strasznie glupiutki ten film. nikt nawet nie zadal sobie trudu by w jakikolwiek sposob go uprawdopodobnic. jezeli komus nie spodoba sie konwencja w jakiej film jest zrobiony z pewnoscia nie spodoba mu sie film. w dodatku film jest pozbawiony emocji. z reguly w tego typu filmach widz powinien czuc sie zoobowiazany do kibicowania piratom. niestety trzeba widza odpowiednio zachecic. blazenskie sztuczki to troche za malo. daleko mu do innych pirackich klasykow. spory zawod.
daleko mu do pirackich klasyków? TO JEST PIRACKI KLASYK, niedościgniony wzór dla wielu innych produkcji, zwłaszcza Piratów z karaibów.
Mam dziwne wrażenie, że mowa o innym filmie. Zacznijmy od tego, że to we współczesnych produkcjach widza się zmusza do konkretnych emocji, kiedyś było inaczej. Jestem też bardzo ciekaw jakie inne pirackie klasyki masz na myśli, bo co ciekawsze większość tych prawdziwych została nakręcona w podobnym stylu i przy użyciu nawet tego samego okrętu (okręt piracki) wystarczy zerknąć na .
Wracając jeszcze na moment to ustawiania sympatii po stronie piratów - obejrzyj Czarnobrodego z Angusem Macfadyen w roli tytułowej - film z 2006 roku.
Na zakończenie, naprawdę mam wrażenie, że komentarz tyczy się raczej Piratów z Karaibów, bo większość opisu do tego filmu mi właśnie pasuje.