Wg mnie mistrzowsko realistycznie został pokazany rozpad rodziny. Główna bohaterka chora na schizofrenię jest naprawdę przejmująca i świetnie zagrana.
a do tego jeszcze piękna, w wielu scenach przypominała mi Audrey Hepburn z "Śniadanie u Tiffany'ego". myślę, że Bergman specjalnie wybrał aktorkę o tak delikatnej urodzie, żeby jeszcze lepiej ukazać jak bardzo jesteśmy nieporadni wobec zrządzenia losu.