Rok 1942, okupowana przez Niemców Praga. Ludność drży przed żelazną pięścią Reinharda Heydricha, który zyskał sobie przydomek "Kat". W sklepach brakuje jedzenia, wojska niemieckie pilnują ulic, a gestapo tępi każde przejawy niesubordynacji. Jednak ruch oporu nie śpi. Franek Svoboda, dumny patriota zabija...
Zamach na Heydricha to ciekawy materiał na film. Zastanawia mnie jednak, dlaczego film
przedstawia alternatywną, fikcyjną wersję tej historii... może w takim wypadku należało by
wydarzenia te uczynić anonimowymi, pozbawić odniesień do rzeczywistości choćby w postaci
nazwiska "Kata"?
Nie mniej jednak sam film...