Gdyby maoiści naprawdę zdobyli władzę we Francji to los Godarda byłby raczej marny bo ludzie tego pokroju w państwach komunistycznych zwykle wcześniej czy później padali ofiarą ustroju. Maoiści już by mu szybko przypomnieli że żył jak burżuj i przed rewolucją był skażony kapitalizmem a jego filmy były zbyt mało postępowe.