PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120644}

Izo

5,8 371
ocen
5,8 10 1 371
Izo
powrót do forum filmu Izo

Słabiutko...

ocenił(a) film na 4

A mogło byĺ tak piýknie... Miike reżyser, w obsadzie Kitano, a sam film - dwu godzinna wyrzynka. Zapowiadało siý wiec kultowe dzieło :). Niestety, za scenariusz odpowiadał chyba 13- latek który wła÷nie odkrył w sobie pokłady egzystencjonalnej m˘dro÷ci , któr˘ to bardzo chciał siý podzieliĺ ze ÷wiatem... Nie wiem o czym my÷lał pan Miike tworz˘c to co÷. Nie wiem również co robi tu Takeshi Kitano. Nie wiem także, co najważniejsze, po co zrobiono ten film. Walki s˘ w wiýkszo÷ci na słabiutkim poziomie,a dialogi wrýcz żenuj˘ce. Gra aktorska jest nijaka, a sama historia opowiedziana bez żadnego polotu. Jedyne co reprezentuje sob˘ jakikolwiek poziom to muzyka. Niestety pana pełni˘cego w filmie rolý barda jest za dużo, wiýc jego ÷piew może po pewnym czasie nudziĺ ( czý÷ĺ widzów odrzuci zapewne natychmiast). Osobom które Izo jeszcze nie widziały polecam kolejny seans choĺby Kill Billa, który nawet za dziesi˘tym razem býdzie lepsz˘ rozrywk˘ niż ten obraz...ehh...a mogło byĺ tak piýknie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
Mathey

Wiesz co nie zdzierżyłem tego filmu,po prostu nie da się oglądać takiej głupoty.Powoli zaczynam się zastanawiać czy warto oglądać mocne azjatyckie produkcje ,już po "Ichi the killer" miałem wątpliwości a tego izo dwa razy w nocy próbowałem zmęczyć no nie da się.Odpisz bo jestem ciekaw jesli ten reżyser Miike's ma byc zaraz za Kitano to ja dziekuję dla mnie do czasu aż obejrze reszte filmów Kitano nie tykam się innych.To jest juz moj trzeci film Miike'sa i słaaaaaaaaaaabo

TCJ

Hmm.... Njaprzystępniejsze to 'Odishon' i 'Fudoh'. Moim zdaniem... 'One missed call' też, ale to jakby nie Miike kręcił.

The_Perfect_Drug

Obejrzałem 'Izo'. M. przesadziłeś, jak dla mnie? Tak, jak i przy 'Zebraman' uważam tylko, że przydługie. Historyjka bez treśći, ale wizualnie ładna - dobrze się ogląda. Sam film to właściwie taka ukłądanka obrazków, scen, luźnych wydawałoby się dialogów (ale czy głupich? treściwych:))

Mathey

Ja jeszcze nie obejrzałem. Wpierw bardzo czekałe, aż się dociągnię do końca drugie cd... Potem czekałem na jakieś napisy.... W miedzyczasie 'poprzewijałem' i mi ochota minęła... Także poczeka sobie jeszcze.... a może obejrzę, aby zweryfikwoać zdanie;)

P.S. Coś Ci się 'polskie znaczki' się poukrywały?!

użytkownik usunięty
The_Perfect_Drug

ja proponuję jeszcze ,,gozu'' ,,battle royale'' ,,visitor q'' i ,,graveyard of honor''.filmy Miike bardzo często są niestrawne ale raczej ze względu na fakt że są dość skomplikowane i wielowątkowe oraz że skośnookich aktorów czasem cieżko odróznic i zapamiętać a nie ze względu na przemoc.

Bynajmniej 'Visitor Q' na początek bym nie polecał, choć film wart docenienia:) 'Gozu' natomiast przede wszystkim bawi, ale też trzeba mieć odpowiednie poczucie humoru...

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
TCJ

O Izo podtrzymuje swoje zdanie...Żałuje tych dwóch godzin wyjętych z życia (nawet nie wiem czy nie bardziej niż czasu straconego przy Battle Royal 2). Do filmów Mikkego dodałbym jeszcze Dead or Alive-choćby dla samego początku i zakonczenia- także Happiness of Katakuris oraz Rainy Dog i Blues Harp, które dziełami wybitnymi może nie są (a już z pewnością nie ekstremalnymi), ale mi osobiście po prostu przypadły do gustu. Poza tym nie wiem czy Miike aby napewno jest zaraz za Kitano... kwestia gustu. Jest przecież jeszcze Tsukamoto (" Tetsuo"!!!), Hiroyuki Tanaka aka Sabu twórca fenomenalnych "Monday" i "Postman Blues".

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
Ogami_Itto

Nigdy nie twierdziłem, że mój osąd był jedyny i słuszny... jest po prostu MÓJ i pozwoliłem sobie na podzielenie się moja skromną aczkolwiek druzgocącą jak sie póżniej okazało opinią z resztą filwebowej społeczności. Szkoda że dopiero teraz próbowałeś napisać coś od siebie na temat , bo wcześniej plułeś jedynie jadem na lewo i prawo zaczynając od zjebów i mend a na niewychowanym skurwysynie kończąc. A ja nie pozwole po sobie jeżdzić... trafiłeś pod zły adres cwelu.
Zatoichi jest fajny, ale nie zachwyca, po prostu dobra rozrywka... to samo zresztą Kill Bill (którego nota bene aż tak sobie nie cenię).
A co Izo ma do zaoferowania? Fabułę , dialogi , przesłanie??? Może jeśli masz 13 lat i nie widziałeś wcześniej żadnego filmu... Na Boga walki u Kurosawy w 50 roku były ciekawsze lepiej zrealizowane, dynamiczniejsze i czytelniejsze. Pewnie nie stanowiło by to żadnego zarzutu gdyby film nie opierał się właśnie na tym. Sorki koleś (albo fagasie ,jak wolisz, widzę bowiem że nie lubisz jak się cie tytuuje po kumpelsku)ale nie masz żadnych argumentów, wierzgasz ,rżysz i plujesz jak głupi nie mając tak naprawdę nic do powiedzenia. Facet ile ty masz lat... Zacznijmy się traktować poważnie albo skończ te przykre wywody bo zacznę wspólczuć twoim rodzicom. A po co mamy się obrzucać błotem jak jakieś gnojki. Uprzejmie proszę... z góry dziękuję.

Mathey

Oczywiście, walki u Kurosawy mozna ocenić za lepsze lecz nawet i on nie popełniał błędów (scena z Ukrytej Fortecy, gdy na koniec padaja wystrzały za uciekajacymi: księżniczką, Rokurota Watanabe no i tym trzecim - choc strzelcy jeszcze nie zdążyli wystrzelić, no i widac słabość możliwości gdy są [ucieczka chwilę przed pojmaniem] ostrzeliwani - jednak obrazy miejsc z nimi i bez nich są nałozone na siebie az nazbyt widocznie, heh zrobił sobie z tego jajo Kitano w jugatsu) (Sanjuro - ronin morduje cała obsadę dworu, słychac tylko dźwięki 'chlastów' a zadnej krwi nie ma, a w ostatniej scenie [legendarny pojedynek] jest tej krwi więcej niż w Kill Billu), a same jego filmy miały przede wszystkim co innego do 'zaoferowania - "fabułę, dialogi, przesłanie"'... W Izo to brutalność ,komiczność, zżymanie się z innych filmów się liczy (ta kobiecina- matka Izo a upiór w Kumonosu-jo), no i Miike nie potraktował tego filmu poważnie, skąd inaczej wziąłby bełkoczacego starca z gitarrrą, która nie stroi??!!??? Już Zatoichi lepszy jeśli patrzeć na logiczność ale Izo ma w sobie to szalenstwo i bezmózgowość wypranego reżysera. Na pewno jest w każdym razie lepsze od Kumamoto Monogatari.
Lat mogę mieć wystarczająco by zdążyć obejrzeć sporo filmów, a po tym co napisałeś (heh, mój jad mało wart) to juz prosić i dziękować nie ma potrzeby
Pewnie jestem za młody by rozmawiac z takim znawcą tematu więc nic tu juz nie napiszę.
Bleh

ocenił(a) film na 4
Ogami_Itto

Proszę! Okazuje się że masz jednak coś do powiedzenia poza paroma niepotrzebnymi bluzgami. To dobrze... szkoda tylko że od początku nie przedstawiałeś argumentów, zamiast atakować moją skromną osobę, rozmowa przebiegałaby w o wielę zdrowszej atmosferze. Ale lepiej póżno niż wcale... Co do twojego wieku -nie miałem zamiaru przez to próbować ukazywać swojej wyższości albo innych takich ( sam bowiem ledwie pare lat temu dobiłem dwudziestu lat ) ale próbować poprzez drobne przypomnienie wyprowadzić tą dyskusję na w miarę normalny tor...
Jeszcze jedno argumentowanie poprzez wypominanie innym filmom błedów realizacyjnych jest nie najlepszym pomysłem. Naprawdę nie licza się dla mnie takie szczególy, często zresztą zabawne. To że film jest tani (w sensie ilości środków na niego przeznaczonych)w sumie też nie. Inaczej bowiem juz pierwsze sceny Izo odrzuciłyby mnie na kilometr. Scena ukrzyzownia była przecież tandetna...ale intrygująca.
Powien więcej rozbudzała apetyt na więcej. Problem w tym że dalej nic nie było. Chyba że za coś uznamy naprawdę słabitukie walki po których następowały serie zdań na poziomie "życie to ból, a więc życie boli".
Może to był rzeczywiście dowcip... widać zbyt wysublimowany jak na moje poczucie humoru.
Izo mógł być najlepszym tworem w dotychczasowej filmografii Miikego***, a wyszedł z tego najgorszy gniot nie wart poświęcenia nawet chwili, gdyż ryzykuje się jej bezpowrotną stratę. Jest to moja opinia której nie narzucam nikomu...pragnę się nia tylko podzielić. Jeśli zaś sądzisz inaczej -przekonaj mnie, że tak nie jest. Jeśli uważasz ( a zapewne tak jest ) natomiast że szkoda na to czasu,proste, załóż własny temat i wychwal film pod niebiosa
*** ...a widziałem zdecydowaną większość Jego radosnej twórczości.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
galopujacy_jelen

Brak mi słów żenujące clowny, widzę że macie fajną używkę... i wciąż ten sam schemat:
-bluzg
-bluzg
-Tetsuo
Trochę inwencji, panowie... a czasem może trochę pomyślunku (choć wiem że w wielu kręgach takowa czynność jest niepopularna) to naprawdę nie boli.
Wyjaśnij mi na czym polega moja hipokryzja "blondi", bo nie wiem czy rozumiesz o czym mówisz.
Tetsuo - był (i jest nadal) filmem bardzo nowatorskim (oczywiście MOIM ZDANIEM Z KTÓRYM NIE KAŻDY MUSI SIĘ ZGODZIĆ) pomysłowym. MAjstersztyk od strony wizualnej, czego główną zasługą było utrzymanie go w czerni i bieli, oraz muzycznej. Kolejną jego zaletą był falkt iż trwał zaledwie godzinę przez co nie był ani męczący ani nużący. Oprócz tego posiadał niesamowity industrialny klimat... można go nawet odczytywać jako swoisty postmodernistyczny manifest technokratyczny (człowiek-maszyna, "rządy maszyn" drogie dzieci), a Izo... podajcie mi choć jedeną jego zaletę (najlepiej przed albo po steku bluzgów bo może się gdzieś zapodziać wasza jedyna długo hodowana myśl).
Powtórzę się : jak bardzo wam zależy na wychwalaniu gniota pod niebiosa to załóżcie se inny topic bo nie macie żadnych argumentów...

* wszystkie opinie o filmie IZO i TETSUO są prywatnymi stwierdzeniami autora, którego zamiarem nie jest przekonywanie na siłę przeciwnych mu osób, ani tym bardziej roszczenie sobie prawa do nieomylności czy jedynego i słusznego zdania na temat w/w dzieł. Jednocześnie autor ma nadzieję że wśród widzów Izo są ludzie którzy maja na temat tego dzieła inne zdanie i w stosownej formie zechcą się nim podzelić. Dzieciakom-cwaniakom-napinaczo m jednak dziękujemy.

ocenił(a) film na 4
Mathey

Autor ma nadzieje że nie obraził nikogo poza osobami bezpośrednio zaangażowanymi w konflikt.

Mathey

po pierwsze nie rozumiem dlaczego mój wpis został zablokowany, przecież mieścił się w ramach dyskusji jak również sposób artykuowania był na jej poziomie,
tak masz rację dopiero teraz to odkryłem - jestem jeszcze młody potrzebuję kogoś kto pomoże mi w ocenianiu wszystkiego dookoła, niestety nawet w internecie tak trudno znlaźć tak twórcze wypowiedzi jak twoja - reżyser stworzył film dla 13. latków, tutaj również ubolewać będę albowiem już ten okres życia mam za sobą i niestety nie mogłem zrozumieć tego filmu, ale chyba mimo wszytko jest to głupi film( dobrze że to napisałeś )

* wszystkie opinie o filmie IZO i TETSUO są prywatnymi stwierdzeniami autora, którego zamiarem nie jest przekonywanie na siłę przeciwnych mu osób, ani tym bardziej roszczenie sobie prawa do nieomylności czy jedynego i słusznego zdania na temat w/w dzieł. Jednocześnie autor ma nadzieję że wśród widzów Izo są ludzie którzy maja na temat tego dzieła inne zdanie i w stosownej formie zechcą się nim podzelić. Dzieciakom-cwaniakom-napinaczo m jednak dziękujemy.

ocenił(a) film na 4
galopujacy_jelen

Nie,nie..mylisz się. Nigdy nie powiedziałem, że Izo to film dla 13-latków.
Stwierdziłem jedynie, że scenariusz napisał osobnik na takowym poziomie. Miike dodał od siebię masę tandety, kiczu, wstawił grajka, zaprosił Kitano,wydłuzył do ponad 2 godzin, licząc zapewne że dzieki temu stworzy coś ciekawego, a być może nawet intrygującego i godnego zapamiętania. I wiesz co... ja tez na to liczyłem, podobnie zreszta jak wielu innych wielbicieli twórczości obu panów. Tandeta czy kicz to u Miikego rzecz zwyczajna,zawsze jednak jego obrazy jeśli nie intrygowały to przynajmniej zapewniały rozrywkę, zyczajną filmową rozrywkę bez niepotrzebnego nadęcia. Niestety Izo IMHO jest zwyczajnie meczący i nie zapewnia wyżej wspomnianej "rozrywki" na nawet podstawowym poziomie.
Dlatego proszę wyjaśnijcie mi niewiernemu co w tym jest takiego niesamowitego, co skłoniło was do tak agresywnego ataku , po ostrej krytyce jaką potraktowałem film. Co takiego skromny pseudointelekyualista mógł przeoczyć a co uczyniło to dziełko czymś wiecej niz zykłym prostackim bełkotem.

Mathey

Dla mnie to także spore oczekiwania i niestety współmierne do nich rozczarowanie. Właściwie podobał mi się początek odwołujący się do historii. Sama konwencja mnie nie odstraszała, a estetyka była ok. Gorzej z utrzymaniem uwagi przez czas trwania. Niestety film jest przede wszystkim nudny. Pokazuje bezsens walki w sposób... bezsensowny. Bohater walczy, upada, wstaje, niemal martwy idzie dalej;) Także wydała mi się całość średnio udana. Chociaż zbyt zachowawcze 'Chakushin ari' , mało miikowe wywołało u mnie nagatywniejsze spojrzenie. Moze nawet samo w sobie nie było porażką, ale chyba już wolę, aby kręcił takie ambitne wpadki, jak 'izo', niż filmy a'la Nakata.

The_Perfect_Drug

zdecydowanie tak! pokazywanie bezsensu walki w sposób sensowny byłoby bezsensu - via wiele produkcji hollyłódzkych

Bohater walczy, upada, wstaje, niemal martwy idzie dalej;) prawie prawie , on właśnie kompletnie MARTWY

a scenariusz nie do 13-lat bo jeśli nie wiesz dlaczego to nie powiem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones