PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469867}

Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
7,6 322 455
ocen
7,6 10 1 322455
6,1 29
ocen krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

to - nie ma co porównywać. Frodo - ciota. Bilbo - mężny, łebski i inteligentny. To tak tylko nawiasem
mówiąc. :DD

ocenił(a) film na 7
ewej

Może mroczny, bo jest królem Mrocznej Puszczy?

ocenił(a) film na 10
Pani_Zima_1989

No tak! ;-)

ocenił(a) film na 8
Pani_Zima_1989

akurat Sam to był gość.

Aredhel125

Doookładnie, też tego nigdy nie rozumiałam - do Froda mam wielki sentyment, uważam, że został zagrany świetnie a że inaczej niż Bilbo - no taka była jego rola. Wziął na siebie brzemię, powiedziałabym, że to taki odpowiednik Chrystusa Narodów - Chrystus Środziemia? Niósł cięzar który go przytłaczał, jak widzimy na Bilba mial on również niszczący wpływ. Jakoś nie wyobrażam sobie Froda jak podskakuje radośnie wiedząc, że na jego barkach spoczywają losy całego świata. Do tego Elijah miał 19 lat w momencie rozpoczęcia zdjęć, więc wg mnie poradził sobie świetnie .

użytkownik usunięty
nanya_2

W książce Frodo też dźwigał ciężar, itd., ale był za to trochę "twardszy". Ot, taki przykład z "Drużyny Pierścienia":
-Filmowy Frodo spotyka Nazguli na Wichrowym Czubie, upuszcza miecz, pada na glebę, czołga się, zakłada pierścień, dostaje kosę od Upiora, a potem musi go jeszcze wozić Arvena, bo jest ledwo żywy.
-Książkowy Frodo zakłada pierścień, dostaje kosę od Upiora, resztą sił dźga jeszcze upiora swoim mieczykiem, zachowuje jakąś świadomość przez resztę drogi, potem ucieka sam(w pewnym sensie) na koniu, a po przekroczeniu rzeki Bruinen jeszcze im się wygraża.

Szkoda, że w filmie zabrakło trochę badass'owego Froda, który czasami zadbałby sam o siebie, ale Jackson miał taką, a nie inną wizję, choć mnie to osobiście nie wadzi :)

W sumie masz rację - mi głównie chodziło o to, że co niektórzy czepiają się Elijaha i jego gry - według mnie naprawdę zagrał super i z materiały, który mu dano, wycisnął co mógł - to raczej wizja reżysera.
Mamy trochę badassowego Froda w trzeciej części, kiedy to odsyła Sama i zacieśnia znajomość z Gollumem, ale akurat nie jestem fanką tego wątku, już wolałabym Froda klnącego na upiory :)

ocenił(a) film na 9
nanya_2

Zgadzam się z Twoimi postami. Również uważam, ze zagrał bardzo dobrze, nigdy nie miałam żadnej uwagi do jego gry w tym filmie, wręcz przeciwnie bardzo mi się podobało i byłam pod wrażeniem. Czytałam książkę i mimo to wizerunek Froda absolutnie mi nie wadził.

ocenił(a) film na 8
nanya_2

chrystus śródziemia jest imho dobrym zwrotem. tak własnie było i się zgadzam i piwooo, chociaż przydużo go już xD po prostu mądre rzeczy się prawi na filmweb (oprócz tego miliona durnych trolli co to gadają, coby gadać xD)

lokimojboze

Biorąc pod uwagę, że Tolkien był głeboko wierzacym katolikiem, to stwierdzenie nabiera dodatkowego znaczenia - o ile wiem to poświęcenie Froda miało przywoływać skojarzenia biblijne.

ocenił(a) film na 10
Aredhel125

Ja też tego nie rozumiem. Poza tym Wood miał 19 lat jak grał Froda, jak na ten wiek poradził sobie z tą rolą znakomicie. A Freeman to już bardziej doświadczony aktor. Obaj zagrali swoje postacie bezbłędnie.

ocenił(a) film na 9
ewej

Zgadzam się po raz kolejny.

ocenił(a) film na 7
Jane_Mary20

Tak I ta "ciota" zaniosła Jedyny Pierścień do Mordoru. I rest my case.

ocenił(a) film na 7
straightlines

Otóż to, panie straightlines. A wielu prawdziwych mężczyzn z Śródziemia nie dałoby rady tego dokonać:)

ocenił(a) film na 6
straightlines

Słusznie, o to właśnie chodzi. Chociaż ja uważam że filmowy Frodo jest skopany, ten książkowy nie był taki łajzowaty.

ocenił(a) film na 9
Anthrax91

ja na przykład nie rozumiem, gdzie ty widzisz jego łajzowatość? Dla mnie łajzowatość, to jak ktoś ma dwie lewe ręce i potyka się o własne nogi, zawsze jest w tyle i ma opóźniony zapłon. Frodo taki nie był.

straightlines

"Tak I ta "ciota" zaniosła Jedyny Pierścień do Mordoru." i zachował do końca gładkie lico, wielkie oczy, wątłe ramiona i ogólną chudość. Do tego dalej cichy i miły, takie książątko. Nie no faktycznie tak się nie godzi. Powinien być krzepką kopią Bilba, zarówno z miłego swojsko-chłopskiego wyglądu, jak i wesołego, rubasznego usposobienia :)
Wood jest świetny w roli Froda, Freeman jest świetny w roli Bilba. Obaj aktorzy zagrali RÓŻNE postaci, mające RÓŻNE historie. Przyrównywanie ich tylko dlatego, że są hobbitami jest głupie.

ocenił(a) film na 8
Jane_Mary20

niestety prawda

ocenił(a) film na 8
Jane_Mary20

Każdy z hobbitów miał inny charakter, zachowania itp … uważam , że zarówno E.Wood jak i M.Freeman spisali się na medal i nie mam nic do zarzucenia w tym jak odegrali swoje role – oni po prostu są tymi postaciami , jakby „żywcem” wyciągnięci z kart książek . Jedyne co mogę powiedzieć to , to że darzę większą sympatią chyba jednak Bilba ale bynajmniej nie dlatego „że został lepiej zagrany”.

calays

Dokładnie, jeszcze nasuwa mi się taka myśl, że według koncepcji filmowej (w książce było trochę inaczej) Frodo jest bardzo młody, do tego ma zadatki na outsidera, rożni się od innych Hobbitów bo jest marzycielem śniącym o przygodach. Taki chyba właśnie był zamysł Jacksona i zapewne Elijaha - że Frodo jest takim trochę bezradnym bohaterem, slabszym od większosci, ale jednocześnie jedynym zdolnym unieść powierzony mu ciężar

ocenił(a) film na 8
nanya_2

Yhm, jest tak jak piszesz. Ja uwielbiam w nim tą jego „niewinność” w sumie w pewnym stopniu zachowaną do końca, owszem zmienia się pod wpływem wydarzeń których doświadcza czy Pierścienia , ale mimo to ja nadal tą cechę ciągle w nim widzę nawet pod koniec filmu.

ocenił(a) film na 8
calays

Frodo to taki baczyński śródziemia
Marzyciel zmuszony do noszenia ciężkiego brzemienia

calays

Dokładnie, pozostaje takim jakby wiecznym dzieckiem, w sumie jego wygląd też pasuje do tej koncepcji

calays

"Jeśli współczujesz bohaterowi - zagrał dobrze. Jeśli życzysz mu śmierci - zagrał świetnie."

tu chodziło o same role. Frodo był cierpiętnikiem w filmie. Wiele razy Sam mu ratował tyłek. W ostatniej chwili zakłada pierścień. Co by było gdyby nie Gollum? zwiałby by z pierścieniem? wiele było takich sytuacji w filmie. Co do książki to muszę odświeżyć bo czytałam za gówniarza, a co do poprawności politycznej to Frodo - zachowywał się jak ciepłe kluchy nieraz, maminsynek. Sam wyhodował w Shire większe jaja.
Frodo w filmie - moim zdaniem zabrakło tych momentów z książki kiedy bywał stanowczy i odważny, a nie każdy (jak w filmie) leciał mu na pomoc.

ocenił(a) film na 8
Jane_Mary20

No to sugerując się twoim cytatem - „Frodo wygrał” , bo po tym jak zachował się w stosunku do Sama przez najbliższe 5 /10 minut miałam ochotę go ukatrupić ;) Czy Frodo był „cierpiętnikiem” a i owszem ale mimo tego lubię tą postać. Gdy w liceum przerabiałam takich cierpiętników jak choćby Werter to z całym szacunkiem do pisarza i tej pozycji literackiej ale jego „cierpienie” wystawiało na próbę moją wytrzymałość psychiczną. Bohater się poddawał bądź tak bardzo umartwiał się nad swoim losem i beznadziejnością , że doprowadziło go to do „epickiego” samobójstwa , a żeby cierpienia było mało bohater nie potrafił się raz a porządnie zabić tylko umierał jeszcze przez kilka godzin … eh ;/ Frodo mimo bycia takim „cierpiętnikiem”(nie przeczę) szedł jednak dalej na przód , był jaki był ale nie podawał się czuł , że to jest jego brzemię , obowiązek nawet gdy przeczuwał, że nie wróci do domu i czeka go śmierć szedł dalej - to jest odwaga. OK, pomijam kwestię Pierścienia i finalnego momentu, bo tu można by się rozwodzić w nieskończoność nad aspektami jego psychiki, woli, słabości itp. – to moment który możemy analizować na wielu płaszczyznach i w tamtym momencie Frodo nie jest już bohaterem którego znamy bo to Frodo zawładnięty Pierścieniem w dużym jeżeli nie całkowitym stopniu (nigdy tego nie analizowałam w jakim stopniu był) . Dlatego wracając do Froda powiedzmy „codziennego” - Zawsze mógł skrócić swoje cierpienia i zakończyć żywot ekscytującym do granic możliwość samobójstwem : bo nie wytrzymał ciężaru odpowiedzialności , napierania woli Pierścienia itp. Ale właśnie z tego powodu cechy które zostały przy nim wymienione ta bezradność , wieczne cierpienie itp. odbieram w pozytywnym aspekcie a nie negatywnym i ja nie nazwę tego bohatera „ciotą” oj to ,to nie ;) Ja sama wolę postać / kreację Bilba i zgadzam się z tym co zostało przedstawione na jego temat jednak mimo sympatii do innego hobbita nie zgodzę się po prostu z aż takimi stwierdzeniami pod adresem Froda .

ocenił(a) film na 8
calays

nie rozumię tego braku uznania dla Froda z którym tak często się spotykam.....

Bilbo i Frodo to dwa odmienne charaktery - rodzin nie macie? jesteście tacy jak wujowie czy nawet rodzice?tacy jak wasi bracia i siostry? jeśli tak to mamy atak klonów:)

zasada porównania to jest może dobra w etyce czy przestrzeganiu prawa - gdzie można rzeczywiście zestawić zupełnie zgoła odmienne postępowanie dwóch osób - ale tutaj nie za bardzo.....

Frodo jest nie do końca hobbicki - juz to pisałam - jest cokolwiek melancholijny - :)

Frodo ciota? co dzień widzę większe - śliniące sie za byle czym ciamajdy bez klasy,stylu i godności - Frodo ją miał - Gandalf i Aragorn oddaliby za niego życie - za tą właśnie ''ciotę'' która jednak ów pierścień zaniosła do Mordoru ratując min.Shire jk słusznie stwierdził ''nie dla siebie''........
jest w pewnym sensie bohaterem tragicznym z wyraźnie zaznaczonym w losie motywem VANITAS - zdecydowanie.

ocenił(a) film na 9
Baronek7

Idealnie to opisałaś. Zgadzam się ze wszystkim :)

ocenił(a) film na 8
Aredhel125

ja też :*

ocenił(a) film na 10
Baronek7

Z całą Twoją wypowiedzią zgadzam się w 100%. Mam tylko jedno ALE: "nie rozumię tego braku uznania" - NIE ROZUMIEM!! Takie byczysko w tak mądrej wypowiedzi... Toż to wstyd ;)

ocenił(a) film na 8
baba_yaga

się zdarza :) z tym zawsze problem był....:)

ocenił(a) film na 10
Baronek7

Zapomniałam o nim już ;) Pisz więcej, z przyjemnością poczytam :)

ocenił(a) film na 8
Baronek7

W sumie to zastanawiałam się jak tobie „poprawnie” odp. ale chyba podzielę fragmenty bo mam wrażenie, że niektóre odnoszą się do autora tematu bardziej niż do mnie ;)
1) Również nie rozumiem dlaczego niektórzy nie mają uznania dla tej postaci. Ok. nie muszą od razu jej kochać itp. ale jednak czasem niektóre pomysł na wypowiedzi o tej postaci są dla mnie naprawdę zaskakujące.
2) To chyba do autora tematu …. ;p bo ja rozumiem , że maja inne charaktery zresztą o tym samym również pisałam.
3)”Frodo ciota”- to też chyba do autora tematu, nie do mnie, bo ja się absolutnie z tym nie zgadzam, żeby tak o nim mówić. Owszem każdy widzi w danym bohaterze co innego ale "ciota" , to chyba znów przesadzona sprawa.
Przepraszam, ale serio tak to czytałam kilka razy i zastanawiałam jak poprawie to zinterpretować ;p

ocenił(a) film na 10
calays

Może chodzi raczej o to, że Frodo był zniewieściały. Ale jak ktoś tu już wspomniał, Frodo miał naturę melancholika. Osobiście wolę Bilbo (i Sama), ale Frodo mi nie przeszkadza ;)

ocenił(a) film na 7
Jane_Mary20

Trudno jest porównywać doświadczenie aktorskie Froda grającego przez 19 latka, a Bilba grającego przez 40 latka.Trzeba też wziąć pod uwage to że Freeman miał sporo łatwiej,dlatego że historia jest inna,lekka bardziej humorystyczna. Poza tym Bilbo nie doświadcza takiej przemiany jak Frodo,który od pierwszej części z wesołego,niewinnego Hobbita,zmienia się z każdą częścią,przez oddziałujący na niego pierścień.Brzemie jakie niesie,jest podstawą jego zmian od pierwszej do ostatnie części filmowej trylogii.

Co do tych słabych tekstów o tym że jest ciotą,to odsyłam do poniższego linku...

http://www.youtube.com/watch?v=aVMq7ynj_64

Piękne podsumowanie więzi na planie.

ellleone

Takich filmików jest znacznie więcej i zawsze poprawiają mi humor albo wzruszają - jak w tym wypadku.
Ja osobiście kocham wszystkich członków Drużyny Pierścienia, każdego na swoj sposób, ale Frodo ma szczególne miejsce w moim sercu.

ocenił(a) film na 9
ellleone

Myślę, że też zżył się trochę z postacią, którą grał. W Powrocie Króla człowiek odczuwa całym sobą koniec historii. Pewnie na planie było podobnie, taki wielki koniec.

ocenił(a) film na 8
Jane_Mary20

Święte słowa. Frodo wpienia mnie niemożliwie. Cieć do potęgi entej, gdyby nie Sam nigdzie by nie doszedł. To chyba moja najbardziej nielubiana postać w Śródziemiu, hehe.

ocenił(a) film na 10
Jane_Mary20

Frodo bez Sama niewiele by zrobił. Bilbo do końca nie poddał się woli Pierścienia, Frodo tę walkę przegrał z kretesem.

baba_yaga

Ale znowy nie ma czego porównywać - przecież gdy Bilbo znalazł pierścień, o Sauronie nikt od wieków nie slyszał i wszyscy myśleli, ze zniknął z powierzchni ziemi, pierścień po prostu nie miał mocy bo nie miał jej jego Pan.
Nawet Gandalf stwierdza na początku Drużyny, że pierścień rośnie w siłę razem ze swoim wladcą, taka była jego idea - tak więc stal się on rzeczą naprawdę niebezpieczną dopiero gdy "zło pojawiło się na Wschodzie". Bilbo nie musial mierzyć się z pełnymi możliwościami pierścienia że tak powiem, w przeciwieństwie do Froda.
A że Frodo by poległ bez Sama - bardzo możliwe, bo to taka kolejna lekcja płynąca z tej pięknej opowieści, że mimo iż z cierpieniem musimy się mierzyć sami, to jednak prawdziwi przyjaciele nas wspomogą i chociaż nie mogą nieść naszego ciężaru, poniąsą nas.

ocenił(a) film na 10
nanya_2

Nanya, ostatnie Twoje zdanie - piękne :) Dla mnie Sam był wzorem przyjaciela. Kimś, kim sama chciałabym być.
Natomiast jeśli chodzi o siłę Pierścienia i jego wpływ na Bilbo/Frodo... Gdzieś tam już pisałam, że Bilbo miał Pierścień i swoją tajemnicę. Natomiast Frodo tylko go niósł - w otoczeniu ośmiu facetów skoncentrowanych na ochronie zarówno krążka, jak i jego powiernika. Fakt, później Frodo miał tylko Sama, ale bez jego siły pan Baggins nie zrobiłby nic. Gdy Sama zabrakło i był tylko Golum, co się działo z Frodo? ;)
Tak czy inaczej Hobbit BARDZO mi się podobał - zarówno w wersji Bilbo, jak i Frodo :P

ocenił(a) film na 8
baba_yaga

a więc wszystko przed tobą......dziś trudno o przyjaźń - ale jeśli się będzie wyznawać wartości ważne w przyjaźni - będzie dobrze - to tak jak z pokojem - walczą o pokój ale nie zabiegają o wartości które go tworzą - to jak wnoszenie głazu pod górę który u szczytu spada znowu w dół......

Sam nie obraziłby się na Froda,że kupił sobie lepszy samochód,że znalazł ładniejsza dziewczynę, ten zaś nie uważałby się za lepszego lecz raczej nadal chętnie służył pomocą - zawsze - wszędzie - dziś zazdrość i pragnienie bycia lepszym pod każdym względem niszczy juz na starcie przyjaźń pozostawiając miejsca jedynie na wirtualnych znajomych których liczba wyznacza ''jak to cie bardzo lubią, jaki to towarzyski jesteś....''

gów..... prawda:)

baba_yaga

Cytat za (filmowym) Samem :)
I myślę, że tak musiało byc - musieli iść razem, by Frodo calą są siłę mógł poświęcić na opieranie się sile pierścienia, a Sam chronił go przed światem zewnetrzym.

ocenił(a) film na 7
nanya_2

Mam podobne zdanie. I dodałabym jeszcze, że nie tylko przed światem zewnętrznym. Niedawno na którymś forum WP napisałam, że o ile Frodo niósł Pierścień i wszystko poświęcał temu, by mu nie ulec, to Sam z kolei tak jakby ,,niósł" Froda. Przez całą drogę podtrzymywał w Frodzie wiarę w sens ich wędrówki i w to, żeby się nie poddawać. W momentach, kiedy Baggins zaczynał wątpić - co było zrozumiałe, gdy coraz bardziej opanowywał go Pierścień, gdy widział już tylko ciemność - Sam zawracał go na właściwą ścieżkę.

ocenił(a) film na 8
Pani_Zima_1989

Aż mi się przypomniały wszystkie sceny Sam-Frodo w Mordorze przed zniszczeniem Pierścienia ;) Masz rację , Frodo „niósł” Pierścień / Sam „niósł” Froda.

ocenił(a) film na 7
calays

A ta scena pod Górą Przeznaczenia, gdy Sam podnosi Froda, to coś pięknego. Zawsze się wzruszam w tym momencie, nawet jak sobie przypomnę. Dla mnie to taki symbol tej całej ich wspólnej wędrówki.
Popatrz, tyle lat oglądania, a dalej człowieka ściska w gardle jak to ogląda. Niezwykły film po prostu.

ocenił(a) film na 8
Pani_Zima_1989

Ach , albo jeszcze jak Sam mówi o końcu świata lub o bohaterach opowieści którzy mimo przeciwieństw losu idą dalej i, że nawet ciemność ma granice i kiedyś się kończy. Dokładnie masz racje, to już tyle lat a ja zawsze ryczę jak bóbr na tych scenach ;) to tylko potwierdza „wielkość” filmu .

ocenił(a) film na 10
Pani_Zima_1989

Chyba na tym polega przyjaźń - ty nie możesz iść, to ja cię poniosę, razem damy radę.
Ech, Sam, Sam...

Pani_Zima_1989

Napisałam coś bardzo podobnego parę postów wyżej :) W kulminacyjnym momencie Sam niósł Froda dosłownie, bo ten byl już tak wycieńczony, że nie miał siły iść. Ale w wielu miejscach niósł go też symbolicznie i wydaje mi się, że nie ma co robić zestawień typu "bo Frodo bez Sama to nic by nie zrobił" - Sam na miejscu Froda też by sobie sam nie poradził. Niektórych zadań po prostu nie jesteśmy w stanie udźwignąć w pojedynke.

ocenił(a) film na 10
nanya_2

"Sam na miejscu Froda też by sobie sam nie poradził." - skąd wiesz? Sam jest bardzo podobny do Bilba - prosta dusza, wrażliwość przeciętna. Odnoszę wrażenie, że Frodo został Powiernikiem Pierścienia właśnie dlatego, że był tak wrażliwy na to, co niewidzialne ludzkim (hobbicim) oczom. Sam mógłby donieść Pierścień, gdyż dla niego był to tylko kawałek metalu.

baba_yaga

Skoro sam Tolkien pisze, że Frodo jest najprawdopodobniej jedynym który mógł zajść tak daleko, to pewnie ma rację. ;)
Ciekawe co by miało Sama zachęcić do podjęcia się misji skoro żeby sam gdzieś poszedł, to musiał iść Frodo? A gdy po "śmierci" Froda wziął P. aby go zanieść do Orodruiny to wycofał się zaraz jak usłyszał orków w okolicy ciała Froda, narażając misję na niepowodzenie - przynajmniej w książce.
Sam sie chyba jednak nie nadawał na Powiernika, on ma być po prostu taka sympatyczną, heroiczną postacią, wzorem sługi-przyjaciela. :)

ocenił(a) film na 10
maryska14_

To nie był zwykły sługa-przyjaciel. To był przede wszystkim przyjaciel. A prawdziwy przyjaciel podniesie cię razem z twoim problemem i będzie niósł do momentu, kiedy będziesz w stanie iść sam. Sługa? Tylko dlatego, ze Frodo miał zbyt mocno zadartego nosa i pracą rączek skalać nie chciał. Nie ukrywam, nie lubię tej postaci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones