PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=563139}
7,2 166 089
ocen
7,2 10 1 166089
5,8 5
ocen krytyków
I że cię nie opuszczę
powrót do forum filmu I że cię nie opuszczę

NIE. Po prostu nie. Nie róbcie tego. Jeżeli jednak to zrobicie i obejrzycie ten film i zmarnujecie 1:45 waszego życia, niech rozbrzmiewa wam w głowie mój głos mówiący : A nie mówiłem?
Nie ma za co :)

rrudy666

Dzięki stary

ocenił(a) film na 5
rrudy666

hahahaha

rrudy666

kurde zona namawia żeby obejrzeć. Jeszcze nie zacząłem, a już słyszę głos rrudego666.

ocenił(a) film na 10
rrudy666

Jak to facet nic nowego dla was to się tylko liczy horror,sensancyjny albo pornol

ocenił(a) film na 4
elektra83

Skoro już jesteśmy przy stereotypach(uprzejmie zauważam, że nie ja poruszyłem ten temat) to nie powinnaś być w kuchni? Jak widzisz posługiwanie się pojęciem,, wy faceci" i,, wy kkobiety" działa w dwie strony.

ocenił(a) film na 10
rrudy666

Co ma kuchnia do komentowania oj chyba zabolała prawda to co się dla was liczy.Następnym razem polecam najpierw przeczytanie jaka to kategoria filmu

ocenił(a) film na 4
elektra83

Oj nie chce mi się przerzucać niemiłymi komentarzami w czasie długiego weekendu. Wesołych Świąt Ci życzę i oby więcej filmów Ci się tak podobało jak ten. Ja jednak w dalszym ciągu będę wszystkich innych facetów przed tym,, dziełem" ostrzegał. Wszystkiego dobrego :)

ocenił(a) film na 4
elektra83

Oj nie chce mi się przerzucać niemiłymi komentarzami. Życzę Ci Wesołych Świąt i więcej filmów, które ocenisz na 10 :). Ja jednak w dalszym ciągu przed takimi filmami jak ten będę ostrzegał innych facetów. Uczynię z tego moja życiową misję. Wszystkiego Dobrego!

ocenił(a) film na 10
rrudy666

Ja rozumiem ale wiedz że kobiety są uczuciowe ;)

elektra83

Milcz, kobieto. Albo wypowiadaj się tylko za siebie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
elektra83

Mam nadzieję, ze '83 to nie Twój rocznik, bo poziom wypowiedzi bynajmniej nie jest adekwatny..

ocenił(a) film na 10
pedophile666

bądź tak dobra i już nic nie pisz bo na twoje bzdety szkoda oczu

rrudy666

Twoj nick wystarczajaco tyle mowi,ze nie ma sensu komentowac dalej :)

ocenił(a) film na 4
radyjko_15

I to wszystko, co mozesz odpowiedziec? Na tym sie konczy Twoja umiejetnosc cietej riposty? Brawo. A tak serio: nie znasz mnie, nigdy nie widzialas I bedziesz sie czepiac nicku. Jestem pod wrazeniem.
A tak serio: ten komentarz to zart, mial ludzi rozbawic, co sie udalo. Od prawie dwoch lat ludzie komentuja, zartuja I plusuja pod nim. I ciesze sie, o to.chodzilo. I zycze Ci, abys na przyszlosc nie starala sie obrazac kazdego, z kim sie nie zgadzasz

rrudy666

Moja umiejetnosc cietej riposty;D?a kim ty jestes zeby mi mowic co mam robic i co mam mowic ;)? Zostawianie bardzo lukratywnego komentarza pod nickiem z ciekawymi liczbami, które co jedynie ma pokazac wypinanie klaty,której zapewne nie widac golym okiem, mialoby miec sens? Myslisz ze serio popisałeś się znajomością czegokolwiek komentując moją wiadomość? Poza tym cwaniaczku sam wpakowales sie w bagno,jak juz chciales sie tak wyniesc do gory ;] Napisalam jedynie ze Twoj nick tyle mowi,ze nie ma co komentowac.A co mowi?skad wiesz do czego uderzam i jaki wydzwiek ma moja wiadomosc? Sam wpadles jak sliwka w kompot. Widac kto oprocz cwaniactwa nie ma nic do zaprezentowania. Uderz w stol,a nozyce się odezwą. To tyle.

ocenił(a) film na 6
radyjko_15

Oj nieładnie:). Coś się przypaliło czy Bozia czegoś nie dała? O co chodzi?

ocenił(a) film na 6
radyjko_15

Po nicku poznajesz czy warto kogos komentowac czy nie? gratulacje dla ciebie za nieprzecietne umiejetnosci! A tak na powaznie twoje biedne argumenty sa conajmniej smieszne "wpakowales sie w bagno", "wpadles jak sliwka w kompot" -frazesy nie majace odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Grunt to zeby miec racje, a jakimi srodkami i czy ta racja jest logiczna to juz sprawa drugorzedna. Polecam troszeczke dystansu:)

Grompel

A pewnie ze po nicku oceniam. Wstawianie takich liczb swiadczy samo za siebie ;] w kontekscie wypowiedzi rowniez ( najczesciej ). A skad wiesz,ze nie maja odzwierciedlenia w rzeczywistosci ? Sam w koncu oceniles/as ten film na 6, a wiec dlaczego? Daj 1 jezeli zgadzasz się z powyzszą oceną i nie będziemy mieli o czym dyskutować. Bo na razie jedyne co piszesz to to ,ze uznaje ze mam zawsze rację,a na razie nie mam pojęcia ktory fragment Ci to zasugerowal.
A takie wypisywanie "heeeej nie ogladajcie filmu to miernota" itd itd samo swiadczy o sobie. Zero argumentacji.Zero.Wypadałoby inteligentnie wyjasnic ludziom dlaczego nie powinni oglądac,nie uwazasz? Zamiast wlasnie pisac puste frazesy.

ocenił(a) film na 6
radyjko_15

I juz za taki temat, bez zadnych argumentow moglabys go zmieszac z blotem:) Jednak w moim odczuciu za bardzo skupilas sie na tym jaki on ma nick, a nie na tym co napisal i to mialem wlasnie problem. Moglbym jako ignorant smialo zalozyc ze masz 15 lat przez twoj nick, wyzwac cie od gimbusow i tak dalej. to jest krzywdzace, nicki sie zostawia w spokoju, ocenia sie komentarze:)

Grompel

A po co jest forum? Wyobrazasz sobie jakby co druga osoba pisala w ten oto sposob? czego moznaby sie nauczyc z wypowiedzi? Przeciez po pewnym czasie te forum to byłby największy śmietnik w internecie,HALO :D! Poza tym wybacz, tak tak mi się wydaje,ze jak ktos cos ma do powiedzenia ( i pisze post na forum)to chyba chce o czyms oznajmic innym (?) wiec nie uwazasz ze wypadaloby nie pisac "O jeee jaki glupi film,nie oglądajcie" itd itd,bo to nieco sprowadza rozmowę do gimnazjum,a napisać serio coś konkretnego?Ja sama lubię czytać rozne wypowiedzi,ale najlepiej jak mają jakikolwiek SENS, argumenty, wskazania, porownania itd, bo wtedy łatwiej też poszerzać swoje poglądy i juz te zdobyte konfrontować z innym czlowiekiem i jego percepcją. To jest bardzo ciekawe.
Nick nickiem ale tez gosc zwyczajnie podzialal mi na nerwa pisząc byle co.. tylko po co ? Od razu nasuwa się myśl,że skoro nick jest zaczepny ( zazwyczaj po to,zeby pokazac kim to ja nie jestem wstawiajac x szostek) to w powiązaniu z tym konkretnym przypadkiem wyszlo co wyszlo :D
Moglbys/moglabys ;))) Z tym,ze po poziomie wypowiedzi widać,że 15 lat mam dawno za sobą :)

ocenił(a) film na 4
elektra83

Porno jest bardzo romantyczne, szczególnie kiedy aktorka każe sobie wsadzić palec w tyłek. Tak się wtedy rozklejam, że aż muszę używać chusteczek :)

ocenił(a) film na 5
elektra83

Jestem babą. Nie do końca typową, bo jednak lubię horrory, a na romantycznych nigdy nie płakałam (ale ostatnio wzruszyło mnie... "W głowie się nie mieści", więc tak: umiem płakać na filmach)...

A zatem... Nie każda baba da temu filmowi 10. I tak zastanawiam się czy moje 5 nie jest na wyrost, ale to chyba głównie dlatego, że jednak b.podobna historia zdarzyła się naprawdę i tak do końca nie było typowego happy endu (w końcu oryginalna bohaterka nie odzyskała pamięci, jak podają na koniec).

P.S.
Niestety to kolejny film, w którym Tatum to drewno bez szyi. On się nawet uśmiecha w drewniany sposób. Nie trawię tego aktora, choć naprawdę to kolejny film, w których chciałam dać mu szansę odkupienia swoich drewnianych win aktorskich ;)

P.S. (2)
Nie spinaj się tak ;)

Bibaniu

No coz, wg mnie onwybitnym aktorem nie jest:P ale czasami podobają mi się jego emocje i to z niego dla mnie czyni aktora.No i jest gibki :D a tak to ogolnie nie jest specjalnym legolasem,ale cos w sobie trochę ma :))

użytkownik usunięty
rrudy666

Dzięki za ostrzeżenie, niestety przeczytałem je za późno. Na szczęście na publicznej TVP2 nie ma reklam i było to tylko 1:45, na Polsacie zmarnowałbym pewnie 2:30. Pozdro.

ocenił(a) film na 6
rrudy666

Oj tam. Rachel McAdams to jedna z moich ulubionych aktorek, więc obejrzałbym nawet gdyby to było kino klasy Z ;) Ostatecznie nie było aż tak źle :)

Neils

U MNIE TO SAMO;D uwielbiam Rachel , jej usmiech mnie tak poraza... Jest sliczna po prostu,ma to cos. Nie powiem,ze jest genialna ( chociaz ostatnio dobrze zagrała w detektywach, lepiej niz zazwyczaj) ale ma naprawdę maksymalny urok osobisty:P Jakbym byla facetem to nie odeszłabym na krok :)

rrudy666

Ja od takich filmow trzymam sie z dala, mam specjalny system ostrzegawczy, ktory dziala od kiedy obejrzalem "Pamietnik". Rzut oka na opis, plakat, tytul, patrze czy dziewczynom sie podoba i juz wiem, ze spokojnie moge sobie odpuscic kolejne hollywoodzkie kupsko :)

jasiu15

Mężczyzną tez może się podobać, akurat wszystko zależy od gustu .

ocenił(a) film na 3
rrudy666

JA JAKO KOBIETA MUSZE PRZYKLASNĄĆ! MĘCZYŁ MNIE OKROPNIE! Ale zaznaczam, to moja osobista opinia!

ocenił(a) film na 5
JOANNA108

Gdybym wiedziała wcześniej, to też bym nie oglądnęła. Miło widzieć, że nie jestem jedyną kobietą, dla której obejrzenie tego filmu to mordęga ;)

ocenił(a) film na 3
Bibaniu

CHYLĘ GŁOWĘ W POKŁONIE :)

ocenił(a) film na 10
rrudy666

Dlaczego nie? Piękny film o prawdziwej miłości... A jeśli Ci się nie podoba to znaczy, że nigdy jej nie zaznałeś. Widać tu poświęcenie faceta, jego wytrwałość i przede wszystkim MIŁOŚĆ. Ale to słowo jest Wam chyba obce...

ingvar90

Zgadzam sie,pieknie ujete.

ocenił(a) film na 5
ingvar90

Czyli skoro komuś się ten film nie podoba, to znaczy, że nigdy nie zaznał miłości? Eee...

OK, spoko. Sama historia interesująca (szczególnie dopisek na końcu, że oryginalna bohaterka mimo wszystko pamięci nie odzyskała), godna pochwały, ale... film był przeciętnie zrobiony. Postaci sporo, wiele z nich bardzo dla historii znaczących, ale w mocno płytki sposób przedstawionych. Wiem, że aby dać więcej szczegółów, film musiałby trwać dwa razy dłużej. Mimo to wszystko przedstawione pobieżnie. Aktorstwo też niskich lotów (na duży plus wg mnie zasługuje Jessica Lange - świetny epizod, świetnie zagrany). A tak, to... lipa.

Spróbuj zrozumieć, że są tu ludzie, którzy filmy oceniają nie tylko ze względu na fabułę, ale też na stronę techniczną.

I, uwierz, jestem z tych, co zaznali (wciąż zaznają) miłości.

Bibaniu

Oczywiscie,tylko powiedz jak mozna oceniac film o emocjach ze strony technicznej tak w stu procentach?Jak sie zakochujesz albo zakochales to tez siedzisz i rozmyslasz jak działają hormony i gdzie ktory przeplywa:D? Bo ja nie:D I o to chodzi tez w niektorych filmach. Jak cos się komus wyjatkowo nie podoba i nie jest w jego guscie coraz bardziej wraz z kolejnymi minutami wlasnie wchodzi na stronę techniczną.

Mnie zauroczyla historia bardzo. Ze względu wlasnie na rozne wstawki.. a to kiedy przechodzila Rachel .... ten zatrzymany wzrok,ta chwila ten ułamek kiedy wlasnie nie wiesz nawet ze faceta ktorego spotyka to wlasnie będzie ten maż na cale zycie... a to ich pomysly na zycie, bo przyznam ze bawili się świetnie. Patrzac na to co dzisiaj sie dzieje.. ludzie są bardziej powsciagliwi,siedzą w domkach grzecznie,albo sa zajeci obowiazkamia a na taka szalona milosc, zeby pojsc cos zrobic fajnego... cisza. O to mi chodzi.Mnie to urzeklo,ze oni byli fajną parą tak po prostu.. potem sie pokomplikowalo bo dziewczyna nie wie dlaczego jest z tym facetem a nie z innym itd itd. To byl film o wyborach glownej autorki. Takich normalnych, niewynaturzonych i niezmyslonych.Zyciowych. Kiedy placze,kiedy nie wie gdzie jest.. Ja tam jej wspolczulam pol seansu,bo sobie nie wyobrazam w zyciu takiej sytuacji.. obudzic sie kolo obcego faceta,kiedy dwa dni temu byli w sobie zakochani po uszy.. Moglabym sporo pisac ale miejsca nie bede juz zajmowac ;)
Mnie urzekł,ale to moja opinia,ze emocje to emocje,ja tego nie sprowadzam zawsze do technicznych spraw..Na 10 nie ocenilabym zadnego filmu patrzac pod takim kątem,bo kazdy ma niedociągnięcia,ale wlasnie to czy nas w sobie film zauroczyl powoduje ze zawyzamy ocenę i błędy techniczne stają się niewidoczne ;)

ocenił(a) film na 4
rrudy666

Nie jestem facetem ale całkowicie się z tobą zgadzam:)

Claudusia_fw

Jeśli mowa o miłości, to ja zaznałem w życiu tylu zawodów miłosnych, że mam już powoli dość i wiem jedno. Drugi człowiek nie jest wart tego, by się dla niego poświęcać. A już na pewno nie tak mocno. Coś wam powiem, czego pewnie żaden z was nie zauważył. Widział ktoś z was film "50 pierwszych randek"? Tam jest podobnie - dziewczyna ma zanik pamięci krótkotrwałej i chłopak codziennie zdobywa jej serce. Idzie mu coraz lepiej, bo ona potem nagrywa sobie na kasetę i zapisuje w dzienniku wiadomości na jego temat. Potem, kiedy chce, by dla swego własnego dobra on z niej zrezygnował i niszczy to wszyscy, by o nim nie pamiętać, ale coś staje na drodze jej planom - ona ma w głowie wciąż jego twarz, choć nie wie, skąd. Dzięki temu on jednak z nią zostaje i są szczęśliwi. To jest prawdziwa miłość wiecie czemu? Bo ona miała w głowie jego twarz. Pamiętała go, czyli go kochała. A tutaj ta podła baba zapomniała o nim. Nie pamiętała go. Nie zapamiętała jego twarzy. Wniosek? Jest głupią suką, która łatwo zapomni o tym, kto był jej najbliższy. Ja bym na miejscu tego faceta dał sobie spokój, skoro nawet w dalekich zakątkach pamięci nie znalazła się wiadomości o nim, to znaczy, że ona go nigdy nie kochała szczerze.

Tak czy inaczej ja przeszedłem przez takie emocjonalne piekło, że powiem wam, że już w miłość nie wierzę, a takie filmy tylko mnie drażnią i drażni mnie to, że wszyscy wokół mnie się nimi zachwycają. Wiecie, kto się tym chłamem zachwyca? Szczęściarze, którym się pofarciło i mają swoją drugą połowę. A takich jak ja uważają za gorszych, bo nie widzą piękna w historii tak ociekającej lukrem, że aż mdli! I wiecie co? Jestem dumny, że jestem singlem. Cierpię w samotności, ale przynajmniej nikt więcej nie złamie mi serca, nie złamie danego słowa, nie zdradzi, nie porzuci, nie zaniecha walki o związek gdy pojawią się problemy.

Kto chce, niech to sobie lubi, wasza wola, ale do cholery, przestańcie się tym tak zachwycać i popisywać swoją miłością na każdym kroku! Weźcie pod uwagę, że nie każdy ma tyle farta, co wy! Przestańcie wszędzie wychwalać ten film, bo ranicie w ten sposób tylko takich ludzi, co nie mają miłości w życiu.

kronikarz56

Film jest nierealny i przesłodzony ale jakim prawem zabraniasz cieszyć się innym z miłości, bo tobie się nie udało? Bez przesady z obrażaniem uczuć, masz jaja to przełkniesz szczęście innych i szukaj swojego.

piczympoom

Ja nikomu nie zabraniam cieszyć się miłością i życiem. Po prostu mówię, by ludzie przestali tak się popisywać swoim uczuciem. Takie filmy to właśnie takie popisywanie się. Ich tworzenie, oglądanie i chwalenie na każdym kroku jest po prostu denne i żałosne. Apeluję, byście cieszyli się jakoś ciszej. Apeluję do wszystkich ludzi. Do wszystkich par podziwiających głośno ten żałosny film. Do wszystkich par, co łażą za rękę, całują się publicznie i na takich forach wychwalają takie nierealne dno.

kronikarz56

Ja chodzę za swoją rękę z dziewczyną ale filmu nie podziwiam. Fakt, że ta produkcja nie ma wiele wspólnego z prawdziwymi uczuciami, bo wg mnie główny bohater zbytnio upokarzał się by zdobyc na nowo jej serce. Faktem jest też, że w miłości są gorsze i lepsze chwile i z tych lepszych trzeba się cieszyc.

piczympoom

No, to jak widzę, przynajmniej mamy to samo zdanie na temat tego filmu. Chociaż ktoś się nad nim nie zachwyca. Podzielam zdanie - główny bohater zbytnio się upokarzał, żeby zdobyć na nowo serce ukochanej. Miłość nie jest warta własnej godności, przynajmniej nie dla mnie. No i zazdroszczę ci, że masz z kim chodzić za rękę. Ja już niestety nie mam, ale mniejsza o to. Nie lubię jedynie takich, co się popisują swoim uczuciem, a niestety takich też napotykam. Naoglądają się takich filmów jak ten i im odbija.

kronikarz56

Polecam film 500 dni miłości, to jest dobry film o związkach.

piczympoom

Hmmmm.... dobry film o związkach, powiadasz? Nie zaszkodzi obejrzeć i ocenić samemu, czemu nie? :)

kronikarz56

Moze Ty kiedys bedziesz sie tak popisywal.. Na razie jakwidac jestes zraniony i szalejesz jak wsciekly byk.. Milosc istnieje i nie jedno ma oblicze.Milosc matki do dziecka chociazby. Nie ma sensu przejmowac sie tym,co ktos .Wazne wlasnie,co pokazane jestr w tym filmie,co uwazasz TY.Nikt nie jest w stanie Cie zranic i nie powinien na tyle,zeby wyrzec sie tego ,jakim sie jest i kim sie jest.
Facet od poczatku do konca był prawdziwy.Nie tyle,ze ja kochal,ale mial do niej ogromny szacunek i przy okazji mial klasę. Niewielu ludzi sie takich spotyka,ale warto. Warto byc soba do konca,nawet jak inni probuja Ci mowic cos innego,odrzucajac Cie.
Nie poddawaj sie. Zycze wytrwalosci i szczescia i wlasnie nie-cierpienia. Nie ta osoba Cie docenila,to zrobi to inna :)

radyjko_15

Chciałbym powiedzieć z ręką na sercu, że na pewno nigdy się nie będę tak zachowywał, ale życie nauczyło mnie, aby nigdy nie brać niczego za pewnik, a już na pewno nie przyszłości, więc póki co mogę sobie samemu jedynie solennie obiecać, że zrobię wszystko, aby nigdy nie zniżyć się do poziomu głównego bohatera, który niemalże żebrał o miłość, a jego ukochana nie była tego warta. Bo powiedzmy sobie wprost. Nie czuła przy nim nic. Nic a nic. Szczerze kochająca osoba nawet po utracie pamięci powinna choć coś kojarzyć, powinna czuć się dobrze z jakąś osobą, a z inną źle. Poza tym ona nie chciała jego obecności. Moim zdaniem była żałosna i nie chciała mu dać szansy, bo jej nie zależało. Wniosek? Nie warto się wysilać dla osób, którym nie zależy. Związek ostatecznie to dwoje, nie tylko jedna osoba.
Może i będzie kiedyś w moim życiu lepiej i może kiedyś spotkam kobietę, która mnie pokocha i doceni? Kto wie? Tak czy inaczej jedno dobre wychodzi z cierpienia, jakie mnie spotkało. Mianowicie wiem już, czego unikać i wiem, czego nie należy robić. Wiem też, że jeśli dziewczyna zachowuje się tak i tak, to nie jest warta starań. Będę umiał teraz odbierać sygnały od losu, który będzie mi pokazywał, że ona nie jest tego warta lub wręcz odwrotnie, jest warta tego, abym się dla niej starał. Takie coś się nazywa "DOŚWIADCZENIE" i zawsze się przydaje, nawet jeśli je zdobywamy za bardzo wysoką cenę. Tak czy inaczej nie ma tego złego, jak mówią. Będę ostrożniejszy na przyszłość i nie będę się tak bardzo angażował w związek z kimś, kto nie jest tego wart. Widziałem sygnały, ale źle je odczytałem. Sądziłem, że warto, że wytrwałość mi pomoże. Pomyliłem się, ale czy żałuję? Nie... Przynajmniej w przyszłości będę nieco mądrzejszy.
Dziękuję za życzenia. Tobie również życzę jak najlepiej. I masz rację. Należy być sobą i nie zmieniać się o 180 stopni dla nikogo. No, chyba że nasze wady są tak poważne, że należy się zmienić całkowicie. Ale jeśli nie, a nasze wady są tylko uzupełnieniem naszych osób, to należy pozostać sobą. W sumie masz rację, bohater tego filmu był sobą, choć moim zdaniem i mówię to z własnego doświadczenia, jego wybranka nie była tego warta. Ale cóż... To, że JA bym z taką kobietą dał sobie spokój nie znaczy, że inny powinien tak postąpić. Ja zachowania bohatera nie pochwalam i uważam je całkowity brak godności osobistej. Ale może widział to inaczej? I może był dzięki temu szczęśliwy? Czy byłby szczęśliwy, gdyby postąpił zgodnie z moją radą (mówią teoretycznie) i dał sobie spokój? Kto wie? Tak czy inaczej niech mu los szczęścia nie skąpi. I niech nie skąpi go nam.
Jeśli jednak chodzi o mnie, to ja już o miłość nie walczę i nie szukam jej. Może przyjdzie sama. A jak nie, to będę do końca życia sam. Jedno jest pewne. Wiem, kiedy należy powiedzieć sobie STOP. I gdybym był w położeniu głównego bohatera pewnie bym najpierw walczył, ale widząc, że nie przynosi to efektów, odszedłbym i spróbował zapomnieć, bo w życiu musiałem właśnie zrezygnować z walki, odejść i zapomnieć. Nie ma sensu walczyć za dwoje, gdy druga osoba walczyć nie chce.

kronikarz56

Glowny bohater to dla mnie ogromny heroizm i cos pieknego. Sam jako facet pokazał klasę,sam dla siebie. Byl uczciwy i szczery,nie tylko wobec niej,ale wobec swoich wartości i przekonan. I to jest wlasnie w tym wszystkim najpiekniejsze. Okazał uczucie komus, kto doznal krzywdy i stracil wszystko- nie ze swojej winy. I potem to odzyskal.Widocznie sie oplacalo byc sobą i powalczyc tę chwilę. Wlasnie to bylo w tym piekne. W zyciu bywa roznie,ale nie warto zatracic siebie i tego co sie uwaza.
W milosci nie da sie bycdo konca madrzejszym. To po prostu spada jak z nieba i razi piorunem :) Jak ktos bedzie mial wartosci podobne to wszystko potoczy sie samo :)
Nie doczytalam do konca,przepraszam,przemawia z Ciebie wielka zawiść i ból po tym co przeszedłeś. Ze szczerego serca dam Ci jedną radę- wybacz osobom, które Cię zawiodly.Tak w zyciu bywa, ze nie kazdy podejmuje dobre decyzje. Tak bywa i tyle. Mniej przejmowania sie tym wszystkim,to nic nie daje.Zycie z zalem niszczy kolejne lata zycia. Odpusc :) sobie i innym,bedziesz szczesliwy.. i wolny:) Powodzenia!

radyjko_15

Właśnie, ogromny heroizm. Poruszyłaś bardzo ciekawy aspekt. Heroizm. Pozostaje teraz pytanie, czy warto okazywać ten heroizm w dzisiejszych czasach. Nie chcę być wredny ani nic, ale dzisiaj ludzie często idą na łatwiznę. Dowodem tego jest zachowanie mojej ex. Pojawiły się problemy w związku (wywołane nawiasem mówiąc przez jej rodziców, dla których byłym nikim) to one odeszła. Nie chciała walczyć, choć robiłem dla niej naprawdę bardzo wiele. Nawet nie chciała ze mną szczerze porozmawiać o tym, co ją boli. Dopiero pod moim naciskiem zrobiła to. Więcej ci powiem. Wręcz bez słowa wyjaśnień zaczęła mnie unikać i traktować jak intruza. Powód? Rodzice postawili jej wybór - albo oni, albo ja. Ona wybrała ich i związała się potem z facetem, którego wybrali jej rodzice. Oto jak się skończyła historia wielkiej miłości.
Dlatego właśnie może przemawia przeze mnie zawiść i ból jak mówisz. Ale w sumie nie tyle zawiść, co po prostu niechęć do osób, które nie są warte tego, aby się dla nich wysilać. Po prostu jestem po tzw. przejściach miłosnych. Nigdy nie kochałem nikogo tak mocno, jak ją. I co? Tyle mam z tego, że teraz mi się serce łamie na kawałki, gdy widzę ją czasami na ulicy z innym. Też byłem heroiczny i wcale nie kłamię. Gdy trzeba było porozmawiać, a ona uciekała przede mną, szukałem ją po całym mieście, żeby raczyła mi powiedzieć, o co jej chodzi. Tyle mi się to opłaciło, że mi to w końcu powiedziała doceniając moje starania. Chociaż coś. Przynajmniej wiedziałem, na czym stoję.
Dlatego właśnie z własnego doświadczenia apeluję do wszystkich mężczyzn oraz kobiet. Nie ufajcie takim filmom. To brednie nie mające nic wspólnego z prawdą. Więcej prawdy znajdziecie w bajkach dla dzieci! W prawdziwym świecie osoby, które pokochamy całym sercem potrafią nam bez wahania wbić nóż w plecy. Nie są warte naszego poświęcenia. Co innego poświęcenie rodzica dla dziecka. To pochwalam, bo sam mam matkę, która dla mnie wszystko poświęciła, bym był szczęśliwy, za co nigdy nie przestanę ją kochać i szanować. Matczyna miłość to coś pięknego. Ojcowska... z tą różnie bywa. Sam nie mam porządnego ojca, więc co ja o kochających ojcach wiem? Ale wiem, że taka miłość rodzica do dziecka jest godna pochwały, choć i ona powinna mieć swoje granice.
Ten heroizm ukazany w filmie jest nieprawdziwy. A jeśli nawet i są mężczyźni oraz kobiety zdolne do niego, to wiesz, co się z nimi dzieje? Spotykają osoby nie warte ich poświęcenia. Prawda jest taka, że człowiek kochający szczerze spotyka zwykle ludzi nie wartych ich uczuć. Ci zaś, którzy nie są warci kochania, zdobywają miłość tych, co umieją kochać szczerze. Taka to ironia losu. Jaki z tego morał? Taki, że nie warto kochać ani się angażować, bo jak się poświęcasz, to rozpuścisz tym ukochaną osobę, ona przestanie cię szanować i miłość zniknie.
Nie zgadzam się też, że główna bohaterka tego filmu zasługiwała na miłość. Nie, zdecydowanie na nią nie zasługiwała. Co z tego, że straciła pamięć? Mimo wszystko powinna dać szansę ukochanemu, a nie zmuszać go do nawet upokarzającego żebrania o chwile spędzonego czasu, by tę pamięć odzyskać. Bezduszna i zimna z niej osoba. Oto, kim ona jest. Taka, jak wszystkie kobiety rozpieszczone nadmiarem miłości ukochanych mężczyzn.
No, a co do odpuszczenia ja już dawno wybaczyłem mojej ex. Wybaczyłem jej, ale wbrew temu, co mówisz, nie jestem ani szczęśliwy, ani wolny. Wiesz czemu? Bo już nie ufam ludziom i nie umiem zapomnieć. Wybaczyć nie znaczy zapomnieć. Dla mnie zapomnieć to nie mścić się na tych, co nas skrzywdzili. Ale zapomnieć to ja nigdy nie zapominam. Prócz tego nie przejmuję się tym, ale cóż... Po prostu w każdej osobie, która jest dla mnie miła, wyczuwam niebezpieczeństwo zranienia mnie. To silniejsze ode mnie i dlatego nie angażuję się już emocjonalnie w relacje z nikim, a przynajmniej staram się tego nie robić. Radzę to też wszystkim ludziom - jeśli już musicie się angażować, to nie angażujcie się tak, jak bohater tego filmu. Ludzie nie są tego warci. Pies lub kot już bardziej kochają człowieka niż drugi człowiek. Nie poświęcajcie się dla innych - a jeśli już, to nie tak, jak ten heroiczny bohater z tego filmu. On stracił godność osobistą dla miłości. Nie warto... Nigdy nie warto...

kronikarz56

Jakbys jej wybaczyl to bylbys wolny.A nie jestes :) jak sam piszesz.
Nie mozna odpowiadac za czyjes wybory. Mozna komus dac wybor i ktos musi podjac decyzje- caly swiat sie na to sklada. Nie zgodze sie z tym co mowisz. To,ze ktos nie wybral tego,co uwazasz za sluszne, nie oznacza ze dokonal wyboru źle. Skad wiesz co byloby za 20 lat?Mowisz,ze kogos bardzo kochales a co byloby gdybys widzial swoje malzenstwo,ktore rozpada sie z Twojej winy na kawalki i z roznych innych przyczyn? Czulbys ze nie dosc,ze nie czujesz nic,to jest Ci niedobrze patrząc na tę osobę, zalowalbys ze inaczej się to nie skonczylo?
Nie jestes Panem Bogiem.Jak kazdy. Wybory niektorych osob mogą pozwolić nam na lepsze życie. Tylko problem w tym,ze osoby wolne, calkowicie uniezaleznione to widzą.A Ty nie :) Mowisz,ze nie jestes niewolnikiem..mi nie musisz tego udowadniac. Jestem pewna,ze gdy zadasz sobie szczerze pytanie o to, odpowiedz będzie brzmiala ze jestes.Zatrzymales sie w czasie i obwiniasz siebie o milosc tylko po co? Dziewczyna dokonala wyboru jakiego chciala.Nikogo nie mozna zmusic do bycia ze sobą.Tak zrobil glowny bohater,dal wybor. I nie oczernial dziewczyny za to co wybrala,nie mial pretensji,nie zmuszal.Bo nie mozna zmusic.A raczej mozna,tylko jaki efekt?Czy mozna komus mowic co ma robic?
Nie.
Kazde uczucie,milosci czy przyjazni jest piekne jak jest szczere i nieprzymuszone niczyją wolą, sugestią czy zdaniem.
I to jest najpiękniejsze.
Zycie to tylko chwile. A pomimo,ze o milosci i o trudnych przejsciach moglabym zapewne powiedziec troche wiecej niz Ty,bo przeszlam wiele,to wierze w szczere uczucia i wierze w ludzi, ktorzy ze mną zostaną. Jezeli nie, to ich wybor zyciowy :) Ja gramw otwarte karty calkowicie.
I widzę,jak się szamoczesz,tak samo jak ja, kiedy przezywalam wstrząs z powodu milosci i tego co ktos mi w zyciu zrobil.
Ale doszlam do wniosku ,ze chce zyc. Chce sie cieszyc,chce byc radosna,chce byc kochana, lubiana,szanowana, chce widziec platki sniegu spadajace na ulice i sie cieszyc.
Pytanie tylko do Ciebie.. czy Ty chcesz zyc?
Jak tak to uwolnij sie od tego co bylo i tym nie zyj.Pozwol komus odejsc,jezeli taka jego wola. I nie zyj tym.Prawdziwi ludzie zostaja do konca, prawdziwych ludzi sie spotyka. Nie warto tracic nadziei, nie z powodu jednej osoby. Nie trac nadziei z powodu czyichś decyzji. Tego nie warto robic. Pozwol jej odejsc i poszukaj szczęścia w sobie najpierw, a potem szukaj go w innych ludziach. Pokochaj najpierw siebie , polub,a potem bedziesz mogl to rozdawać innym :) Wazne jest to,jakimi ludzmi jestesmy a nie czy to co dajemy to ktos przyjmie.Wazne czy potrafimy byc szczerzy sami ze sobą i czy nie trzymamy sie kogos kurczowo na siłę,to nie ma sensu:) Zyj czlowieku!!:)
Dasz radę :)

radyjko_15

Och, moja droga. Widzę, że masz naprawdę idealistyczne podejście do życia i nieżyciowe. Bez urazy, ale niektóre twoje słowa brzmią tak, jakbyś je żywcem wyjęła z Biblii albo bajek dla dzieci, co w sumie na jedno wychodzi. Jakbym wybaczyłbym, byłbym wolny. Naprawdę w to wierzysz? Jeśli nawet tak jest (w co ja nie wierzę), to powiedz mi, jak można wybaczyć pewne zbrodnie uczynione człowiekowi? Jak można wybaczyć np. ojcu, który nie dość, że całe życie cię uważał za śmiecia, zdradzał i poniżał twoją matkę, to potem do innej i jeszcze przed swoją rodziną oczernia ciebie i twoją matkę? Czy uważasz, że takie coś można wybaczyć? A jeśli nawet, to czy można to zapomnieć? Nie można. Echa tego pozostaną w człowieku na zawsze. To oczywiście może nie jest najlepszy przykład, ale tak czy inaczej też dowodzi, że mam rację. Pewna kobieta, którą znam osobiście żyła 20 lat z mężem wmawiając sobie, że on ją może kiedyś kochać tak, jak ona kocha jego. On zaś ją kiedyś kochał, potem znienawidził, bo zaszła w ciążę i urodziła mu syna, którego on nigdy nie chciał, czemu dawał wyraz przez te 20 lat. Kobieta owa dopiero, gdy jej syn dorósł, wreszcie zaczęła walczyć o swoje szczęście i dopiero niedawno zaczęła na nowo układać sobie życie, ale echa tego, co ją spotkało, pozostały w niej na zawsze. Czy twoim zdaniem jej poświęcanie się w imię przysięgi małżeńskiej miało sens? Ona teraz sama mówi, że nie. I ma rację, nie miało. Zniszczyła sobie życie, zmarnowała 20 lat na życie z człowiekiem, który nie był jej wart. Czemu? Bo przysięgała. Bohater tego filmu też przysięgał i tylko dlatego chciał odzyskać żonę. Bo jego miłość była tworzona przez głupią przysięgę, które jak sama widzisz, są nic nie warte. Gdyby była tylko jego narzeczoną lub dziewczyną, to śmiem wątpić, czy by walczył tak długo. A tak obowiązek wobec Boga nakazywał mu trwać w miłości, choć sam na pewno miał już chwilami dość. Taka jest prawda. Dla mnie to nie jest prawdziwa miłość. Nie wymuszona obowiązkiem.
Możliwe, że się mylę w ocenie, ale ponieważ to miejsce, gdzie można swobodnie wyrażać swoje myśli, to właśnie to robię. Dlatego nie zgadzam się z tobą. Miłość wcale nie jest piękna. Może miłość matki do dziecka, choć i ona może stać się chora i przerażająca. Nie ma miłości doskonałej. Miłość bowiem zmusza do wyrzeczeń oraz poświęceń. Miłość odbiera rozum i zamyka nam rozsądny osąd na całe nasze życie. Zmusza nas do marzenia o mrzonkach, jak wspólne życie i starość u boku bliskich. Bajanie na spanie dla małych dzieci. To się jednym udaje, a innym nie. Miłość zaś z czasem zanika i zostaje tylko przyzwyczajenie. Bo jak można kochać całe życie obcą sobie całkiem osobę, którą nagle poznajesz, choć wcześniej się jej nie znało? Nie można. Oczywiście może raz na jakiś czas ma miejsce prawdziwa miłość, która przetrwa wszystko, ale jeśli nawet, to nie zdarza się ona komuś takiemu, jak ja.
Wiesz, co słyszę od wielu ludzi? Że walczą o swój związek z ukochaną osobą, bo przysięgali... Nikt jednak nie umie mi odpowiedzieć, co by było, gdyby nie przysięgali. Czy ich miłość byłaby równie silna? A może wcale nie? A może właśnie przysięga zmusza ich do trwania na posterunku, choć w głębi serca wcale nie mają na to ochoty? Powiem tak - miłość wymuszona przez poczucie obowiązku nie jest prawdziwą miłością.
Skoro mnie o to, czy chcę żyć powiem ci tak - chcę żyć, ale mam zasady na mocy których buduję swoje relacje z innymi. Albo to inni będą akceptować, albo do widzenia. Ja nie zmuszam. Jedna z moich zasad mówi, by nie angażować się w relacje z innymi, a jeśli już muszę to zrobić, to niezbyt mocno, bo prędzej czy później ci, co mnie kochają odchodzą - albo umierają, albo zostawiają mnie, bo się przy mnie nudzą i chcą nowych wrażeń, których ja im zapewnić nie mogę. Więc robię wszystko, aby się nie angażować. To się prędzej czy później przeciwko mnie obraca.
I nie, nie kocham samego siebie. Nie mam powodów, aby tak było. Nikogo nie trzymam kurczowo przy sobie, ale też nie zamierzam tak po prostu robić z siebie jedynego winnego. To jej wina, że ode mnie odeszła, że uległa rodzicom, którzy jej wybrali nowego faceta. Sama wybrała swój los i krzyżyk na drogę. Nie chce ze mną być, to nie będę się poniżał. Bohater tego filmu nie miał własnej godności, że żebrał o miłość. Poza tym... Co to za miłość? Jakby jej nie przysięgał wierności małżeńskiej, to by nie walczył. Zwykła żałosna hipokryzja i nic więcej. Przysięga, jeśli musi być coś takiego na tym głupim świecie, powinna być jedynie wyrazem tego, co czujemy i nie powinna nas zmuszać do działania wbrew sobie i zdrowemu rozsądkowi. Poza tym patrzyłem na tę bohaterkę i ona nie była warta miłości. Nic nie zapamiętać? Ani nie dać mu nawet szansy na to, by go na nowo poznała? Żałosna kreatura i nic więcej. Zupełnie jak moja ex. Też nie chciała sobie nic powiedzieć. Jej rodzice mówią VETO, a ona grzecznie i potulnie na wszystko się zgadza. Tej paniusiu VETO powiedziała pamięć i co? Od razu wszystko przekreślone. Nie chce dać szansy człowiekowi dobremu dla niej - za dobremu... by go na nowo poznać i przekonać się, czy nie mówi aby prawdy. Bezduszna suka, nic więcej. Takie to nogą kopnąć nie warto, bo nogi szkoda. Ja siebie samego nie kocham może, ale mam szacunek do swej osoby - godność osobista. To jest najważniejsze. Pal licho głupią miłość. Lepiej być samemu całe życie niż się poniżać dla ukochanej osoby.
I jeśli chcesz wiedzieć, ja żyję, kobieto. Ja żyję, ale żyję sam i pewnie skończę w samotności. Czemu? Bo nie walczę o osoby, które mnie nie chcą i odpychają od siebie i bohater też by lepiej zrobił, jakby tak postąpił. Ale to tylko moje zdanie. Nie mówię, że mam na pewno rację, a on na pewno się myli. Ale mówię, że ja wierzę w to, iż mam rację. I będę się tego trzymał.
Poza tym jedno mnie ciekawi. Ty mówisz o tym, by nie trzymać przy sobie kurczowo kogoś, kto nas nie chce, a jednak pochwalasz zachowanie bohatera tego filmu, który właśnie to robił. Kurczowo chciał zatrzymać przy sobie żonę, choć ta nie chciała z nim wcale być. Twoim zdaniem to zasługuje na pochwałę?
A co do życia... Ja żyję, ale pytanie, czy takie życie ma sens? Ja już nie ufam prawie nikomu... W każdym człowieku podejrzewam, że może kiedyś zechcieć mnie skrzywdzić i to zrobi. I kieruje mną nie tylko moje fatalne doświadczenie w sprawie miłości, ale też w innych sprawach, o których tu mówić. Tak czy siak we wczesnym już dzieciństwie przekonałem się, że taka miłość, o jakiej mi tu mówisz pochwały, nie istnieje. To tylko bajka. Bajki są piękne, choć niektóre bardzo głupie - jak ten film. To też głupie bajka. Może nas wzruszać, ale wiesz, co jest najgorsze? Gdy skończymy oglądać tę bajkę, to wracamy do życia i orientujemy się, że w nim cała sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż w tej bajce. To okropne uczucie. Choć powiem ci, że ja sam lubię oglądać bajki, ale są bajki i bajki. Jedne denerwują mnie swoją głupotą.
A wiesz, co do miłości to może chciałabyś zapoznać się z pewnymi opowiadaniami mego autorstwa? Są na pewnym blogu i jedno z nich porusza wątek utraty pamięci. Przyznam się, że był on inspirowany tym filmem, choć u mnie walka o miłość ma sens. Jak chcesz poznać szczegóły, to dam ci link.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones