PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6020}
7,8 8 974
oceny
7,8 10 1 8974
7,9 7
ocen krytyków
Hamlet
powrót do forum filmu Hamlet

Ocean nudy. Potworna nuda nie do zniesienia. Powolne umieranie. Należy przenosić na ekran Szekspira, gdyż wielkim pisarzem był bez wątpienia. Byle nie w taki sposób. Branagh zaadaptował cały tekst i niestety widz ziewa przez bite 4 godziny tego nudnego marszu w nieznośnie teatralnych dekoracjach. W ogóle, ta XIX-wieczna sceneria jaką sobie wybrał Branagh, to okropne nieporozumienie. Nie daje ona filmowi absolutnie nic. Nie zmienia charakteru tej opowieści i nie jest z pewnością lepsza od surowego średniowiecza. Dekoracje z XIX wieku nie sprawiają, że cała historia staje się bliższa współczesnemu widzowi.

Wszystko pokazane zbyt kolorowo, za jasno. Wolę wersję Zeffirelli'ego - tam jest noc, tam jest ponura atmosfera, a Hamlet naprawdę się dusi. Branagh jest wybitnym aktorem i to chyba rozumie każdy. Natomiast reżyserem już nie. Reżyserskie zdolności Irlandczyka stoją na średnim poziomie. Największy grzech? Ogromna skłonność do przesady. Branagh zawsze lubił ostro szarżować: czy to "Umrzeć powtórnie", czy to "Frankenstein", czy wreszcie ten okropny "Hamlet". Weźmy taką scenę rozmowy Hamleta z ojcem. U Zeffirelli'ego pokazana została z niesłychaną reżyserską maestrią: noc, ciemność, jeżąca włos na głowie muzyka Morricone, fantastyczne światło operatora. Branagh jak zwykle popada w kicz. Ojciec Hamleta i... te demoniczne soczewki na oczach... Albo dudniący głos, który ma być niby jeszcze bardziej przerażający od spojrzenia ducha ojca. I ten plastikowy żyrandol lecący na Klaudiusza w finale. Tak, tylko Kenneth tak potrafi.

I nawet on nie ratuje tego filmu. Aż trudno w to uwierzyć, ale Branagh pogubił się nie tylko jako reżyser, ale także jako aktor. W jego interpretacji Hamleta, więcej błaznowania niż szaleństwa. A gdy płacze, to płacze jak prawdziwa baba. Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem: zdecydowanie wolę Mela Gibsona i jego pomysł na postać Hamleta. Z aktorów najlepiej poradził sobie doświadczony Derek Jacobi jako Klaudiusz. Również Winslet w roli obłąkanej Ofelii wypadła bardzo przekonująco. Zaskakuje Heston w skromnym epizodzie - trzeźwy i bezbłędny. Od razu widać, że Amerykanin czuje Szekspira.

Całość to niestety wielkie rozczarowanie. Konserwatywna ekranizacja aż do bólu. Filmidło sztuczne (Branagh boi się wyjść z kamerą w plener, więc kręci jak w starodawnym Hollywood - obraca się głównie w zamkniętych pomieszczeniach udających królewski dwór), a nade wszystko zbyt rozwlekłe. Ale nagradzać i chwalić trzeba, bo pełny tekst "Hamleta".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones