Również, nie wiem dlaczego ten film jest tak dobrze oceniany. Pomysł w sumie dosyć oryginalny jednak trochę słabo wykorzystany. Wiele bezsensownych strzelanek, które nie wiadomo czemu mają służyć. Każdy poziom snu we śnie dosyć podobny i w efekcie mało interesujący, a nawet nużący. Ogólnie film mógłby być znacznie lepszy, myślę, że nie wykorzystano tego pomysłu. Film do obejrzenia ale na pewno nie jest to jakieś rewelacyjne kino. Moim zdaniem o wiele lepsza i mniej przewidywalna jest "Wyspa tajemnic" z tym samym aktorem i o zbliżonej tematyce.

sorry ludzie ale w ogóle nie macie wyobraźni i chyba nie macie snów to była gra uczuciami we śnie a fabuła była dobra muzykę, montaż no i reżyserię co dużo gadać film fajny tobie się nie podobał trudno nie padło w twój gust ale pamiętaj jedną rzecz nie oceniaj dopóki nie masz całkowitej pewności bo może się okazać że się myliłeś

Pewności co do czego?

Pragnę zauważyć, że te "sny" nijak prawdziwych snów nie przypominały. Bardziej lewele w jakiejś grze komputerowej, ze stałymi prawami fizyki i mrowiem wrogów do pokonania. Różniącymi się może od fizyki naszego świata, ale istniejącymi. Zmarnowany pomysł.

hahahahahhaha szkoda mi ciebie jezeli nie miewasz takich snów

Bez onirycznych elementów? Zdarzają się, ale ten film jest tylko dowodem na brak wyobraźni Nolana.

Zewral, widzę, że Twoja logika jeszcze jest połączona z tą z Incepcji. PANIE BOŻE CHROŃ NAS OD MĄDRYCH LUDZI!
Co do filmu to nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak można stworzyć tak bardzo szablonowy film. Można by powiedzieć, że nawet po szkolnemu. Tragiczne zakończenie, charakterystyczne dla Nolana. Oczywiście na siłę wymuszona pewna nie jasność, poprzez brak ukazania czy "bączek" przestała się kręcić czy też nie. Takie samo zakończenie widziałem też w Mroczny Rycerzu. Irytujące. Pewnie możemy oczekiwać się Incepcji II, w której dowiemy się, czy bączek upadł czy nie, hehe. No cóż mamy kino globalne, co tu dużo mówić.

hmm sorry ale już za mocno wrzucasz i jeśli wierzysz w to co piszesz to sorry nie potraficie odebrać klimatu filmu jest to tak prosto napisane że nie wiem jak czegoś tak prostego nie można zrozumieć to twoja logika i brak zorientowania się jest niski bo ty chcesz nie wiem żeby tobie wpadła w twój klimat ale nie potrafisz odczuć innego sposobu dlatego jest szajsem bo nie lubisz se pomyśleć np w incepcij czy to sen czy nie moim zdaniem fajne zakoniczenie dla mnie troche humorystyczne dla ciebie irytujące nie wpadło ci w gust nie jedź po kimś który odczuł film a jeśli chodzi o sen bardzo trafiony w incepcij był trochę za wolno się działo wiadomo w śnie jest speed jak nie wiem ;d ale było ok arcydziełem nie jest i tylko kilka filmów można nazwać arcydziełem ale na pewno wymyka się z pod steku gniotów jakiego robią tera . Jesteś jak schizofrenik który coś sobie ubzdura jak ma film wyglądać i tchnie w swym przekonaniu pamiętaj że dla ciebie jednego nie będą robić filmu i tyle jak widzisz większość ludzi ocenia go bardzo dobrze więc twoje bez podstawie obrażanie wykracza z pod konsensusu tego forum dziękuje zamykam dyskusję ;d

Nie za bardzo rozumiem, do czego się odnosisz konkretnie w stosunku do mojego posta. Napisałem z przykładami po prostu, dlaczego ten film jest nudny. Do mojego świata wiedzy i emocji nie wniósł kompletnie nic nowego. A to źle, przynajmniej dla mnie, ponieważ uważam, że po to oglądamy filmy, aby odejść w inny, nieznany nam świat. To co pokazano w Incepcji zostało tak spaprane, że stało się z tego kino akcji z alternatywną fabułą. Zgadzam się z poprzednikami i również zamykam dyskusję ;)

Najlepszy temat na stronie filmu, bump.

100% racji, fenomen tego filmu i jego bardzo dobrych ocen polega po prostu na tym, że ludzie oceniają wysoko film, którego fabuła wydaje się być bardziej złożona od całej reszty. Niewątpliwy plus za pomysł, obsadę, muzykę czy też zdjęcia, ale to jeszcze dzieła nam z filmu nie robi. Scenariusz to faktycznie dno, nie obyło też się bez typowych Hollywood'zkich górnolotnych dialogów budujących niesamowitą atmosferę grozy, co jest mega irytujące. Reasumując - szkoda, że coś takiego w takiej formie powstało. Zmarnowany potencjał, o rzeczy tak przyziemnej jak pieniądzach już nie wspomnę.

Trafne spostrzeżenia

Popieram!

dokładnie!

Jestem szczerze zdumiony że nie zrozumiałeś tak prostego scenariusza.Twoje dywagacje typu "A przy tym cały czas ktoś do kogoś strzela nie wiadomo czemu, bo siedzi to w głowie śniącego",albo "Nie chodzi mi o
samą koncepcję wchodzenia w sen i tak dalej, bo jest całkiem pomysłowa, ale o to, że
ekipa Cobba robi to wszystko, żeby tylko podłożyć ideę typu "osiągnij coś sam", "nie idź na
łatwiznę" i tym podobne." - są bezsensowne.Dawno nie czytałem tak bełkotliwego postu,bo praktycznie nie wiadomo o czym piszesz.Z jednej strony sugerujesz że fabuła i pomysł jest prosty,a z drugiej wysuwasz tak absurdalne wnioski że nawet laik sie domyśli żę nie wiesz o czym jest film.bez urazy

:)

ho ho ho ,trafiłem?:DDDD nie przeżywaj,bez urazy:p

Niestety nie trafiłeś, po prostu po przeczytaniu Twojej odpowiedzi pozostało mi się już tylko uprzejmie, acz znacząco, uśmiechnąć :)

Ach,no tak.Klasyczne uprzejme,znaczące uśmiechy.Próbujące zamaskować zakłopotanie i ogólny stan błogiej niewiedzy.Klasyka gatunku.pozdr

Ech... Klasyką filmwebu byłoby zwyzywanie Cię.
"Z jednej strony sugerujesz że fabuła i pomysł jest prosty,a z drugiej wysuwasz tak absurdalne wnioski że nawet laik sie domyśli żę nie wiesz o czym jest film."
Napisałem wszystko w dużym uogólnieniu i to Ty chyba nie zrozumiałeś mnie. Jeśli ktoś próbuje znaleźć w nim coś głębszego to pozostaje... :)
No to o czym jest? A i okazuje się, że na portalu jest sporo "laików", cokolwiek znaczy to użyte przez Ciebie słowo w tym kontekście.

Co do tego strzelania to wiadomo dlaczego. Fisher był szkolony przeciw tej całej "kradzieży" i to byłą taka jakby "ochrona" podświadomości ;)

Strzelali też m.in. po to aby się obudzić. Nie widzę tu żadnego strzelania bez powodu. A o gustach się już nie będę wyrażać. :)

To nie mógł ich po prostu przygnieść wielkim pianinem? Hello, to sen. Po kiego diabła te strzelanie, serio.

w sumie... ale może po prostu chcieli aby było bardziej efektownie i żeby cała akcja toczyła się dłużej.

tak to ten film trwałby godzinę. :)

I w tym właśnie cały problem... jeśli po usunięciu/skróceniu niepotrzebnych scen akcji z filmu została by godzina-półtorej to tylko świadczy to o tym, że treści jest tam znacznie mniej niż wielu twierdzi.

:D :D :D

Niestety...

ale mimo wszystko -jak dla mnie- film jest świetny fabularnie jak i pod względem wykonania

Jest ładnie zrealizowany, bardzo dobrze udźwiękowiony i nie najgorzej zagrany. Pod względem fabuły wiele w nim nie ma, wcale nie jest tak głęboki jak niektórzy twierdzą a poza Cobbem i Mal, bohaterowie to kartonowe sylwetki.

Bo trzeba było przyciągnać do kina statystycznego współczesnego widza i zarobić na chleb, kosztem rzetelności filmu oczywiście.

Chyba brakiem wyobraźni samego Nolana. Są tysiące filmów jakie odniosły komercyjny sukces bez piff-paff. Są tysiące sposobów by zastąpić piff-paff czymś ciekawszym tworząc oniryczne marzenia senne odwołujące się do bogatej symboliki. Nie trzeba było obrażać inteligencji widzów, serio.

Tyle, że problem polega na tym, że większość widzów nawet nie jest świadoma tej obrazy ich inteligencji, a ich ego jest wręcz pieszczone wyjątkowo głupawymi i "prostymi jak budowa cepa" zagadkami. Całkowicie zgadzam się z tym, że pomysł genialny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Można było zrobić spokojniejszy film bez zbędnych fajerwerków, ale podejrzewam, że własnie z powodów zarobkowych je dodano. Pójscie na łatwizne i tyle.

no nie, nie mógł. to nie on zaprojektował ten sen...

Ale strzelać do nich już mógł?

Mógł, bo miał pistolet. Pianina nie było.

Pistolet który sobie wyśnił. Dlaczego nie mógł sobie wyśnić fortepianu?

Trafny komentarz!

Też popieram!

Ja też

Dokładnie!

2/3 filmu to strzelaniny i sceny akcji. Jak dla mnie to przykład braku wyobraźni reżysera, który nie miał czym zapełnić tych dwóch i pół godziny. Naprawdę nie można było pokusić się o coś mniej oczywistego i bardziej oryginalnego? Sam pomysł jest nienajgorszy, ale wcale nie jakiś świeży jak wielu ludzi zdaje się uważać - ma elementy z Matrixa, motyw snu w filmach pojawia się od dawna, a koncepcja warstw snu; snu w śnie pojawiła się już prawie 10 lat przed Incepcją w jednym z odcinków serialu Star Trek: Voyager (odcinek Waking Moments).

po prostu przyznajk sie ze jestes starym capem ktory dorwal sie do komputera i ogladasz westerny . Ni epodobaja ci sie filmy Sci-Fi , Fantasy? to ich ku.wa nie ogladaj. Fabula jest genialna, no to jest cos nowego . a nie codzienne ogladanie komedi romatycznych , smutnych historyjek albo bijaktyk z Jakie Chanem i Seagalem. Juz nie mowiac o dobrej obsadzie i efektach specjalnych. Wszystko na poziomie i to jest to na co liczy widz w tych czasach: nieprzecietna fabula i dobre efekty. Jak chcesz cos gownianego to obejrzyj Piranie 3dd. ZAL MI CIE

1. Ze starym capem nie trafiłeś/aś - mam 24 lata (no chyba, że masz 12).
2. To na co widz liczy w "tych czasach" zależy wyłącznie od tego konkretnego widza.
3. Lubię dobre filmy sci-fi i fantasy, ale nie lubię Inception.
4. Nie lubię gówna i raczej go nie pożądam.

Obejrzałem i skomentowałem film na forum portalu o filmach. Nie wiem komu kogo może być żal...

aa super czyli wielki mądruś bo ma 24 lata i jest dojrzaly ale i tak jest na utzrymaniu rodzicow. Mysli ze pozjadal wszystkie rozumy i zna sie na filmach najlepiej, bo on ma najlepszy gust i on oglada tylko dobre filmy . BULLSHIT znam takich co ty sertki i kazdy z nich jest idiota

Stary, o co Ci chodzi? Nikt nie powiedział że mam najlepszy gust - mam tylko swój gust. Nie wiesz czy jestem na utrzymaniu rodziców, czy nie. Skomentowałem po prostu film, odpowiedziałem na Twój denny komentarz do mnie, a Ty się przyczepiłeś do mnie i albo jesteś zwykłym idiotą albo mnie trollujesz. Koniec dyskusji i zniżania się do Twojego poziomu.

Tak się składa, że to nie "stary" ale "stara" :). Pewnie na imię ma Kasandra, bo ma prorocze zdolności i problemy w posługiwaniu się językiem polskim. :)
Pozdrawiam.

Rozwalił mnie ten komentarz, dzięki :D

Mnie tez...

"Fabula jest genialna, no to jest cos nowego."
Z której strony to coś nowego? W dużej mierze recykling Matrixa z dodanymi nowymi/zmienionymi elementami. Pomysł snów w śnie również nie jest nowy. Polecam obejrzeć odcinek Waking Moments serialu Star Trek: Voyager.