Nie nazwałabym tej wersji"alternatywną"..Nazwałabym ją GROTESKOWĄ! Obraz okupacji i nieludzkiego terroru;gdzie akcja przypomina słodkawe zabawy z gestapo-w kotka i myszkę;obycie "panów" i sama sceneria- savoir vivre wojska jakiegoś..pruskiego z czasów I wojny światowej..Wszystko razem-stanowi strasznie wykoślawiony obraz tamtych lat;tamtego terroru..Mord na całych Lidicach;w odwecie za śmierć kata..Film-jako rzemiosło-jest bardzo dobry;ma tempo..Lecz..nijak się ma do historycznej rzeczywistości! A..takie filmy-według mnie-są szkodliwe!Dla historii-przede wszystkim..Przez takie zobrazowanie tamtych czasów-powstali dziś "Niemcy WYPĘDZENI"! Czyli-ci,którzy podłożyli ogień pod 1/3 świata-stali się z narodu krwawych winowajców-pokrzywdzonymi ofiarami! Jeszcze prochy ich ofiar-którym udało się przeżyć wojnę-nie spoczęły w ziemi-a Niemcy..już zaczęli fałszowac historię..Tak,jak ten film-jest nieprawdziwy-tak w obozie w Oświęcimiu-"odrestaurowano" blok więzienny;by "udokumentować jak wyglądało życie w obozie"..I cóz my tam mamy? Czyściutki blok;drewniane prycze..Nic więcej..Nie ma smrodu;nie ma błota po kostki-zmieszanego z ludzkimi odchodami biegunki głodowej-durchfallu;nie ma smrodu trupów tych,którzy nie przeżyli nocy;nie ma zgniłej,wilgotnej słomy na pryczach;nie ma flegmony;świerzbu;tyfusu;wszy..Nie ma zimna;wrzasku kapo,rozbijającego na apel-czaszki bezbronnych więżniów..Taki obraz,jak przygotowano w obozie oświęcimskim-to..wypolerowana z rzeczywistości namiastka życia w obozie..Tak też działa ten film..Ogłupia;mimo tego ze się..miło go ogląda..

Ja bym tu odróżnił realia od historii. Bowiem historia jest zmieniona, ale jest w niej bardzo dużo analogii. To o czym piszesz to raczej realia, które zostały spaczone. Tego akurat nie oceniałem nawet, bo nie jestem osoba kompetentną, by to robić.

Jeżeli mówiąc o wypędzonych masz na myśli tzw. Vertriebenen - to nie jestem do tego aż tak jednoznacznie nastawiony. Nie zazdroszczę nikomu, kto nie będąc faszystą, nazistą, ogólnie będąc zwykłym w miarę dobrym człowiekiem miał wybór zostać "hitlerowcem", albo "wypędzonym". Na pewno byli Niemcy, którzy faktycznie byli prześladowani w III Rzeszy nie chcąc brać udziału w ludobójstwie. Tym którzy brali zaś wybaczać nie zamierzam. Ale to odbiega od tematu tego filmu. Podobnie jak to co piszesz o obozach.

Ten film jest dla mnie zupełnie apolityczny i nie wierzę, aby Lang, który sam uciekł przez III Rzeszą nakręcił w USA film mający ocieplić wizerunek nazistów. To po prostu hollywoodzka bajka, która jak każdy historyczny film z USA strasznie wypacza obraz wydarzeń, o których opowiada. Złagodzony obraz terroru porównałbym do sterylności średniowiecznej Europy w amerykańskich filmach (białe zęby itp). Dla osób świadomych takie filmy nie są groźne, a osoby nieświadome i nie chcące swojej świadomości poszerzać i bez tego filmu są groźne. Bo jak nie w tą bajkę, to w inną formę propagandy (np., co gorsza, celowej) uwierzą.

Tak czy siak bardzo słusznie napisałeś o tej grotesce. Wydaje mi się, że film w ogóle może miał uderzać w takie tonacje, ale zrobił to zbyt mało dosadnie.

Cóż, film jaki jest każdy widzi, ale należy też pamiętać, że robiono go w czasie wojny i co więcej nie były znane powszechnie szczegóły. No i epoka, w której kręcono ten film, tj. początkowy okres istnienia Kodeksu Haysa. Trudno było wtedy wyprodukować porządny film osadzony w realiach drugiej wojny światowej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Haysa

Film ma mało wspólnego z rzeczywistością bo nakręcono go niedługo po samym zamachu i autor niewiele wiedział o prawdziwych kulisach zamachu.

W chwili powstawania filmu nie były znane szczegóły zamachu w Pradze.