Oglądałem ten film jak miałem parę lat. Scena z odbiciem w lustrze mnie przeraziła mnie do tego
stopnia, że kiedy oglądałem go potem, podczas tej sceny zawsze wychodziłem z pokoju. Mając już
20 lat obejrzałem go jeszcze raz - (co jak co, ale film świetny!) i z obawą podchodziłem do tej
sceny z lustrem, ale.. uff! :) Wiek zrobił swoje - już nie takie straszne :D
Yyy... chodzi ci o scenę w której Bill Pullmann zamienia się w Clinta Eastwooda, Rodney'a Dangerfielda i Crypt Keeper'a? :D
Fakt, zapomniałem o Melu :)
Dopiero po napisaniu tego posta zdałem sobie sprawę że pewnie miałeś na myśli sam moment zamiany w Crypt Keepera, który dla dziecka mógł być faktycznie traumatyczny - dobrze kombinuję?