Epizod Felliniego najlepszy z całej trójki, jako jedyny oddaje specyficzną atmosferę prozy Poego, choć paradoksalnie najodleglejszy jest literackiemu pierwowzorowi. Vadim i Malle, choć nie eksperymentowali z treścią, w swoich epizodach dostrzegli sposobność dofinansowania następnego filmu (Malle), lub typowej dla siebie celebracji urody fascynującej aktorki (Vadim). Z takich założeń nic ciekawego powstać nie mogło...