i jako ateista i jako św. Józef... chyba, że to obrazoburcze?
Ale polecają na stronie naszej parafii, to chyba jednak poprawne politycznie.
Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki.
Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu,
bo ich już nie ma.
Na tym cytacie oparto całą fabułę. Film z prostą historią, bez przekłamań, mimo kilku przeinaczeń. Spokojnie i zwyczajnie za czasów Jezusa. Kto miał rozpoznać czasy Mesjasza ten rozpoznał, kto...
że zabójstwo nie wskrzesi dziwnie przypominała mi pewną scenę w serialu o Herkulesie. Dziwne uczucie jednak, oglądać faceta podnoszącego olbrzymów, jak dostaje zazipki przy wiadrze wody ;) Akurat wyszła mi powtórka równolegle...
Nomen omen, akurat cudów tutaj na lekarstwo. Może i słusznie, że Sorbo zagrał, bo św. Józef zwarty socjalista-pacyfista zasuwający w pocie czoła na chleb powszedni tutaj jest.