a na koniec jak się bili w windzie, to nie wiem czemu miałam deja vu ala Ferdydurke, ogólnie zakręcony na maksa, jeszcze tak wielkiego oderwania od rzeczywisości nie widziałam, momentami sie gubiłam i miałam ochotę wyłączyć, ale coś musiał mieć skoro obejrzałam do końca:)