John Lennon w filmie jest przedstawiony jako niezły wyrywacz lasek. Jeśli tak w rzeczywistości było to jak to sie stało ze ożenil się z taką paskudą YOKO czy jak tam ona się zwie. (pytanie retoryczne nie trzeba odpowiadać)
No wiesz, każdy ma inny gust. Dla Ciebie może wydawać się paskudna, dla niego jest piękna. Poza tym, Lennonowi bardzo spodobała się jej osobowość.
W młodości Lennon wyrywał naprawdę dużo dziewczyn, szczególnie kiedy przebywał w Niemczech. A jesli chodzi o Yoko to cóż... Miłość i porozumienie dusz od pierwszego spojrzenia - dosłownie. :)
" szczególnie kiedy przebywał w Niemczech"
Uważaj na to co mówisz. Zaraz zleci się pokolenie "dzieci demotów" i cię zniszczy :)
A tak całkiem serio to zgadzam się z przedmówcami oczywiście :)
W bardzo młodym wieku gospodarka hormonalna przysłania nam prawdziwe pragnienia. Później nie dość, że same pragnienia i potrzeby ewoluują, to na dodatek sam biologiczny pęd ku zapłodnieniu jak największej ilości samic i pozostawieniu potomstwa (niekoniecznie uświadomiony) delikatnie ustępuje i człowiek zaczyna czytać gazety, jeść boczek i patrzeć się w okno.
Dokładnie. Też tego nie rozumiem. Jeżeli zakochał się w Yoko, to była dla niego była piękna. Nie tylko wizualnie... Poza tym Yoko miała dosyć oryginalną urodę, ale żeby nazywać ją "paskudą"? Cóż, ile ludzi tyle gustów.