W którym brak jakiejkolwiek dosłowności licżą się gesty, spojrzenia a wszytko podkreślone pięknymi zdjęciami i muzyką Bradshawa. Campion stworzyła film na przekór obecnie panującym modom spod znaku wyciskaczy łez czy tandetym komediom romantycznym jej film się przeżywa mimo że Campion nie szokuje, nie wstrząsa... piękne kino. 810.
Jakbyś mi to z ust wyjął. Dopiszę tylko, że ogromnie się cieszę,że powstają takie delikatne i subtelne filmy.
Obejrzałam ten film dzięki Twojej wypowiedzi, choć chyba jednej z niewielu pozytywnych tu. Dziękuję Ci za to.