięki Disneyowi :)

Rinzler

A to też ;] Przed SW od Disney'a nie znosilam epizodów I i II ale po "TFA" stwierdziłam, że były naprawę dobre i oryginalne. Przy "TroS" są niemalże arcydziełami.

ocenił(a) film na 2
kosobi

Żenujące dialogi o piasku mówisz ? A czy nowe filmy nie mają żenujących dialogów i scen ?
Mają. Jest przecież latająca Leia w kosmosie czy czerstwe żarty na poziomie cringe'u. Anakin
postać koszmarnie napisana. A w nowych filmach koszmarnie napisana Rey, Poe, Finn, Rose
...no naprawdę można by wymieniać tam miałkę, przerysowane, karykaturalne postacie oraz
samą drewnianą grę aktorską. Nieprzekonująco napisany jego upadek mówisz, z tym że tutaj
nie tylko o jego upadek chodzi ale również o odkupienie win. Zrujnowany koncept mocy czyli
midichloriany ? Ok a jaką koncepcje mocy przedstawia nowa trylogia. Że wystarczy sama tylko
wrażliwość na moc i trzy szybkie lekcje żeby władać nią w oszałamiający sposób. Sorry ale to
akurat stoi w sprzeczności do Gwiezdnych Wojen. Widać postaci Yody, mędrca, kompletnie i w
ogóle nie zrozumiałeś. To że wykorzystywał swoje gabaryty w walce jest logiczne. Jest przecież
mniejszy od swojego przeciwnika. Dostosował po prostu taką taktykę, formę walki. Był wielkim
rycerzem Jedi.

ocenił(a) film na 1
Rinzler

Akurat ja również na początku nieco krytykowałem prequele, ale z czasem je doceniłem, a Anakin stał się dla mnie jednym z najlepszych bohaterów. Może dlatego, że mimo, że jest Wybrańcem, ma również rozterki i słabości. Boska Rey nie ma żadnych wad, a jeśli już, to natychmiast je naprawia. Akurat "memiczne" kwestie Anakina (np. "Jeśli nie jesteś ze mną, jesteś moim wrogiem/"Z mojego punktu widzenia to Jedi są źli") świadczą po prostu o tym, że Anakin jest młody i zagubiony. Prequele to bardzo wartościowe filmy, genialnie zaprojektowane pod względem estetycznym i choć mają słabe punkty (Jar Jar, niektóre dialogi w "Ataku Klonów") to jednak są porządne i dopracowane. Pamiętajmy, że Luke Skywalker też w "Nowej Nadziei" nie był idealny. W latach 70. i 80. zdarzały się narzekania na grę Hamilla. W dodatku nie ukrywając, Skywalker przez pół Nowej Nadziei zachowuje się jak prosty farmer awanturnik (z resztą tak powinien się zachować, podobnie jak Anakin prezentuje postać werterowską, zagubioną, zakochaną). Natomiast midichloriany nie psują koncepcji Mocy, tylko ją uzupełniają. One jedynie umożliwiają na kontakt z Mocą, nie są zaś jej wyznacznikiem, czy miernikiem. I tak - też je kiedyś krytykowałem.

ocenił(a) film na 2
Cesarz_OLX

Widzisz tak działa magia Disneya, niedoceniane kiedyś prequele stają się coraz bardziej doceniane a wystarczyło stworzy słabe sequele. Wystarczyło że Disney
przez własne wybujałe egoi i chciwość chciał dorównać Georgeowi Lucasowi w
robieniu Gwiezdnych Wojen i tworzył swoją nową trylogie. Natomiast z jednym
się z tobą nie zgodzę, midichloriany psują koncepcje mocy ponieważ odzierają
ją z pewnej magii i mistycyzmu. Nie potrzebnie chciano w epizodzie I wyjaśnić
jej pochodzenie czy istnienie z naukowego punktu widzenia.

kosobi

Kosobi. Mustafar is Red, Kamino is blue,"You were my brother Anakin, Mi midichloriany wleciały jednym uchem i wyleciały drugim, po seansie nie rozmyślałem. Zniose i Jar Jara przecież to universum pełne i z wszelakimi gatunkami. Prequele to jebitny wyścig podracerów. Dobre złe postacie Maul, Dooku, grużlik Grievous, Palpatine manipulator terrorysta średnio znany senator wykorzystujacy atmosferę zagrożenia Galaktyki, którą sam wywołał działający jawnie i zakulisowo jako Lord Sithów uczeń Dartha Plagueisa. Jedi mu slużyli, a od dawna planował że ich wybije co do nogi miód malina. Pościg za Zam Wesell na Coruscant .Rozmowa ze starym Larsem w znanym pomieszczemiu z NH. Świetna scena poszukiwań matki przez Anakina, odczucie Yody po zabiciu Tuskenów i ta niepokojąca tajemnicza muzyka w tle. Wątek detektywistyczny prowadzony przez dojrzalszego już Kenobiego. Spotkanie Kenobiego oko w oko z Jango Fett dreszczyk gorąca atmosfera a za oknem deszcz. Rozpierducha w pasie asteroid. Świetna zadyma na Geonosis w końcu zobaczyłem to o co pytał Luke w chatce Kenobiego. Palpatine rosnący w siłe Aresztowanie - Palpatine, słabnącym głosem Anakin help me gdy po chwili uśmieszek i UNLIMITED POWER Włosy mi przy tej scenie dęba stawaly i zimny wiatr czułem przy tym rozbitym oknie. Order 66 muzyczny motyw Anakin Betrayal wstrzasający do łez, ból serducha Yody Płacząca Padme gdy w oddali świątynia Jedi pali się.To napięcie gdy dowiedziano się kto zabił młodzików. gardło mi ściskało gdy Obi wan odnalazł Anakina Let her go Anakin. Vader: You turned her against me! Obi-Wan: You have done that yourself! Vader: You will not take her from me!!!! Lubie prequelki mimo głupotek i chwilami średniego CGI.Może to kiedyś poprawią przy okazji jakiejś edycji

ocenił(a) film na 2
darecki77

Szczerze mówiąc wolałbym żeby prequele nie były poprawione, wystarczy że klasyczna
trylogia była poprawiana wiele razy i nadal jest. A ze zmianami jest tak że raz wypadają
lepiej a raz gorzej. Jest naprawdę różnie. Zmioaną która nie do końca mi się podoba w
klasycznej trylogii jest duch Anakina Skywalkera w ROTJ. Chyba jednak wolałbym aby to
był Sebastian Shaw aniżeli Hayden Christensen pomimo iż rozumiem całą zmianę jako
chęć połączenia jeszcze bardziej epizodów I, II i III z epizodami IV, V i VI w jedną całość

Rinzler

Rinzler.Poprawił bym pare scen, za dużo jest komputerowych płynnie poruszających się szturmowców rzuca się w oczy że to komputer, a nie ludzie w realnej zbroi

ocenił(a) film na 2
darecki77

Wiesz na to można przymknąć oko, w końcu chciano pokazać ogrom
WAR i samych klonów z Kamino. Przydało się do też do scen strikcie
batalistycznych który w epizodzie II nie brakuje.

ocenił(a) film na 2
kosobi

(...) ""Lucas zrobił to genialnie." - Nie, nie zrobił. Zrobił to w najgorszy, skrajnie leniwy sposób. Żenujące dialogi o piasku, koszmarnie napisana postać Anakina, nieprzekonująco napisany jego upadek (był zepsuty od samego początku), zrujnowany koncept mocy (cała gadka o midichlorianach - Lucas nadał mocy materialnych właściwości, wcześniej była rozumiana wyłącznie jako koncept metafizyczny), zrujnowany Yoda (w OT symbolizował, że potężnego wojownika jedi nie muszą odzwierciedlać jego fizyczne gabaryty, co wpisywało się w ową metafizykę, w prequelach Lucas zniszczył ideę yody każąc mu skakać jak chomik - nagle okazuje się, że fizyczna siła ma znaczenie, upsi-dupsi), no i koszmarnie napisane postacie, może poza Obi-wanem (który i tak jest skończonym kretynem, ale ratuje go charyzma McGregora). Mógłbym wymieniać tak jeszcze bardzo długo." (...)

do wymienionych wad odnoszących się głównie do napisanego scenariusza i postaci dodałbym jeszcze beznadziejny sposób wykonania - czyli kiepskie aktorstwo oraz fatalne CGI - które wyglądało tragicznie od samego początku a zestzrzało się jeszcze gorzej....(można było to zrobić lepiej np w LOTR) ... cała ta środkowa trylogia to właściwie jedna wielka pantomima wykonywana na niebieskim tle, to jest sztuczne, nieprawdziwe, udawane - i to niestety widać. I może stąd to kiepskie, drętwe aktorstwo. aktorzy nie mają czego grać.... te filmy są po prostu brzydkie, sztuczne, źle napisane i źle zagrane.

kiepskie aktorstwo wynika też wg mnie ze fatalnego castingu - np. tylko taka centralna postać całej trylogii - Hayden Christensen - wszyscy się śmieją jak zagrał, część go broni, że nie miał czego grać (scenariusz) ale sam od siebie nic nie dołożył jak np McGregor. można było wybrać o wiele lepiej.... do tego fatalny wybór na młodego Anakina - wybrali jakiegoś sepleniącego słodziaka "ciepłe kluchy" w którym za cholerę nie widać jakiejkolwiek iskry gniewu czy buntu. słaby wybór.

kosobi

What? Przecież w sprzedaży zabawek nie ma nic złego. Marketing marketingiem, ale za Prequelami stała świetna historia, to do czego daleko disneyowskim wy*rywom.

ocenił(a) film na 5
cloe4

Nie chodzi o sprzedaż zabawek per se. Chodzi o problem z kompromisem twórczym, gdzie nadrzędnym celem staje się ich sprzedaż, i to jej podyktowane są decyzje twórcze.

Nie wiem, co wg ciebie jest wyznacznikiem dobrej historii. Dla mnie dobra ona bynajmniej nie była, zabrakło jej np tego fundamentalnego elementu, jakim jest choćby i skra nieoczywistości.

kosobi

Nie mam teraz za bardzo czasu pisać o tym. Ja dawno dawno temu wiele komentarzy pisałam dlaczego Prequele lubię. Bo plusów jest zbyt dużo, ale mogę się całkowicie podpiąć pod tekst koleżanki wyżej:
"prequele miewały problem z wykonaniem i to w wielu miejscach [midichloriany czy kiczowaty romans Anakina i Padme]. Ale paradoksalnie czuć w nich było duszę i opowiadały jakąś konkretną historię, miały jakiś cel. Konflikt polityczny Jedi/Republika/Senat i światopoglądowy Jedi/Sith moim zdaniem pokazany był ciekawie. Były momenty, które nadal pamiętam i przeżywam ilekroć do nich wracam gdzie mieliśmy fajną akcję i sporo emocji jednocześnie [np. pojedynek Qui Gonna i Obi Wana z Maulem czy walka Obi Wana i Anakina na Mustafar]."

Ja od siebie dodam oczywiście świetny soundtrack (wg mnie przewyższa on soundtrack z oryginalnej trylogii jednak), widowiskowe walki na miecze i bitwy na lądzie i w kosmosie, ogromną różnorodność planet, kultur i rozwinięta technologia (nie tylko tych bieda-planet z ziemskimi plenerami), bogactwo uniwersum w postaci wprowadzenia w zasadzie Sithów, a ci rzeczywiście budzą tam grozę i lubię wątki polityczne. Do tego postać Palpatine, który został pokazany świetnie i postać młodego Obi-Wana, która błyszczy i jest w zasadzie główną postacią tej trylogii. Mimo, że też wiele można zarzucić aktorowi grającemu Anakina, to podoba mi się historia którą się wokół niego toczyła. Wpierw niewolnik, potem oczekiwany Wybraniec, z czasem odrzucony przez Jedi stający się ofiarą manipulacji Palpatine'a. Postać pełna wad, w której wady przyczyniają się do tragicznego końca. Mi się to podoba. :) Do tego były to pierwsze star wars z jakimi miałam doczynienia, więc dzięki nim poznałam z czasem oryginalna trylogię i ją też pokochałam. To ważne filmy dla mnie. :D

ocenił(a) film na 1
cloe4

Sama polityka, chociażby pokazanie posiedzeń Senatu pozwoliła nam zagłębić się w konflikt Separatystów z Republiką i we wszystkie intrygi (zobaczmy np. manipulacje Palpatine'a w pierwszej części, gdy mówi do młodej Amidali, że Valorum jest skorumpowany), albo genialną mowę Imperatora w III części. Poznaliśmy politykę i polityków, jednocześnie zagłębiając się w sprawy Jedi i wojenne. W części IV o polityce dowiadywaliśmy się z dialogów imperialnych oficerów na Gwieździe Śmierci. Było to genialne - szczególnie fenomenalny Tarkin z dumą oznajmiający o kolejnych poczynaniach Imperatora. W V i VI mieliśmy tego mniej, aczkolwiek nadal byliśmy w stanie orientować się w bieżącej polityce, która w głównej mierze polegała na pozbieraniu się po klęsce w roku zerowym BBY. Natomiast części VII-IX w żadnym stopniu nie przybliżyły nam aktualnej sytuacji politycznej, nie wyjaśniając żadnych powodów powstania tego a tego i podjęcia takiej a takiej decyzji. Z resztą zostało to już powiedziane wiele razy. Po prostu części VII-IX do pięt nie dorównują I-VI. Już "Spotkanie na Mimban" miało więcej sensu i duszy Gwiezdnych Wojen.

Cesarz_OLX

Sequele uciekały od polityki, bo to zbyt skomplikowane jak na ich łby. Lepiej jest stwierdzić, że Nowa Republika zdechła, bo promień z trzeciej Gwiazdy Śmie... Tfu Starkillera zniszczył wszystkie planety Światów Jądra Galaktyki w drobny mak. Wygodne i cwane zagranie. Disney ucieka od skomplikowanych fabuł i upraszcza wszystko do cna. Kolejny znak, jak bardzo ta trylogia jest słaba i nawet nie równa się z filmami Lucasa.

ocenił(a) film na 2
cloe4

Jako że poziom sequeli sugeruje raczej że są one skierowane do
młodej widowni, to też wątek polityczny na poziomie prequeli nie
wchodzi tam w grę. Dzieci nie rozumieją polityki, choć decydując
się na obejrzenie w kinie sequeli same biorą w niej nieświadomie
udział. Chodzi oczywiście o politykę mega korporacji. I zgadzam się
Disney wszystko upraszcza do przesady, dlatego trudno dojrzałemu
widzowi nie oceniać krytycznie tego co pokazuje w swoich filmach.

ocenił(a) film na 5
cloe4

"Ale paradoksalnie czuć w nich było duszę i opowiadały jakąś konkretną historię, miały jakiś cel." - ok, faktycznie mają tę przewagę nad sequelami. Mimo iż historia jest durna jak mało która, i równie durnie opowiedziana: Anakin od samego początku był zły. Jego upadek więc nie miał żadnej, najmniejszej choćby wagi. Nie był szlachetny. Nie był cnotliwy. Był wiecznie narzekającym na wszystko creepy psychopatą i takim też skończył. Żeby nadać historii dramatycznego wydźwięku, musiałby być wspaniałym chłopcem, publiczność musiałaby się do samego końca zastanawiać, jakim cudem tak nieskazitelna osoba mogła stać się Darthem Vaderem - to nie miało miejsca. Od początku widzimy, że to mały gnojek, którego nie sposób polubić.

"Konflikt polityczny Jedi/Republika/Senat i światopoglądowy Jedi/Sith moim zdaniem pokazany był ciekawie" - dlaczego ciekawie? Sith byli do bólu źli, Jedi byli po prostu głupi (chociaż myślę, że nieintencjonalnie - to raczej uzewnętrznione braki intelektualne samego Lucasa) i dobrzy. Gdzie tu coś ciekawego? Gdzie tu odcień szarości? Byłby, gdyby któryś sith zrobił coś dobrego, albo któryś jedi coś złego - to nie miało miejsca.

Pojedynek Anakina i Obi-wana był skrajnie nudny, ponieważ od początku wiedzieliśmy jak się skończy. Nie było napięcia. Qui-Gon-Maul to powiedzmy, chociaż lepiej by było, gdyby wielki mistrz jedi był uposażony w osobowość bogatszą od przeciętnej paczki penicyliny.

Soundtrack był super, tu się zgodzę. Walki na miecze nudne (w OT, gdy pojawiał się miecz, wiedzieliśmy, że to oznacza coś poważnego, w prequelach wystarczy, żeby ktoś pierdnął, a już się pojawia 10 świecidełek). Bitwy to samo CGI, OT i sequele przewyższają je dziesięciokrotnie, bo są robione na modelach. Czuć tę wagę.

Nie wiem, czy w prequelach był wykorzystany chociaż jeden plener. Wszystko to paskudne CGI, kaleczące zmysł wzroku.

Palpatine był durniem, ale ok, typ miał przynajmniej zabawę z bycia przerysowanie, komiksowo złym.

"Do tego były to pierwsze star wars z jakimi miałam doczynienia, więc dzięki nim poznałam z czasem oryginalna trylogię i ją też pokochałam. To ważne filmy dla mnie." - to jestem w stanie zrozumieć. Chociaż samemu nie darzę sentymentem tych filmów. Jako dzieciak nie czułem w kinie nic. Na trójce ziewałem i co chwila patrzyłem na zegarek.

ocenił(a) film na 2
kosobi

''Anakin od samego początku był zły.'' - gów** prawda że się tak wyrażę, to co
zgubiło Anakina Skywalkera to strach przed utratą bliskich i to że traktowano
go jako kogoś wyjątkowego z racji bycia wybrańcem. Wykorzystał to niestety
Darth Sidious szepcąc mu delikatnie do ucha że ma możliwości stać się kimś
lepszym od Jedi. Śmierć matki, widmo ewentualnej śmierci żony. Bezradność,
spowodowana utratą tego kogo kocha tylko potęgowała jego ten strach który
otworzył mu drogą na ciemną stronę mocy. Anakin był jednak dobrą personą.
Wierzyła w to aż do śmierci jego żona Amidala, uwierzył w to też jego własny
syn Luke. W nim ciągle było dobro, nawet kiedy był Darthem Vaderem. Tylko
trzeba było pomóc aby wydobył to dobro z siebie. Psychopatą ? Hahahahaha
Czy ty wiesz o czym piszesz w ogóle ? Na jakim haju byłeś oglądając Star Wars
to ja naprawdę nie wiem.

''Gdzie tu odcień szarości?'' - tu nie ma miejsca na odcień szarości, bo owe
Gwiezdne Wojny to prosta historia walki dobra ze złem, z jasno nakreślonymi
postaciami po obu stronach barykady. Oczywiście Disney chciał Łotrem 1 to
zmienić. W ogóle z każdym filmem podkopuje dzieciństwo George Lucasa i
stara się pokazać że jest inaczej, kiedy nie jest. A przez najnowsze Skywalker. Odrodzenie zaczyna nawet zmieniać sens pewnych scen z klasycznej trylogii.
Intrygi politycznej w prequelach nie będę ci tłumaczył, bo to już są oczywiste oczywistości. Inteligenty widz wyłapie wszystko. Nawet tak subtelną cenę gdy podczas pogrzebu Qui-Gon Jinn w epizodzie I kamera skierowana jest akurat na Palpatine'a.

Pojedynek Anakina Skywalkera i Obi-Wana Kenobie to wyciśniecie maksimum
z proponowanej w trylogii choreografii walk na miecze świetlne. Dynamicznej
szermierki opartej na pamięciowym zapamiętywaniu ruchów przez aktorów i
sekwencjach z wspaniałą muzyką Johna Williamsa.

''Nie wiem, czy w prequelach był wykorzystany chociaż jeden plener. Wszystko
to paskudne CGI, kaleczące zmysł wzroku.'' - otóż był, były sceny kręcone bez
CGI w Tunezji i Pałac Królewski w Casercie we Włoszech.

''Palpatine był durniem'' - ciekawy dureń skoro dochodzi do władzy, na sam
szczyt i piastuje najwyższe stanowisko, najwyższy urząd w całej Galaktyce. A
ponad to rozpętuje Wojny Klonów, a potem galaktyczną wojnę domową. Ten
dureń również doprowadza do upadku zakonu Jedi którego tradycje sięgają
kilku pokoleń. Co więcej ten dureń stoi za budową Gwiazdy Śmierci, bojowej
stacji kosmicznej o silnie niszczenia planet. Poza samą MOCĄ nie większej z
potęg w Galaktyce. Rzeczywiście ''dureń'' z niego :)

ocenił(a) film na 2
kosobi

Ja jak czytam każdy twój wpis tutaj to czuje zażenowanie

ocenił(a) film na 2
olka0207

''Przyznam, że ja też broniłam tej trylogii. Niestety, w porę zorientowałam się, że jestem po prostu robiona w konia
przez wielką korporację i wymiksowałam się z tego interesu.'' - no cóż lepiej późno niż później i lepiej późno niż wcale

ocenił(a) film na 5

Rozumiem że najwyższy porządek to są ci biali prawicowi katolicy a rebelianci to sami przedstawiciele ideologii LGBT? Teraz to sam wplatasz jakieś ideologie do tego filmu

ocenił(a) film na 2
MRsheep08

O ile się nie mylę (a nie mylę na pewno) to przedstawiciele ideologi LGBT, których filmy to lewacko-feministyczna agitacja
widza są dzisiaj prominentnymi osobami w Disneyu. A więc nie mówimy o postaciach wewnątrz filmu, w samym filmie a o
osobach które ten film tworzą i które przemycają do niego celowo takie a inne rzeczy. Przykładem np. Kathleen Kennedy,
szefowa LucasFilm i jej wystąpienie w koszulce z napisem "The Force is Female". Kobiecina po prostu odleciała nam totalnie

Rinzler

Skad bierzesz te spiskowe teorie? Siejesz nienawiść i propagandę w miejscu, które ma oceniać film. Fakt, że glupkowaty ale to tylko film. Dla Disneya liczy się tylko kasa. Pragną widzieć w kinach wszystkich. Czarnych, białych, lgbt, hetero, faszystow i lewakow byle by płacili za bilety nie rozumiesz tego? Po co afiszujesz Swoje chore poglądy i wkurzasz ludzi?

ocenił(a) film na 2
Mario160877

To nie są spiskowe teorie a fakty. Kathleen Kennedy wystąpiła w takiej koszulce z napisem "The Force
is Female" https://i.4pcdn.org/tv/1495483329379.jpg. Sieje nienawiść ? Hola hola zaraz, czy ty aby nie zapędzasz się zbyt daleko i nie wysuwasz zbyt daleko idących wniosków ? Ja tylko dziele się tu swoimi wrażeniami. A że są one negatywne i ostro acz prześmiewcze czasem, to chyba mam prawo je sobie tu wygłaszać. Propaganda mówisz ? Propagandę to sieje Disney. Bo czym innym jest np. rozgłaszanie że
najnowszy film jest końcem sagi Skywalkerów jeśli nie propagandą właśnie i mydleniem oczu ludzi ???
Jasne że to tylko film i o każdym filmie warto dyskutować. Ok to że są otwarci na wszystkich widzów i to
bez względu na wyznanie, poglądy czy kolor skóry rozumiem doskonale. Ale to że przemycają do filmów
pewną ideologię z którym się nie wszyscy utożsamiają już nie. Chore poglądy hm ? Nie, to są normalne
poglądy. Być może tobie słowo - normalne i normalny są całkowicie obce, ale nie mi. I jedynie kogo chce
wkurzyć, kogo wkurzam to naiwne dzieci Disneya :) A co bardziej normalni, rozsądni mnie zrozumieją i wiedzą doskonale że nie jest to skierowane do nich.

Rinzler

Wiesz na czym polega wolność słowa w XXI wieku? Jak lubisz LGBT, feministki i transów to dobrze. Jest przecież wolność słowa. Jeśli jednak te ideologie Ci się nie podobają to zachowaj to dla siebie, bo siejesz nienawiść.

Kiedyś Napoleonów zamykano w zakładach psychiatrycznych, a teraz jak facet chce być babką to nie wolno złego słowa powiedzieć, bo on jest inny.

ocenił(a) film na 2
jeykey1543

Na pewno polega na tym że nie zabrania się i nie odbiera się tej wolności innym. A niby dlaczego mam to zachowywać dla siebie ? Nie mam zamiaru ukrywać swoich przekonań, poglądów przed światem, przed tobą, z powodu ciebie. Widzę że zadałeś pytanie na które sam nie znasz odpowiedzi. To irracjonalne. Wiesz jeżeli w danym filmie jest coś co mi się nie podoba to nie omieszkam o tym napisać, po to też m.in. powstało to miejsce. Tak więc pozwól mi korzystać z niego i tak jak koledze wyżej, tak i teraz tobie proponuje się zająć sobą a nie udzielać ''dobrych rad'' które równie dobrze sam możesz zachować dla siebie

Wiesz lubię napoleonkę, bardzo dobre ciasto. Choć wole sernik i makowiec :)

ocenił(a) film na 5
Rinzler

On jest po twojej stronie, ciołku.

kosobi

Może za dużo sarkazmu dla Rinzlera, ale sytuacja jest rzeczywiście trudna do ogarnięcia i się mógł chłop pogubić, że mój komentarz jest prześmiewczy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones