Nie jestem zwolennikiem gatunku, ale ten film mnie powalił. Uzmysłowił mi między innymi, jak większość ludzi niszczy piękne związki przez głupotę tj. decyzje o separacji, która rzekomo ma pomóc. Owszem, pomaga - w jednym przypadku na 1000. 999 par się rozwodzi, bo rodzinka się wtrąca. Ta para miała wyjątkowo dużo szczęścia, bo głównemu bohaterowi paradoksalnie pomógł teściu.