Film znakomity i tylko pozornie prosty i łatwy w odbiorze. Niestety jak już zauważono został zgwałcony przez polską szkołę marketingu, która na siłę wcisnęła go między mdłe komedie romantyczne i z filmu Wong Kar-Waia (a to nie jest twórca, który zamiast nazwiskiem posługuje się planszami w stylu "Film twórcy >>Diabeł ubiera się u Prady<<") usiłuje zrobić maszynkę do zarobienia na Walentynkach. A to jest kino wyjątkowe - niesamowicie wysmakowane, estetyczne i nakręcone z wielkim wyczuciem.
Nie dla "walentynkowo-niedzielnych" kinomanów.