Podpisuje sie pod tą wypowiedzią wszystkimi kończynami.
Irytująca ścieżka dźwiękowa, chaos, schemat, powielone obrazy ....

Lepiej bym tego nie ujął. Chaos, chaos, chaos. Ch... wie o co chodzi, bo człowiek nie nadąża za tym chaosem bez ładu i składu. Wolę filmy takie jak Colombo czy cała seria z Brudnym Harry'm. Gdzie trzeba pomyśleć, a nie nadążać za chaosem na ekranie, przeskakującą co sekundę kamerą, denerwującą muzyką i walkami ludzi z gumy. Z trudem wytrzymałem do 20min.

Amen

Oj jak ja się cieszyłam, że Bourne będzie znowu Bournem, nie kimś kto się pod niego podszywa (mówię o części, w której Jasona zagrał ktoś inny). Niestety zawiodłam się, film mi się nie podobał. Za mało akcji, za to zbyt często zmieniające się miejsca akcji. Oczopląsu można było dostać...

A w której to niby części Bournea zagrał ktoś inny? :-) Proponuję obejrzeć film z Rennerem jeszcze raz :-)

He, he, he... wychodzi na to, że zwracam honory. W każdym razie chodziło mi o ta część z wspomnianym przez ciebie aktorem....

Bourna nigdy nie grał nikt inny, to była historia innego agenta ośle, jak wy oglądacie te filmy, przez sen?

Przewidywalny do bólu.

Tak, chaosu bylo duzo. Zmiana ujec co 0.5 sekundy. Zastanawiam sie, komu chcialo sie tyle ciac...