Bardzo lubię ten animowany miks horroru i czarnej komedii. Opowiastka o pewnym mężczyźnie, który ratuje od uduszenia przy fontannie harpię, po czym zabiera ją do mieszkania. Duży błąd z jego strony, gdyż harpia (kobieco-ptasia hybryda) ma nienasycony apetyt. Porywa mu jedzenie, zjada papugę, w końcu pożera nogi swojego opiekuna. Mężczyźnie udaje się jednak wymknąć z miejsca zamieszkania...
"Harpia" to autentycznie mroczny i surrealistyczny krótki metraż, który powinien przypaść do gustu wielbicielom "Eraserhead" Davida Lyncha czy dziwacznym filmom animowanym Jana Svankmajera. Pamiętam że kiedyś go oglądałem, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć gdzie i w jakich okolicznościach. Tak czy owak to film animowany z aktorami, który zostaje w pamięci na długo. Sama kreatura przypomina nieco Klausa Kinskiego z biustem. :-)