PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469867}

Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
7,6 322 315
ocen
7,6 10 1 322315
6,1 28
ocen krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

...może to dziwne pytanie ale - zadam je - mianowicie : bardzo mnie ciekawi który z bohaterów z ekranizacji (dowolnie ) jest nie tyle ulubionym co w pełni moglibyście się z nim identyfikować na wielu płaszczyznach - osobowościowej - mentalnej - twórczej - kto jest tym o którym możecie powiedzieć - TO JA - JEST DOKŁADNIE TAKI JAK JA (nie taki jakim chciałbym/chciała być) - który uosabia me cechy i zachowania???
proszę o jednego - ewentualnie dwóch - czasem nad jednym jest trudno pomyśleć co tak naprawdę z nim mnie łączy a dwoje może być swobodnym i celowym dualizmem i dlatego ja wybieram dwie postacie które łączą w sobie to co męskie i to co żeńskie - to co mi bliskie i z czym się identyfikuję w pełni widząc swoje powtarzane zachowania -

THRANDUIL i GALADRIELA

może pomocą posłuży cytat - ''Wybieramy osobę reprezentującą cechy naszej własnej duszy.(...)Jest to jakby nasze własne wnętrze które w ten sposób przychodzi do nas z zewnątrz'' (cytat z psychologii jungowskiej).

ocenił(a) film na 8
Baronek7

Pippin lub gimli :)

Baronek7

Radagast - kocham zwierzęta (zwlaszcza psy), lubię przebywać na świeżym powietrzu i być w otoczeniu kwiatów i drzew. A prócz tego jestem... nazwijmy to "jedyny w swoim rodzaju" :-D

Smaug - kocham blyskotki i kamienie szlachetne. I zasami lubię być zły º•○●□■◇◆♧♣▲▼▶◀↑↓←→☆★▪

ocenił(a) film na 8
lolmiki

dlaczego w cudzysłowie zapisałeś JEDYNY W SWOIM RODZAJU???
wstydzisz się tego?
każdy taki jest - choć mitologia gazetkowa robi swoje i wmawia nam,że wyjątkowi to ci z pierwszych stron :)
głupawa taktyka - ciemna propaganda:)

błyskotki i kamienie szlachetne - jak Thranduil - ja cenię w nich ich piękno nie cenę - najbardziej zachwycają mnie jak u Thranduila - srebro i białe kamienie - generalnie chodzi o perły a najbardziej......perły zatopione w platynie (mikrodiamenciki zostawiam ''minimalistkom'' - tak naprawdę nimi nie są bo ja jestem minimalistą a zarazem estetką i chyba dlatego wybieram nie diamenty i złoto ale srebro - perły i platynę, wyrażam nimi siebie - nie swoją lepszość - ewentualnie jedyną niepowtarzalną osobowość).

Baronek7

mnie najbardziej zachwycają diamenty, rubiny, szmaragdy i (tak jak tobie) białe kamienie.

ocenił(a) film na 8
lolmiki

rubiny też lubię:)

ale najbardziej platyna i perły:)

Baronek7

no to piona :)

użytkownik usunięty
Baronek7

Legolas szybki sprawny mondry
Tauriel szybka delikatna i ma dobre serce
I jeśli można można z innych filmów to
Kapitan ameryka odważny itp

Baronek7

Szczerze to chyba wybrałbym Galadrielę. Gdzieś tam chyba moja dusza i umysł pełnią wazniejsza funkcję niż ciało.

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

O:) jakie ciekawe stwierdzenie - jakbym sama to pisała - i - dlatego także wybrałam Galadrielę - razem z Thranduilem - tworzą taką pełną kasy charyzmatyczną i inteligentną parę - są cieleśni ale ciało nie jest narzędziem ich jedynego działania jak to sobie czasem ludzie tłumaczą by się usprawiedliwić - siebie i swoje popędy - ale to tylko mdłe usprawiedliwienie..........:)

ocenił(a) film na 8
Baronek7

poprawka - nie kasy tylko klasy:)

Baronek7

Dobrze, ze wiesz, co mam na myśli. A może - na duszy :D Fajnie że jesteśmy tak podobni :)

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

Galadriela - znakomity rodowód,znakomite koligacje - wnuczka władcy Telerich Olwego i Noldorów - Finwego oraz przez babkę spokrewniona z władcą Vanyarów; najwybitniejsza kobieta elfów, może wyjąwszy Luthien która jednak uchodziła nie tyle za najznamienitszą co najpiękniejszą,niesamowicie ambitna,pełna pasji,zaradna i inteligentna, zwano ją ''męską panną'' - uosabiała cechy dzielnych elfów płci męskiej i doskonale orientowała się w ich świecie,stwierdziłeś,że duch ma przewagę nad ciałem - trafiłeś w sedno - jest w pewnym sensie taka jak ja ,jak ty jeśli tak to uważasz i czujesz,nie jest już moim ideałem - w pełni się z nią identyfikuje a to zacieśnienie jeśli nie pewne zjednoczenie w zamyśle i psyche; stanowi dla mnie jaskrawą opozycję w stosunku do kobiet w naszych czasach sprowadzanych do pełnionych ról i atrybutów tzw,kobiecości (de facto kobiecość i męskość jest nie definiowalna za pomocą pojęć ) i oczywiście Thranduil - mega zjawisko - razem z Galadrielą mój fenotyp urodowy - dostojeństwo - charyzma - jest w nich jakaś siła której nie odnajduję w świecie ludzi - świecie uniformów - pozorów - konsumpcji - person (masek) i stereotypów oraz popędów, dają wyobrażenie o pewnej wzniosłości na którą nie każdego stac bo nie można jej nabyć z nazwiskiem i osiągnąć tytułem czy nakładem środków - jest albo wrodzona albo gruntownie wypracowywana - w pewnym subiektywnym sensie - doskonała:)

Baronek7

Wow :) Jestem pod wrażeniem twojej wypowiedzi :) Chce więcej :D

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

odpowiem jutro - skoro tak:)

Baronek7

Ok :)

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

zgodnie z obietnicą -

oboje - Galadriela i Thranduil - wynieśli coś z domu Thingola i Meliany z Majarów;
ona miała dobry kontakt z majarką uchodzącą za najpiękniejszą czyli pochodzącą z tej grupy bohaterów Tolkiena którzy interesują mnie najbardziej, byli dumni i wzniośli razem z Thranduilem a mimo to brzydzili się złem - stali w jawnej opozycji do Saurona - mimo nieprzeciętnej osobowości i zjawiskowej natury bytu powiem ci,że w pewnym niepisanym sensie Galadriela zdystansowała swego męża Keleborna - z pewnością nie celowo,nie drapieżnie,nie zachłannie,nie z chęci dominacji nad tym którego pokochała a który też ''otarł'' się dwór w Doriath, Tolkien pokazał Galadrielę równą mężczynom a czasem nawet ich wyprzedzającą bez tzw.feminizmu - bez konkurencji - to była jej część osobowości a kobiety elfów śród których wiodła prym jako ''męska panna'' nie były gorsze od mężczyzn choć słabo zarysowane w dziejach ale nie wszystkie;

Keleborn Mędrzec pozostawał trochę w cieniu dostojnej Pani z Lorien - tak ją tytułował między innymi Aragorn,
urodą ustępowała jedynie potomnej Luthien czyli swojej krewnej - Arwenie ale i tak znalazł się wspaniały Gimli który ja pokochał jak i ja,niezmiennie:)
Hobbici uważali ją za nieskończenie piękną ale i zmienną w podejściu - zimną i ciepłą,daleką i bliską, jak kwiat wiosną i gwiazda zimą;
Thranduil - dla mnie jak Thingol - to było bezapelacyjnie precedensowe pierwsze spojrzenie na niego,pierwsze wrażenie osoby identyfikującej się z majarami - nie dziwię się Melianie - gdy tamtego dnia w lesie z miłości do Thingola przyjęła na siebie cielesne więzy i okowy Ardy, urok elfa ją zachwycił, tak jak mnie zjawiskowość Thranduila - tak - zjawiskowość i ponadprzeciętność - panował nad elfami leśnymi w Mrocznej Puszczy i jako jedyny z elfów pod koniec 3 Ery był zwany niepisanie królem - w HOBBICIE literacko jedynie królem - bezimiennym - jakby jedynie ten tytuł nawiązujący do romantycznej wizji króla elfów w epoce romantyzmu niemieckiego działał Tolkienowi na wyobraźnię bardziej niż imienny władca jak Elrond czy Keleborn - w każdym geście - spojrzeniu - kroku - objawia się w nim coś,co zachwyca mnie jako kobietę a zarazem jest częścią mnie - mną samą, jest niczym wiosenny chłód - nagły i niespodziewany kwietniowy śnieg na Wyspach;
konfrontując się z nim - konfrontuję się z sobą, nieprawdopodobne,że bohaterowie są nami a my nimi - że opowieść przestaje być opowieścią i sięga do głębin psyche - do istoty jestestwa i żyje poza kartami :)

Niczym Thingolowi głos Meliany wypełnił serce tęsknotą i zachwytem tak Thranduil - cały w swym posągowym majestacie - przemawia do mnie swego rodzaju tęsknotą przekraczającą świat ludzi i nie dającą się zaspokoić tym co na nim jest;
zapominam patrząc na niego o całym świecie za oknem - za każdym pozostałym ewentualnym ludzkim pragnieniem - które mi towarzyszy przez cały czas;
elfowie z królestwa Thranduila byli szczepem leśnym i garstką Sindarów,trochę różnili się od Eldarów z Rivendell i Eldamaru,byli nie tyle arystokratami co pierwotni - Thranduil ma na głowie koronę leśną a ni jak Elrond srebrny diadem-przepaskę,podobny jest do Thingola - wysoki i postawny,srebrzyste i jasne włosy oraz piękne dłonie ozdobione klejnotami,
oboje z Galadrielą reprezentowali postacie pozbawione jakby person - masek - świata ludzi - świata innych wartości i czystego formalizmu - elfowie nawet jeśli ulegają emocjom a ulegają to rządzi nimi pewna prawidłowość nie mająca za wiele wspólnego z niepochamowanym nienasyceniem człowieka - podobnym Melkorowi ;
nawet miłość Meliany i Thingola jest połączeniem dwóch duchowości z dużą dozą zmysłowości ale jakiej zmysłowości! to zmyslowośc istot które nie wpasowują się w świat ale ten świat kształtują;
Galadriela - kwintesencja kobiecości niedefiniowalnej - człowiek naszej technokratycznej epoki - wszystko pragnie zdefiniować - nawet najlepszą do zajścia w ciążę pozycję seksualną i rachunkową dokładność w karmieniu niemowląt nie zdając sobie sprawy w swym zadufaniu,że jego myślenie moze być obarczone błędem - mimo,że z pozoru logiczne - niestety, nie emanuje tanim seksem - nie jest jedynie wykonawczynią ról w społeczności elfów, to kobieta której nie da się wtłoczyć w ramy - wmówic wyzwolenia - ONA JEST WOLNA i zawsze była - nie za bardzo wiem czy kobiety naszej epoki potrafią pojąć głębię jej dostojeństwa ni dlatego,że nie mogą lub są głupie ale dlatego,że są przesycone innymi treściami codo kobiecości,
z psychologicznego punktu widzenia jej siła intelektualna i kreatorska oraz elokwencja i umysł analityczny sprzyjają dobrym kontaktom z mężczyznami - zaś z punktu widzenia uczuć mogą stanowić przeszkodę bo mężczyźni - choćby naszej epoki - boją się kobiet al'a Galadriela - takie kobiety potrzebują jeśli już takiego Thranduila - Galadriel poznała i pokochała Keleborna zwanego jednak Mędrcem z rodu Telerich - z rodu jej matki - a więc w pewnym sensie - swego dalekiego krewniaka - być może też emocjonalnego jakim dla mnie jest Thranduil;

ocenił(a) film na 8
Baronek7

Thingol był potężnym elfem - i dlatego uzupełniali się z równie potęzną Melianą - nawet potęzniejszą;
wiele udzieliła mu ze swej wiedzy Ainura - i chyba była bardziej ambitna niż jej córka Luthien - podoba mi się,nie powiem, opowiesć o miłości jej córki ale cokolwiek dla mnie za ckliwie baśniowa - niech czytelnik potraktuje to subiektywnie - końcówka jest piękna - poruszająca - nie w konwencji - ''ach, umarł, było minęło, za jakiś czas w kim innym ulokuję uczucia,tego kwiatu jest pół światu'' (nie dla Thingola), opowieść o parze z Doriath jest o wiele ciekawsza i zawiera siłę Ainurów i elfów połączoną w jedno ciało z wielkiej miłości - Luthien przypomina mi Arwenę - pędzącą na koniu - piękną i pachnącą ale kompletnie nie identyfikowalną ze mną - to nie ta kobieta,
to Galadriela - podobno zakochał się w niej sam Feanor - podobno na wzór jej włosów złocistych jak Laurelin pełen światła storzył silmarille - piękne i przeklęte kamienie - także z Gandalfem łączyła ją wielka przyjaźń - wieczna przyjaźń - to tam odpoczywał i był pielęgnowany po zmartwychwstaniu - w jej domu w Lorien - to od niej rozproszona drużyna dostała proroctwa co do tego co może być, umiała przenikać cudze zamysły i opierała się potędze saurona lepiej niż zrobiłby to miecz i łuk - bo w gruncie rzeczy majar jego pokroju nie mógł jej zastraszyć zbrojną potęgą i był świadom jej siły psychicznej i przyrodzonych mocy które z pewnością mógłby w bezpośredniej konfrontacji złamac ale nie o nie mu chodziło;
była władcza - przeszła próbę jednak i wyrzekła się najpotężniejszej z władz jaką mógłby mieć elf w Śródziemiu - z ręki samego Saurona - to był jeden z największych aktów oparcia się złu - ale jej ród miał to we krwi - to samo zrobił jej brat ratując życie przodkowi Aragorna - Berenowi bo te dwa rody pozostały związane - oddała prawo do wpływu na losy świata w ręce małego hobbita nie wątpiąc w niego a mając nadzieję;

najbardziej zachwyciła mnie więc historia Meliany i Thimgola - Meliana doznała doprawdy ogromnej straty -
straciła męża i córkę - widać Thingol był tego wart - właśnie ten król Sindarów - któremu zaś twarz Meliany zastępowała światło dwu drzew - był krolem choć nie królem najwyższym jak piękny Ingwe który chyba zasłużył sobie na to miano pozostaniem u stóp Potęg Świata - i jest to jeden z elfów zarysowanych marginalnie ale niesamowicie mnie przez ten akt dążenia do zupełności i duchowości - ZACHWYCAJĄCY!
być może Thranduil był cieniem Thingola wspieranego przez majarkę z Lorien Irma,ale nie wątpię,że mogę sie z nim identyfikować i zachwycac nim jak kiedyś jednym z jego krewniaków fascynowała się majarka choć cenę za to zapłaciła straszliwą - mam nadzieję,że Irmo znalazł lek i wizję która pozwoliła jej przebolec ten ból i teraz przechadzają się jak Finrod ze swym ojcem Finarfinem pod drzewami Eldamaru......
siedziba Thranduila nie była tak okazała jak dwór Thingola a jego lud jak lud króla Sindarów - było w nim to co w Lorien u Galadrieli gdzie żyły zdala od zgiełku świata elfy leśne - wiodący proste życie - pijący wino - śpiewający i choć Thranduil kochał klejnoty nie miał bogactwa jak współpracujący z krasnoludami Thingol - stanowili enklawe pod dębami i bukami jakby świat zewnętrzny był w zapomnieniu ale to co minione nadal żyło - celebrowali chwile - tworzyli piękno - nie szli z duchem czasu jak ludzie pędzący właściwie do nikąd (byle do przodu), pozostawali tacy sami a mimo to nie cofali się - przeciwnie - i tak dysponowali przewagą nad ludźmi;
z pośród ludzi wyróżniali się tacy jak Faramir czy Aragorn- Faramir przed posiłkiem patrzył na zachód wspominając chwałe Numenoru;
Galadriela - jak pisałam - wnuczka praojców elfów - Olwego i Finwego, spokrewniona z Ingwem Pięknym - siostra Finroda Przyjaciela Ludzi - bratanica Feanora,krewna Thingola i cioteczna siostrzenica Luthien (Earwena była kuzynką Luthien),babka Arweny Undomiel,kuzynka Turgona i Fingona - ojca Gil- Galada - przyjaciółka Olorina - Gandalfa,żona Keleborna Mędrca,powierniczka Nenyi i Pani z Lorien - mimo doskonałych z punktu widzenia ludzi koligacji wypracowała swoją niezależność i była prawdziwą panią samej siebie - długo przebywała w Doriath - znalazła miłość - bano się jej i lękano - stała za tym nie jej złowrogość ale wiedza i przenikliwość - nie lubiła Sarumana i nie ufała mu - z wzajemnością,przejżała Boromira i wreszcie pozostawiwszy męża z Thranduilem - odeszła na Zachód do domu matki by spotkac znów ukochanego brata - i córkę ;
wybrałam Galadrielę i Thranduila - tę dwójkę - bo najbardziej oddają co mnie - są jak avatary psyche -
momo,że najbardziej lubię majarów - zaś do moich ulubieńców zaliczam NIENNĘ - ULMA - SALMARA - OLORINA - INGWEGO - to jednak pytanie brzmiało - kto jest mną - z kim się utozsamiam a nie kogo najbardziej lubię - i dlatego wybór padł na Galdrielę i wykreowanego Thranduila - stoją ponad światem - nie są zwyczajowi - nie lubię przeciętności - cieleśni i nie cieleśni - jak zjawiska które nawet jeśli pokazują się przez chwilę - pozostawiają trwały ślad na kanwie którego tworzy się baśnie i pokrzepiające opowieści by poznac siebie i odnaleźć siebie - a t są alegorią życia i częścią nas:)

ocenił(a) film na 8
Baronek7

ps.jak zauważyłeś - nad całym wywodem unosi się adekwatnie do upodobań duch majarów i legeda miłości z Doriath:)

Baronek7

Kocham to :D

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

ja w tym żyję........w dwóch światach i dlatego dobrze to rozumiem a i tak świetnie się orientuje w ludziach:)

Baronek7

Bratnia dusza? :D

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

a jak myślisz?:)

Baronek7

Może :D

ocenił(a) film na 8
kamilxxx09

coś w tym jest:)

Baronek7

Do Thranduila tez jestem chyba trochę podobny, bo czasem tez sie zamykam na swiat. Ale chyba tylko wtedy jak coś czytam lub ogladam :D

ocenił(a) film na 8
Baronek7

wystarczająco wyczerpująco???
jak możesz - z przyjemnością bym poczytała twój wywód w duchu..........:)

ocenił(a) film na 7
Baronek7

Dla mnie Sam uosabia cechy, które sama posiadam. Oddany, wierny przyjaciel do końca, troskliwy, opiekuńczy przekładający dobro swoich bliskich nad swoje. Poza tym Sam kochał naturę i zwierzęta a nie był zadufanym elfem. I potrafił się odgryźć :).

Żałuję bo w świecie Tolkiena nie ma za wiele kobiet. A jeśli już to są wręcz pasywne. Co my tam mamy - Luthien, która bardziej słynęła ze swojej urody i związku z człowiekiem (rzadziej się mówi o jej dokonaniach) albo Eowinę? Mało ich.

ocenił(a) film na 8
Belief

Wiesz, luthien wygrała z sauronem i uśpiła morgotha. A do tego wzbudziła litość u manosa :)
Ps: przemyślałem to. Jednak mogę zostać twoim panem ;)

ocenił(a) film na 7
pemmil

No właśnie a jak rzucisz hasło Luhien to i tak większość najpierw pomyśli "a to ta piękna od Berena - człowieka" ;)

P.S. Spadaj :P. Zasuwaj posadzki u Aragorna prostować a nie będziesz tutaj sobie niewolników szukał bo tylko ci mają panów ;P.
A tak w ogóle to ktoś chyba tamten temat skasował :(.

ocenił(a) film na 8
Belief

Spokojnie :) nie trzeba być niewolnikiem by mieć pana. Np taki sam miał po prostu człowieka za którym podążał nie dostając nic w zamian. Tak więc nie musisz nazywać mnie panem. Wystarczy frodo :)

ocenił(a) film na 7
pemmil

Doigrasz się ;]. Jak ja Ci przysunę swoją wielgachną stopą to się od razu w Mordorze znajdziesz na Górze Przeznaczenia :D. Poza tym jakoś szybko zmieniasz te osobowości ;]. Czyżby Legolas już Cie znudził? Albo porzucił :D Chodzą słuchy, że zaczął ganiać jakąś spider-elfkę. Nie musisz na siłę szukać przyjaciół. Wystarczyło powiedzieć. Przygarnęłabym Cię :)

ocenił(a) film na 8
Belief

Dzięki za propozycję. Przydałby mi się ogrodnik ;) mówisz o legolasie a sam ganiasz ciągle za frodem. A to go czymś poczęstujesz a to poszepczesz do ucha. Ja cię już rozgryzłem, gamgee :)

ocenił(a) film na 7
pemmil

A to o to chodzi. Abym Cie dokarmiała i szeptała do uszka :D. Było od razu mówić :). Dziwne, że przyjaciel leśnego elfa szuka ogrodnika :]. Z Legolasem musieliście się na serio nieźle pożreć. I Valinor komuś przejdzie koło nosa :P.

ocenił(a) film na 8
Belief

Czy będę gimlim czy frodem to i tak będę w valinorze :) a ty grzecznie za mną popłyniesz :D ach, życie jest piękne :)

ocenił(a) film na 7
pemmil

Cóż jak to mówią, marzenia nie kosztują, więc marzyć możesz do woli :D.

A najprędzej to się oboje doczekamy wywalenia przez Baronek z tematu za to spamowanie :P

ocenił(a) film na 7
Baronek7

Faramir jest the best

ocenił(a) film na 7
Baronek7

Gandalf

ocenił(a) film na 8
callofdutyblackops

tak.......uczeń mojej ulubionej Valiery Nienny:)

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 7
Baronek7

Pipin,Gimli,Bofur,

Baronek7

Tauriel- walczę o swoje. Niewiele osób chciałoby miec we mnie wroga.
Arwena- poświęciła swą cenną nieśmiertelność dla ukochanego. Ja też jestem w stanie bardzo wiele
poświęcić dla kogoś kto jest mi bliski

i może troche Bilbo- bo kocham swoj dom i z jednej strony jestem domatorką ale jakas czesc mnie
czasem bierze gore i musze gdzies wyjechać :p

ocenił(a) film na 7
majeranek2013

No w końcu jakaś sensowna wypowiedź a nie jakieś dyrdymały. :)

straightlines

dziękuję :)

a jak to jest z Tobą?? :)

ocenił(a) film na 7
majeranek2013

Myślę, że zdecydowanie Faramir - ze względu na lojalność i pomoc niesioną innym, oraz Pippin - niepozorny a waleczny no i z wielkim poczuciem humoru:)

straightlines

masz całkiem fajny zestaw cech :)

ocenił(a) film na 7
majeranek2013

staram się :)

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 7
Baronek7

thanks:)

straightlines

z tym poczuciem humoru sie zgadzam. mistrz ciętej riposty :p

ocenił(a) film na 7

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones